Nie poświęcę się dla chorej pasierbicy

Rodzina i dzieci
4 godziny temu

Zawsze wiedziałam, że bycie macochą będzie się wiązać z trudnymi wyborami, ale nigdy nie spodziewałam się, że jeden poranek całkowicie zrujnuje moje życie. Nie postępowałam złośliwie i nie chciałam nikogo skrzywdzić. Po prostu nie zamierzałam rezygnować z ważnych spraw dla dziecka, za które nie jestem odpowiedzialna.

Witajcie, czytelnicy Jasnej Strony!

Znajoma opowiedziała mi o tych artykułach, więc postanowiłam napisać wiadomość. Mam nadzieję, że dostanę odpowiedzi, które mi pomogą. Dwa lata temu wyszłam za mąż. Wiedziałam, że bycie częścią rodziny patchworkowej nie będzie łatwe.

Mój mąż ma córkę z poprzedniego związku. Zawsze traktowałam ją z życzliwością i szacunkiem, ale od początku stawiałam sprawę jasno. Nie jestem jej mamą. Nigdy nie będę próbowała jej zastąpić.

AI-generated image

Dynamika w rodzinie była dotychczas bardzo zdrowa. Dziecko spędza tydzień z nami, potem tydzień z mamą. Kiedy jest u nas, gotuję dla niej, czasem pomagam jej odrabiać lekcje, mamy nawet własne żarty.

Ale nigdy nie próbowałam zastąpić jej prawdziwej matki. To nie jest moja rola.

Pewnego ranka wszystko się zmieniło.

To był zwykły dzień pracy. Zajmowałam się bardzo ważnym projektem i już byłam spóźniona. Mój mąż był w podróży poza miastem.

Kiedy się szykowałam, usłyszałam, jak pasierbica mnie woła do swojego pokoju. Kiedy tam zajrzałam, wyglądała na chorą. Miała rozpalone czoło.

Chciałam zadzwonić do jej mamy, ale nie odbierała. Próbowałam dwa razy, wysłałam jej SMSa, ale bez żadnego odzewu.

Przez chwilę stałam bez ruchu. Musiałam podjąć decyzję. Albo zwolnić się z pracy i zostać w domu, albo wyjść i mieć nadzieję, że jej mama w końcu przyjedzie. I, szczerze mówiąc, wybrałam siebie.

Domyślam się, jak to brzmi. Okrutnie. Samolubnie. Chłodno. Ale to nie była nieprzemyślana decyzja.

Ciężko pracowałam na swoją karierę. Gdybym wzięła tego dnia wolne, zawiodłabym cały zespół, a to by się wiązało ze sporym ryzykiem. Uważałam poza tym, że to nie jest moja powinność, żeby przejść w „tryb mamy”, zwłaszcza, że wielokrotnie mi mówiono, żebym się nie wtrącała.

Podałam jej lek przeciwgorączkowy, zostawiłam wodę, włączyłam lekką klimatyzację i poprosiłam sąsiadkę, żeby do niej od czasu do czasu zaglądała, dopóki nie przyjedzie mama lub tata dziecka.

Po powrocie do domu przeżyłam szok.

AI-generated image

Kiedy wróciłam tego wieczoru do domu, wiedziałam, że coś jest nie tak. Było bardzo cicho. Poszłam prosto do pokoju pasierbicy, a tam zobaczyłam coś, co mną wstrząsnęło. Mój mąż siedział na brzegu łóżka, a obok niego — jego była żona. Trzymali się za ręce, patrząc na swoją córkę.

Kiedy weszłam, oboje spojrzeli na mnie, jakbym popełniła przestępstwo. Mój mąż zrobił mi awanturę. Powiedział, że porzuciłam jego córkę. Nazwał mnie bezduszną. Powiedział, że gdybym „kochała ją jak własną”, to bym jej tak nie zostawiła.

Ale w tym rzecz. Nie kocham jej jak własnej i nigdy tego nie udawałam. Szanuję ją i wspieram, ale nie jestem jej mamą. Kiedy przypomniałam mu, że jej własna matka nie odbierała połączeń, zlekceważył to. Powiedział, że przyjechała, kiedy zobaczyła moje wiadomości.

Stanął po jej stronie, a nie mojej. Teraz się zastanawiam, czy faktycznie zachowałam się podle, jadąc tego dnia do pracy? Czy stawianie własnych potrzeb na pierwszym miejscu jest złe? Czuję, że zrobiłam wystarczająco dużo.

W relacjach rodzinnych często pojawiają się napięcia, które mogą na zawsze nadszarpnąć nasze więzi. Czasami różne pozornie błahe czyny sumują się i ostatecznie sprawiają, że wygasają nawet uczucia, które wydawały się kiedyś bezwarunkowe. Pewien użytkownik Reddita postanowił opowiedzieć o pewnym bardzo osobistym doświadczeniu: podzielił się ze światem przykrą historią związaną z jego matką. Przeczytajcie cały artykuł: Odmówiłem opieki nad chorą mamą i teraz moja rodzina uważa mnie za egoistę.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły