18 osób otrzymało takie prezenty, że nie potrafią o nich zapomnieć

Robin Williams odszedł w 2014 roku i zostawił po sobie pustkę, której nie da się zapełnić. Pozostały jednak z nami jego talent, dowcip, poczucie humoru i mnóstwo niezapomnianych postaci, w jakie wcielił się w swoich filmach.
Ekipa Jasnej Strony nie może wyjść z zachwytu nad osobą Robina Williamsa i nad jego dorobkiem. W tym artykule chcemy przypomnieć wam cenne lekcje życiowe, jakich udzielił nam sam aktor i grane przez niego postacie.
„Kiedyś myślałem, że najgorszą rzeczą w życiu jest samotność. To nieprawda. Najgorszą rzeczą w życiu jest bycie z ludźmi, którzy sprawiają, że czujesz się samotny”.
„Myślę, że najsmutniejsi ludzie zawsze próbują z całych sił uszczęśliwiać innych, bo wiedzą, jak to jest czuć się kompletnie bezwartościowym i nie chcą, by inni tak się czuli”.
„Czasami człowiekowi nic nie wychodzi, ale takie dni pozwalają docenić szczęście, które się ma,
a którego się na co dzień nie zauważa.”
— Robin Williams jako Sean Maguire w filmie Buntownik z wyboru
„Ciężko jest czytać artykuł, który opisuje cię w nieprzychylny sposób. Zupełnie jakby ktoś dźgał cię nożem w serce. Ale to ja jestem najbardziej wymagającym krytykiem swojej pracy”.
„Proszę, nie martwcie się tak bardzo. Bo ostatecznie nikt z nas nie zostanie na tym świecie za długo. Życie jest krótkie. I jeśli kiedykolwiek będziecie zaniepokojeni, skierujcie oczy na letnie niebo, kiedy gwiazdy przelatują przez aksamitny nieboskłon”.
— Robin Williams jako Jack Powell w filmie Jack
„Przeszedłem kryzys wieku średniego w wieku 30, więc mam to już za sobą. Kiedy skończyłem 50 lat, to było w porządku. Poczułem się dosłownie u szczytu swojego życia. Wszystko ułożyło się po mojej myśli. Doszedłem do miejsca, w którym nie musiałem już o nic walczyć”.
„Jeśli już wszystko zrobisz nie tak, pozostaje tylko właściwa decyzja”.
„Zdarzało mi się żałować rzeczy, które zrobiłem, czy filmów, które nie były zbyt udane. Zadawałem sobie wtedy pytanie: Dlaczego to zrobiłeś? Ostatecznie nie mam czego żałować, bo poznałem w ten sposób niesamowitych ludzi. Zawsze znalazło się coś, co było tego warte”.
„Nie jesteś ideałem. I posłuchaj, ta dziewczyna, którą poznałeś, również nie jest ideałem. Ale najważniejsze jest, czy jesteście idealni dla siebie”.
— Robin Williams jako Sean Maguire w filmie Buntownik z wyboru
„Wydaje ci się, że musisz cały czas pracować, bo inaczej ludzie o tobie zapomną. To niebezpieczne myślenie. Potem zdajesz sobie sprawę, że tak nie jest i jeśli faktycznie zrobię sobie przerwę, wzbudzi to większe zainteresowanie”.
„Wyobraźnia działa samodzielnie. Byłem jedynakiem, więc wyobraźnia była dla mnie niezbędna jako mechanizm przetrwania”.
„Nie wiem, jak wiele znaczę we wszechświecie, wiem za to, że parę osób jest dzięki mnie szczęśliwszych, niż by były beze mnie. Ta wiedza sprawia, że czuję się naprawdę bogaty”.
„Nadal wiele można się nauczyć i czeka nas tak wiele rzeczy. Nawet popełnianie błędów może być cudowne”.
„Tweety? To zabija konwersację. A robienie zdjęć albo nagrywanie kogoś telefonem — czasem potajemnie — to przerażające. Ktoś do ciebie podchodzi i zaczyna z tobą rozmawiać, ale widzisz na ich telefonie czerwone światełko oznaczające nagrywanie”.
„Masz w sobie małą iskrę szaleństwa. Nie pozwól jej zgasnąć”.
Która z życiowych lekcji od Robina Williamsa najmocniej do was przemawia? W jakich rolach aktor podobał wam się najbardziej?