11 sytuacji z dzieciństwa, które przypominają horror

Praca potrafi być ekscytująca, kiedy pojawiają się nowe możliwości, ale czasem kryją się za nimi ukryte koszty — dłuższe godziny, konieczność bycia stale dostępnym i dodatkowa presja. Wiele osób zmaga się dziś z równoważeniem kariery i życia osobistego, a presja, by „oddać wszystko” pracy, bywa przytłaczająca.
Niedawno jedna z naszych czytelniczek podzieliła się listem o dokładnie takim dylemacie i o niespodziewanej reakcji jej firmy.
Cześć, Jasna Strono!
Wczoraj dostałam awans w pracy. Dodatkowa pensja nie była jednak warta dłuższych godzin i telefonów w weekendy, które musiałabym odbierać. Odmówiłam, mówiąc: „Przykro mi, mam obowiązki rodzinne i nie mogę pracować więcej”. HR tylko uśmiechnął się uprzejmie. A dziś rano, wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy przyszłam do biura i zobaczyłam wielki napis na ścianie — hasło: „Traktuj swoją pracę jak rodzinę!”.
Byliśmy wszyscy zdezorientowani. Ale wszystkim zamarło, kiedy dostaliśmy maila o treści:
„Drodzy Pracownicy,
To przypomnienie, byście stawiali pracę na pierwszym miejscu. Od dziś każdy, kto traktuje swoje obowiązki jako drugorzędne, zostanie zastąpiony. Nie chodzi o wzbudzanie strachu, ale o przypomnienie, że wasza praca zasługuje na takie samo zaangażowanie, jakie okazujecie rodzinie.
Dziękujemy!
Dział HR”
Od razu zrozumiałam, że to było wymierzone we mnie, bo odmówiłam awansu, nie chcąc poświęcać więcej prywatnego czasu.
Teraz czuję się niezręcznie i widzę, że w biurze narasta napięcie skierowane przeciwko mnie.
Czy źle zrobiłam, odrzucając awans i odmawiając dodatkowych obowiązków oraz godzin?
Pozdrawiam
Tonia
Dziękujemy, że się tym podzieliłaś, Tonio.
Twoja historia jest uderzająca, bo nie chodzi tu tylko o awans — to próba wywołania w tobie poczucia winy, byś postawiła firmę ponad własne życie. Hasło i mail to zagrywki mające cię zastraszyć, a twoja reakcja jest w pełni ludzka.
Oto cztery wskazówki dostosowane do twojej sytuacji:
Mimo rozczarowań, które spotykają nas w życiu, ważne jest, by nie tracić wiary i pamiętać, że to właśnie życzliwość naprawdę utrzymuje nas w więzi z innymi ludźmi.