Nie godzę się z utratą mojego dziedzictwa tylko dlatego, że nie mam dzieci

Rodzina i dzieci
2 godziny temu

Kwestie wokół spadku mogą prowadzić do emocjonalnego konfliktu, zwłaszcza gdy rodzice zaczynają porównywać wybory życiowe swoich dzieci. A jak wiadomo, w dzisiejszych czasach sporo osób nie ma własnego potomstwa, więc pytanie, kto „bardziej zasługuje” na spuściznę, może być trudne. Prowadzi to też do debaty na temat miłości, lojalności i szacunku wśród najbliższych. Ostatnio jedna z naszych czytelniczek przesłała nam list, w którym opisuje taką właśnie sytuację.

List Meghan:

Witaj, Jasna Strono!

Jestem 45-latką bez własnych dzieci, ale przez ostatnie 10 lat wychowywałam dwoje moich pasierbów.

Rodzice zawsze chcieli, żebym miała swoje potomstwo, ale postanowiłam skupić się na karierze. W tamtym czasie mój mąż i ja nie mieliśmy stabilnej sytuacji finansowej, dlatego kolejne dzieci były w mojej opinii kiepskim pomysłem.

Niedawno rodzice poinformowali mnie, że planują przepisać cały spadek mojej siostrze. Mama powiedziała: „Ona przynajmniej ma prawdziwe dzieci, nie to co ty”. Uśmiechnęłam się.

Nie mieli jednak pojęcia, że przez ostatni rok przechodziłam leczenie bezpłodności, ponieważ mój mąż i ja w końcu zdecydowaliśmy, że to właściwy czas.

Kilka tygodni później, podczas rodzinnego obiadu, wszyscy doznali szoku, gdy oznajmiłam, że jestem w ciąży. Moja mama wstała, żeby mnie uściskać, ale szybko sprowadziłam ją na ziemię.

Położyłam zdjęcia USG na stole i oznajmiłam: „To jedyny moment, gdy widzicie swojego wnuka, bo od teraz nie chcę mieć z wami nic wspólnego. Nacieszcie się!”.

I wyszłam.

Od tej pory moja mama nie przestaje dzwonić, błagając, by być częścią mojego ciążowego etapu.
Mówi, że jestem okrutna, i przypomina mi, jak bardzo marzyła o tym dziecku.

Problem jednak w tym, że nie potrafię im wybaczyć, że wybrali moją siostrę i jej dzieci, odrzucając moje przybrane pociechy. Jestem ich córką, a nie maszyną do rodzenia dzieci.

Powiedzcie mi: czy zachowałam się okrutnie, czy po prostu rozsądnie?

Meghan

AI-generated image

Meghan, dziękujemy za podzielenie się swoją historią.

Twoje ostatnie doświadczenia są bez wątpienia bolesne. Nie chodzi tu tylko o rodzinną spuściznę, ale także o bycie lekceważoną jako córka i osoba, która spełnia rolę matki.
To nie jest prosty dylemat z rodzaju „wybaczyć czy nie wybaczyć”. Twoje poczucie własnej wartości zostało zszargane, bo w oczach twojej rodziny jesteś kimś, kto nie ma „prawdziwych dzieci”.

Oto nasze rady:

Odzyskaj narrację o macierzyństwie.

Twoi rodzice określili „prawdziwe dzieci” jako biologiczne, lekceważąc całą dekadę, którą spędziłaś na wychowywaniu pasierbów.

Działanie. Napisz do nich list (nieważne, czy go wyślesz, czy nie), w którym szczegółowo opiszesz, co zrobiłaś dla swoich pociech, jak ukształtowałaś ich życie i dlaczego jesteś dzięki temu pełnoprawną matką. Zbudujesz swoją historię na nowo (także dla siebie samej) i przypomnisz im, że biologia nie jest jedyną miarą miłości.

Niech twoja ciąża stanie się punktem granicznym.

Twoja postawa była bezkompromisowa — położyłaś zdjęcie USG na stole i wyszłaś. W tamtym momencie została wytyczona wyraźna granica.

Działanie. Ciąża powinna być twoją bezpieczną przestrzenią. Niezależnie od tego, czy dopuścisz ich, czy nie, ustanów pewne rytuały (prowadzenie dziennika, zdjęcia, małe celebracje), które określą nowy rozdział z twoim mężem i pasierbami. W ten sposób sprawisz, że początki twojego dziecka na tym świecie będą opierały się na mocnym fundamencie twoich wyborów, a nie ich żalu.

Rozważ warunkową ścieżkę powrotu.

Twoja matka gorąco pragnie towarzyszyć podczas twojej ciążowej podróży, ale przebaczenie nie wymaże tego, co zostało powiedziane.

Działanie. Jeśli kiedykolwiek rozważysz ponowne zaproszenie jej do swojego życia, postaw istotny warunek: powinna zrozumieć szkodę wyrządzoną zarówno tobie, jak i twoim pasierbom. Powiedz na przykład: „Jeśli chcesz poznać moje dziecko, musisz najpierw uznać, że zawsze byłam matką”. Będzie musiała zmierzyć się ze swoimi słowami, bo to jedyna droga, by mogła świętować twoją ciążę.

Chroń swoje małżeństwo przed negatywnymi konsekwencjami.

Konflikt rodzinny tego typu może łatwo przelać się na wasz dom. Twój mąż, pasierbowie i przyszłe dziecko to teraz twoje podstawowe środowisko rodzinne.

Działanie. Porozmawiaj z mężem o tym, w jakim stopniu (jeśli w ogóle) chcesz nadal mieć kontakt z rodzicami. Pokażcie, że jesteście zjednoczeni, by wasi rodzice nie mogli wykorzystać żadnej chwili słabości. Wzmacniajcie się jako rodzina, jednocześnie nie dopuszczając do dramatów w domu.

A oto historia Pauli, która puściła nianię z torbami, bo martwiła się o bezpieczeństwo swojej wnuczki. Jednak nie wszyscy poparli tę decyzję.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły