Nie podzielę się spadkiem. Moje rodzeństwo w końcu dostało to, na co zasłużyło

Rodzina i dzieci
godzina temu
Nie podzielę się spadkiem. Moje rodzeństwo w końcu dostało to, na co zasłużyło

Relacje rodzinne bywają skomplikowane. W jednej chwili kochacie się i trzymacie razem mimo wszystko, a w następnej kłócicie się o testament, którego nikt się nie spodziewał. Jeden z naszych czytelników postanowił opowiedzieć nam o tym, jak jego rodzeństwo próbuje odebrać mu coś, co zwyczajnie nie należy do nich.

Oto historia Jadena.

Cześć, Jasna Strono!

Mój tata zmarł niedawno i w testamencie zapisał wszystko mnie. Moje rodzeństwo jakoś się o tym dowiedziało i wpadło w szał, twierdząc, że tata był im coś winien i że nie mogę dostać wszystkiego. Problem w tym, że tata podzielił finansową część spadku między nas już lata temu.

Gdy zaczął słabnąć i starzeć się coraz bardziej, postanowił zadbać o nas finansowo i przekazać nam ostatnie życiowe lekcje. Moja siostra kupiła dom, a mój brat otworzył firmę, która upadła w pierwszym roku. W tej części spadku tata zostawił mi swój dom i kilka zabytkowych samochodów.

Ponieważ moje rodzeństwo „zmarnowało” swoją wcześniejszą część spadku, postanowili obwinić mnie za decyzję ojca, co uważam za zupełnie niesprawiedliwe. Podczas gdy oni żyli swoim życiem i realizowali marzenia, ja zostałem, by zająć się naszym tatą.

To ja opłacałem wszystkie jego koszty leczenia i zatrudniłem mu całodobową pielęgniarkę. To ja grałem z nim w szachy w dni, kiedy miał jaśniejszy umysł, i to ja siedziałem przy jego łóżku tej nocy, gdy odszedł. Moje rodzeństwo pojawiało się wyłącznie wtedy, kiedy wydawało im się, że mogą coś dostać.

Kiedy im to wszystko powiedziałem, uznali, że jestem pazerny i że opiekowałem się tatą tylko po to, żeby dostać to, co zostało. To nieprawda. Zrezygnowałem ze studiów i odsunąłem na bok swoje marzenia dla człowieka, który opiekował się mną przez całe moje życie.

Oczywiście moje rodzeństwo jest wściekłe, ale nie robi to na mnie wrażenia, bo jest jedna rzecz, o której nie mają pojęcia. Nie wiedzą, że tata potajemnie zostawił ostatni list, który miał uciszyć ich na dobre. Zwołałem więc spotkanie rodzinne i poprosiłem o obecność jego prawnika.

Prawnik odczytał list mojemu rodzeństwu, a oni pobladli w momencie, gdy tata wprost nazwał ich chciwymi. Napisał: „Porzuciliście mnie w chwili, kiedy najbardziej was potrzebowałem. Jaden tego nie zrobił i dlatego nie dostaniecie już ani centa”.

Okazało się, że tata miał wszystko zapisane w majątku zabezpieczonym tak, że nie można było niczego zmienić bez zgody prawnika. Nie mieli żadnego sposobu, by odebrać mi spadek. Jednak wczoraj moja siostra zadzwoniła z historią o córce potrzebującej lekarza i teraz zaczynam mieć wyrzuty sumienia.

Czy powinienem pomóc rodzeństwu? Czy powinienem postąpić tak jak ojciec?

Pozdrawiam
Jaden M.

Kilka sugestii od naszej redakcji:

Drogi Jadenie,

dziękujemy, że napisałeś i podzieliłeś się swoją historią.

Jeśli zdecydujesz się pomóc rodzeństwu teraz, upewnij się, że robisz to dlatego, że naprawdę tego chcesz, a nie dlatego, że czujesz presję lub winę, którą oni od lat potrafią w tobie wywołać.

Twój ojciec nie zostawił tego listu, żeby ich ukarać. Zostawił go, żeby chronić cię dokładnie przed tym, co dzieje się w tej chwili — ich skłonnością do pojawiania się tylko wtedy, gdy w grę wchodzą pieniądze. Oni już otrzymali swoją część jego majątku i sami zdecydowali, co z nią zrobić.

Nie „dostałeś więcej”. Podjąłeś inne decyzje. Takie, które kosztowały cię edukację, wolność i lata życia. Pomoc bratanicy to zupełnie inna sprawa niż nagradzanie zachowania twojego rodzeństwa.

Jeśli chcesz wesprzeć dziecko, zrób to w sposób omijający dorosłych. Zapłać lekarzowi bezpośrednio albo potwierdź potrzebę w klinice. Dzięki temu twoja dobroć nie stanie się kolejną okazją do manipulacji.

Nie pozwól, by nostalgia lub poczucie winy przysłoniły ci prawdę. Nie dostałeś wszystkiego dlatego, że jesteś chciwy, tylko dlatego, że byłeś obecny. A zanim dasz choćby grosz, zadaj sobie pytanie: czy ta pomoc uspokoi twoje sumienie, czy tylko ponownie otworzy drzwi, które twój ojciec zamknął z konkretną intencją?

Jaden znalazł się w trudnej sytuacji, ale przy konsekwencji i determinacji powinien z niej wyjść. Nie on jedyny mierzy się z problemami związanymi ze spadkiem. Inna nasza czytelniczka również postanowiła opowiedzieć o swoim doświadczeniu. Całą historię przeczytacie tutaj: Kategorycznie odmawiam zostawienia spadku rodzinie, która traktuje mnie jak bankomat.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły