Teściowa publicznie mnie upokorzyła. Po tym, jak zareagował mój mąż, po prostu wstałam i wyszłam

Mieć partnera to także mieć nadzieję, że wasza rodzina pokocha go tak jak wy. Oto historia mężczyzny, który na to liczył. Jego żona próbowała nawiązać więź z teściami, ale wszystko na nic. Widząc, jak jego rodzina okazuje brak szacunku miłości jego życia, postanowił działać.
Minęły dwa miesiące od naszego ślubu. Pierwsza kolacja z rodziną odbyła się w domu moich rodziców. Moja żona specjalnie przygotowała swoje popisowe danie, licząc, że przypadnie im do gustu tak jak mnie. Promieniała w swojej ulubionej sukience.
Po przyjeździe przyniosła jedzenie, pomogła mi nakryć do stołu i naprawdę się starała. Ale ich to nie obchodziło — nie okazali nawet cienia wdzięczności.
Podczas kolacji, gdy próbowali jej potrawy, czułem, jak moja żona nerwowo ściska moją dłoń. Moja siostra przewróciła oczami po pierwszym kęsie, wytarła usta i po prostu wyszła — bez słowa. Mama roześmiała się i rzuciła: „Nie przejmuj się nią. A tak w ogóle, kochanie, dam ci później książkę kucharską dla początkujących. Nie chcę, żebyś karmiła mojego syna czymś takim”.
Żona mocniej ścisnęła moją dłoń. Zanim zdążyłem odpowiedzieć, odezwał się ojciec: „Chodzi jej o to, że przydałoby się trochę podnieść poziom”. Spojrzał na mnie, potem na moją żonę — tak, że oboje odczytaliśmy to inaczej.
Wstałem i sięgnąłem do torby mojej żony po kopertę. „Mam niespodziankę” — powiedziałem. Mama spojrzała podejrzliwie, ale zawołała siostrę z powrotem, żeby wszyscy zobaczyli, o co chodzi.
W środku była kopia rozmowy z grupowego czatu, o którym sądzili, że nigdy się nie dowiem. Zakłady, ile wytrzyma nasze małżeństwo. Obelgi pod jej adresem. Zdjęcia, które przesyłali i wyśmiewali za naszymi plecami.
Szczęki im opadły. Złapałem żonę za rękę i wyszliśmy, nie pozwalając im się tłumaczyć. Żadne wyjaśnienia nie mogłyby usprawiedliwić ich słów wobec niej.
Planowałem z nimi porozmawiać. Poprosić, by wyjaśnili swoje zachowanie i przeprosili żonę — ale tylko pogorszyli sprawę. Nie chcę przedłużać tej farsy. Wystarczy mi ich komentarzy, traktowania i tych oczu, które nigdy nie potrafiły jej polubić.
Dowiedziałem się o wszystkim dzięki najmłodszemu bratu, który studiuje za granicą. Został przypadkowo dodany do rodzinnego czatu, który miał być tajną grupą z zakładami. Powiedział, że nie może dłużej milczeć i patrzeć na brak szacunku. Dlatego przekazał mi zrzuty ekranu rozmów.
Siostra próbowała się ze mną kontaktować. Tłumaczyła, że robili to wszystko z troski — bo moja żona „nie jest dla mnie”. Jeszcze pogłębiła swoją postawę, więc zerwałem z nimi kontakt całkowicie. Żona próbowała mnie przekonać, byśmy wszyscy porozmawiali, ale odmówiłem jej łagodnej sugestii. Do dziś nie dostała od nich nawet jednego przepraszam.
Mam kontakt tylko z bratem. Teraz skupiam się na tym, by dbać o moją żonę i stworzyć z nią szczęśliwą rodzinę.