Nie będę wiecznie naprawiać błędów mojego brata — to nie mój obowiązek

Rodzina i dzieci
2 godziny temu

W relacjach między rodzeństwem czasami przychodzi taki moment, gdy trzeba dźwigać ciężar błędów brata czy siostry. W przypadku Liama Jacksona ten stres niestety trwa od zawsze. Ale jego rodzina w końcu przekroczyła granicę i zaczęła manipulować jego finansami — wtedy się zbuntował i zaczął walczyć o swoje.

Oto historia Liama:

Cześć, Jasna Strono!

Dźwiganie odpowiedzialności w mojej rodzinie to długa i wyczerpująca droga. Mam 22 lata, a mój 25-letni brat Alex jest w zasadzie moim przeciwieństwem. Ciągle popada w długi, a moi rodzice zawsze go ratują, przy czym ode mnie też oczekują pomocy.

Do niedawna się na to godziłem. W zeszłym miesiącu, w moje urodziny, wróciłem do domu z nadzieją na małe świętowanie. Zamiast tego rodzice kazali mi usiąść i powiedzieli, że sprzedali samochód, za który zapłaciłem i który im podarowałem.

Miał być dla nich, żeby nie dzwonili do mnie o każdej porze dnia i nocy, gdy musieli gdzieś jechać. Powiedzieli, że Alex znowu rozbił swoje auto i musi stanąć na nogi. Byłem w totalnym szoku. Potem zasugerowali, żebym dał mu też dostęp do mojego konta bankowego — tymczasowo, ponieważ „w rodzinie trzeba sobie pomagać”.

Szukałem wsparcia.

Przytaknąłem, uśmiechnąłem się i powiedziałem, że to przemyślę. Potem wyszedłem i od razu zadzwoniłem do najlepszego przyjaciela mojego taty, który jest prawnikiem. Przedstawiłem mu całą sytuację, a on był tak samo zdumiony jak ja. Zapewnił mnie, że porozmawia z moimi rodzicami.

Kilka dni później zjawił się u nas w domu. Powiedział rodzicom, że sprzedaż samochodu była ważną przysługą, ale dodał, że żądanie dostępu do mojego konta bankowego jest całkowicie nie na miejscu. Zakończył monolog, mówiąc, że jeśli sytuacja się pogorszy, będziemy musieli podjąć kroki prawne.

Teraz rodzina mnie nienawidzi.

Rodzice są wściekli. Mówią, że ich zawstydziłem i że powinienem był załatwić tę sprawę w rodzinie, zamiast angażować prawnika. Z kolei Alex wypisuje do mnie jak opętany, mówiąc, że zrujnowałam mu życie i nie dbam o jego przyszłość.

A ja czuję, że po raz pierwszy od lat stanąłem w swojej obronie, ale w ich oczach jestem tym złym. Czy postępuję niewłaściwie?

Pozdrawiam
Liam

Dziękujemy za skontaktowanie się z nami. Wiemy, że sprawne nawigowanie między rodziną i finansami czasami jest jak chodzenie po polu minowym, a ta sytuacja jest bez wątpienia trudna. Oto do jakich wniosków doszliśmy.

Twoi rodzice nie rozumieją, że masz własne życie.

Twoi rodzice samolubnie oczekują, że zawsze będziesz odkładać swoje życie na później, aby rozwiązywać ich problemy. Mimo że samochód był legalnie ich własnością, mieli go używać, żeby ułatwić życie sobie i tobie. Teraz, gdy nie ma obu pojazdów, wrócił pierwotny problem — bycia dostępnym na ich zawołanie.

Wygląda na to, że twoja rodzina nie chce być od ciebie niezależna i ma ochotę kontrolować twoje decyzje. Jest to o tyle niebezpieczne, że wpływa na twoją pewność siebie i zdolność do podejmowania decyzji w dorosłym życiu. Mówią, że „w rodzinie trzeba sobie pomagać”, ale proszenie o dostęp do twojego konta bankowego jest zwykłą niesprawiedliwością. Wydaje się oczywiste, że twoja rodzina ma głęboko dysfunkcyjne podejście do pieniędzy i odpowiedzialności.

Skorzystanie z drogi prawnej było najlepszym krokiem.

Mówisz, że manipulowali tobą już przez jakiś czas, więc angażując prawnika, nie zawstydziłeś ich, ale podjąłeś niezbędną decyzję. Trzeba chronić się przed ludźmi, którzy bez przerwy szkodzą ci finansowo i emocjonalnie.

Zaangażowanie przyjaciela twojego taty, który rozumiał prawne konsekwencje działań twoich rodziców, potwierdziło twoje uczucia i pokazało, że mogło być jeszcze gorzej. Fakt, że jest ich przyjacielem, a i tak stanął w twojej obronie, jasno dowodzi, jak bardzo przegięli.

Nie jesteś opiekunem swojego brata.

Ai-generated image

Twoi rodzice są wściekli, bo nie jesteś już uległy. Przez lata polegali na tym, że to ty będziesz odpowiedzialny, spełniając ich wszystkie prośby. Nie spodziewali się, że się sprzeciwisz, a teraz mają ci to za złe i obwiniają cię, ponieważ nie wiedzą, jak sobie z tym poradzić.

Reakcja twojego brata jest odzwierciedleniem jego własnych problemów. Nie zrujnowałeś mu życia — jest zły, bo źródło nagle wyschło i musi wziąć odpowiedzialność za swoje życie. Był tak długo zależny od twojej pomocy, że nie wie, jak to zrobić, ale nie pozostawiłeś mu wyboru, więc musi się tego nauczyć.

Możesz być z siebie dumny, że w końcu postawiłeś siebie na pierwszym miejscu. Zawsze broniłeś swojego brata, ale teraz bronisz siebie. Bez wątpienia na to zasługujesz.

Zazwyczaj dostanie się na studia to powód do radości dla danej osoby i jej rodziny. Ale może to też oznaczać spore obciążenie finansowe dla rodziców. Zwłaszcza jeśli mają dwoje dzieci z podobnymi aspiracjami, jak w przypadku naszej czytelniczki Elizabeth.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły