17 ludzi w swoim własnym wszechświecie, gdzie logika działa inaczej


Mężczyzna, który od czasów nastoletnich porusza się na wózku inwalidzkim, sądził, że widział już wszystko — aż okazało się, że jego siostra ma niespodziewane plany dotyczące swojego ślubu. Miała być zwyczajna rozmowa o „wyglądzie” ceremonii, a na powierzchnię wypłynęły znacznie głębsze problemy.
Droga Jasna Strono!
Mam 29 lat i od 17. roku życia poruszam się na wózku inwalidzkim po tym, jak miałem poważny wypadek. W zeszłym tygodniu moja 27-letnia siostra poprosiła mnie na stronę i powiedziała, że mój wózek „zrujnuje vintage’ową estetykę”, którą planowała. Zapytała, czy dałbym jakoś radę obejść się bez niego przez jeden dzień. Poinformowałem ją, że to niemożliwe. Następnie zasugerowała, żebym wynajął dekoracyjny wózek. Odpowiedziałem, że nie — nie mogę ot tak „zmieniać siedzenia”. To nie rękawiczki.
Ostatecznie kazała mi usiąść z tyłu podczas ceremonii i ukryć się podczas zdjęć. Miałem dość takiego traktowania, więc nie hamowałem się: „Szczerze? To, co robisz, jest obraźliwe. Czy sądzisz, że mogę magicznie zacząć chodzić na jeden dzień?”. Zaczęła płakać i krzyknęła: „Jeśli nie chcesz się dostosować, to w ogóle nie przychodź!”. Uśmiechnąłem się i odparłem: „Okej, skoro nie mogę przyjść, to nie dam ci prezentu ślubnego”. W złości odpowiedziała, że niech tak będzie i wyszła jak rażona piorunem.
Zamierzałem jej zafundować w całości opłaconą podróż poślubna, na co potajemnie oszczędzałem, bo chciałem ją zaskoczyć czymś niezapomnianym. Myślę, że zapytała moją mamę, co to za prezent (tylko ona wiedziała — zdradziłem jej), ponieważ wczoraj nagle mnie przeprosiła i powiedziała, że jednak mogę przyjść. A po chwili dodała: „Czyli jednak dostanę swój prezent, prawda?”.
— Josh
Bardzo nam przykro, że doszło do takiej sytuacji. Nikt nie zasługuje na to, by traktować go jak przeszkodę, zwłaszcza przez rodzinę. Dla każdego brata byłoby to bardzo trudne doświadczenie. Ale mamy dla ciebie kilka sugestii, które mogą ci pomóc znaleźć wyjście z tego labiryntu.
Śluby wyzwalają ogromne emocje, z których istnienia nawet nie zdawaliśmy sobie sprawy. I okazuje się, że czasami to osoby, które kochamy najbardziej, ranią nas w najbardziej bolesny sposób. Jeśli ta historia w jakiś sposób was poruszyła, przeczytajcie kolejny artykuł poruszający problem napięć w rodzinie.











