14 kobiet, które dopiero będąc w ciąży i na urlopie macierzyńskim, odkryły prawdziwe oblicze swoich bliskich

Pewien mężczyzna znalazł się w trudnej sytuacji, gdy jego współpracowniczka, która jest też mamą, poprosiła go o zamianę terminów urlopu. Gdy do sprawy wkroczył jego szef, sprawy skomplikowały się jeszcze bardziej. Czy nie miał racji odmawiając? Poznaj jego historię i wyrób sobie własne zdanie.
Cześć, Jasna Strono!
Dawno temu złożyłem wniosek o urlop na konkretny tydzień. Od miesięcy planowałem wszystko w najdrobniejszych szczegółach. Zarezerwowałem wszystkie loty, hotele i atrakcje. Wszystko zostało potwierdzone, a ja odliczałem dni, podekscytowany zasłużoną przerwą od pracy. Kiedy otrzymałem zatwierdzenie, nie myślałem, że cokolwiek może to zepsuć.
Nagle, w zeszłym tygodniu, moja współpracowniczka Elżbieta zauważyła, że przerwa szkolna jej dzieci przypada na ten sam tydzień. Podeszła do mnie z uśmiechem na twarzy i zapytała, czy nie zechciałabym zamienić się z nią urlopem, aby mogła zabrać swoje dzieci na wycieczkę. Zawahałem się, ale uprzejmie odpowiedziałem, że wszystko zarezerwowałem i większość jest opłacona bez możliwości zmiany.
Jej uśmiech zniknął momentalne.
— Poważnie? Nie możesz być nawet trochę elastyczny? Przecież to tylko ty. Nie masz dzieci zależnych od ciebie — stwierdziła.
— To, że nie mam dzieci, nie oznacza, że mój czas wolny jest mniej ważny — odpowiedziałem. Na jej twarzy zarysowała się niechęć.
— Musi być fajnie mieć tyle wolności — mruknęła, przewracając oczami, zanim odeszła.
Uznałem dyskusję za zakończoną. Od tamtej pory prawie się do mnie nie odzywa. Złowrogie spojrzenia, krótkie odpowiedzi i ogólnie mroźna postawa — daje mi jasno do zrozumienia, że jest wkurzona. I nie trzyma tego tylko między nami.
Następnego dnia nasz szef wezwał mnie na rozmowę. Powiedział: „Różne rzeczy obiły mi się o uszy w biurze. Wiesz, Elżbieta jest w trudnej sytuacji i po prostu próbuje zrobić coś miłego dla swoich dzieci. Może mógłbyś być bardziej wyrozumiały i elastyczny w kwestii swojego urlopu?”.
Szczerze, to mnie zszokowało. Najwyraźniej moje plany i czas nie mają znaczenia, bo nie mam dzieci. Spokojnie odpowiedziałem: „Przykro mi, ale dokonałem już rezerwacji bez możliwości zmiany. Mój czas wolny też się liczy”.
Widziałem jego dyskomfort, ale nie naciskał dalej. Mimo to, napięcie dało się wyczuć na kilometr, a ja wyszedłem ze spotkania co najmniej zaskoczony i bardziej zdezorientowany niż kiedykolwiek.
Teraz zastanawiam się, czy zrobiłem coś złego? Czy naprawdę miałem po prostu odwołać moją długo planowaną podróż, ponieważ Elżbieta ma dzieci?
Dawid
Cześć, Dawidzie!
Rozumiemy twoje poczucie frustracji. Zaplanowałeś urlop z dużym wyprzedzeniem i twój czas, pieniądze i postanowienia powinny być uszanowane. Masz prawo tego oczekiwać.
Kiedy Elżbieta poprosiła o zamianę terminu wakacji, jasne było, że prosiła o wielką przysługę, która wymagałaby od ciebie poświęcenia własnych planów. Choć należy docenić, że chce spędzić czas ze swoimi dziećmi, twój czas również jest ważny. Założenie, że twoje wakacje się nie liczą, bo nie masz dzieci, jest niesprawiedliwe i nie powinno wywoływać u ciebie poczucia winy lub presji.
Twoja odpowiedź była w pełni profesjonalna i rozsądna, i to niefortunne, że spotkała się z tak negatywną reakcją ze strony Elżbiety. Nawet rozmowa z szefem, choć prawdopodobnie wynikająca z dobrych intencji, nie uwzględniała twoich potrzeb.
Oto nasze rady:
Pozdrawiamy,
Jasna Strona
Miejsca pracy są czasem pełne dramatów, czyż nie? To jak niekończący się reality show przepełniony biurową polityką, zaskakującymi zwrotami akcji i nieoczekiwanymi konfliktami. Zostań z nami, aby poznać więcej niewiarygodnych historii. Może twoje biuro nie jest aż tak pełne napięcia!