Odmówiłam kelnerce napiwku. Powinna się nauczyć szacunku

Ludzie
4 godziny temu

Wyjście z dziećmi do restauracji potrafi być wyzwaniem, zwłaszcza jeśli są one trochę nadaktywne. Jednak niezależnie od tego, dzieci też mają prawo do jedzenia poza domem i czerpania z tego radości. Warto również pamiętać, że to tylko maluchy, więc hałas nie powinien być zaskoczeniem. W tej historii chłopiec może i złamał kilka zasad, ale sprawy naprawdę wzięły zły obrót, gdy przyszła kelnerka.

Mój syn zachowywał się, po prostu, jak dziecko.

To były urodziny mojego syna i poszliśmy świętować do restauracji. Był podekscytowany, biegał, hałasował, rozpierała go energia. W pewnym momencie wziął szklankę z innego stolika i przypadkowo ją stłukł. Zachowywał się, po prostu, jak można się spodziewać po dziecku. Niektórzy goście nie byli zadowoleni i poprosili, abym go uspokoiła i zadbała o to, by siedział.

Rozumiałam ich frustrację, ale dla mnie jego zachowanie było całkowicie normalne, szczególnie jak dla dziecka w jego wieku. Kiedy kelnerka w końcu przyniosła tort urodzinowy, mój syn z niecierpliwością sięgnął po świeczkę. Upuścił jednak tort na podłogę i rozpłakał się z tego powodu.

Kelnerka przekroczyła granice.

Zamiast okazać cierpliwość, kelnerka go zbeształa. Byłam wściekła. Zawołałam kierownika i powiedziałam mu stanowczo: „Nie zapłacimy za tort i nie mamy zamiaru zostawić napiwku”. Kiedy szykowaliśmy się do wyjścia, czułam osąd innych stolików. Spojrzenia jasno wskazywały, że postrzegają mojego syna jako niegrzeczne dziecko, a mnie jako niedbałego rodzica, który nie nauczył go manier.

Jednak faktyczna wina nie leżała po naszej stronie. Mój syn jest tylko dzieckiem — jego zachowanie nie odbiegało od właściwego dla jego wieku i było absolutnie niewinne. Kelnerka nie miała prawa go upominać. W tamtej chwili potrzebował życzliwości, nie krytyki.

Warto mieć świadomość otoczenia.

Oczywiste jest, że świętowałaś wyjątkową chwilę ze swoim synem, a jego podekscytowanie, choć naturalne dla dziecka, doprowadziło do pewnych zakłóceń spokoju. Nawet jeśli widzisz jego zachowanie jako normalne (i pod wieloma względami takie jest), inni klienci restauracji mogą postrzegać je inaczej. To zderzenie perspektyw prawdopodobnie dodatkowo podsyciło napięcie.

Zachowanie syna może wymagać pewnego wysiłku wychowawczego.

Dzieci, szczególnie przy ekscytujących okazjach, takich jak urodziny, często mają problem z kontrolą impulsów. Bieganie, hałasowanie, a nawet przypadkowe niszczenie rzeczy zdarzają się często. Jednym z zadań rodziców jest w tym aspekcie delikatne uczenie ich, jak zachowywać się w miejscach publicznych. Zamiast całkowicie lekceważyć reakcje innych, potraktuj to jako okazję, aby pomóc synowi nauczyć się granic, jednocześnie pozwalając mu wyrazić radość.

Dobrze wziąć pod uwagę punkt widzenia kelnerki.

Kelnerka zdecydowanie nie powinna karcić dziecka za wypadek, a upuszczenie ciasta było właśnie tym, nie celowo złym zachowaniem. Proste „Nie martw się, przyniosę jeszcze jedno!” byłoby właściwą reakcją. Jednak trzeba pamiętać, że praca w restauracji jest stresująca, a w przypadku, gdy dziecko już wcześniej powodowało problemy — biegało, niszczyło rzeczy — możliwe, że frustracja kelnerki wzięła górę.

Możesz bronić swojego syna bez eskalowania konfliktu.

To naturalne, że rodzic chce chronić swoje dziecko przed ostrą krytyką. Odmowa zapłacenia za tort i wstrzymanie napiwku było sposobem na jego obronę. Jednak takie podejście mogło doprowadzić do dalszej eskalacji konfliktu. Bardzo możliwe, że bardziej produktywna byłaby spokojniejsza rozmowa z kierownikiem na temat zachowania kelnerki, nie odwet finansowy.

Zachowanie syna nie było „złe”, ale nauczenie go odpowiedniego postępowania w przestrzeni publicznej przyniesie korzyści mu (i jego mamie). Ogólnie rzecz biorąc, reakcja kelnerki była niemiła i nieodpowiednia, ale obie strony mogły podejść do sporu inaczej. Oto kolejny przypadek, w którym ktoś pozbawił kelnerki napiwku.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły

tptp