Pewien górnik wzruszył internetową społeczność tym, jak spieszył się z pracy w kopalni, by obejrzeć mecz ze swoim synkiem
Jeden obraz wyraża więcej niż tysiąc słów. Niektóre ujęcia potrafią więc wywołać ogromne emocje i poruszyć serca. Tak właśnie stało się w przypadku Micheala McGuire’a. Jego zdjęcie z synkiem na meczu koszykówki podbiło media społecznościowe i stało się inspiracją dla nas wszystkich. Ta rodzina zdaje się być zupełnie zwyczajna, ale dzięki spopularyzowanej w internecie fotografii widać, ile ten kochający tata jest w stanie zrobić, żeby uszczęśliwić swojego synka. I to bez względu na życiowe problemy czy zmęczenie po pracy fizycznej. W końcu uśmiech na twarzy dziecka jest wart każdego wysiłku.
Skromny i oddany rodzinie mężczyzna
Micheal McGuire, dumny ojciec dwojga dzieci, i jego żona Mollie mieszkają w środkowym Kentucky. Są zżytą rodziną, która wiedzie proste i skromne życie. Micheal jest górnikiem oraz troskliwym rodzicem, który robi wszystko, by zapewnić swoim najbliższym jak najlepszy byt. Nieustannie poświęca się dla swojej żony i dzieci, stawiając ich potrzeby wyżej niż własne.
Micheal był zajęty swoimi codziennymi sprawami, gdy nagle został zalany nieoczekiwaną miłością i wsparciem czytelników, którzy zobaczyli jego fotografie w mediach społecznościowych. „Jesteśmy zwykłą, małą rodziną z Kentucky. Micheal bardzo się przejął, gdy zobaczył, jak poruszyło ludzi jego zdjęcie. My też nie kryjemy wzruszenia, ponieważ to pokazuje, jak dobrym jest ojcem” — powiedziała Mollie.
Spieszył się z pracy, by przeżyć z synem niezapomniane chwile.
Micheal bardzo troszczy się o swoje dzieci, ale ze względu na nienormowany czas pracy nie mógł uczestniczyć w kilku ważnych wydarzeniach rodzinnych. Jednak gdy rodzina kupiła bilety na „Blue & White Scrimmage” na arenie Appalachian Wireless w październiku 2022 roku, zrobił wszystko, co w jego mocy, by towarzyszyć swojej żonie i synowi Eastonowi podczas tej rozgrywki.
Wprawdzie dopiero co skończył swoją zmianę, był wciąż ubrany w ciuchy robocze i pokryty pyłem od stóp do głów, ale zdążył na czas. Mimo umorusanej twarzy chciał za wszelką cenę dać swojemu synowi niezapomniane wspomnienia.
Jeden z kibiców zrobił tej uroczej dwójce zdjęcie, które następnie wysłał do internetu. Chciał uwiecznić czułą chwilę ojca z synem. Aby odnaleźć rodzinę i tym samym przyciągnąć uwagę organizatorów, Sue Kinneer, która ich sfotografowała, napisała na Facebooku: „Nie wiem, kim jest ten gość, ale na pewno zagłosuję na niego w plebiscycie do nagrody «ojca roku». Musiał przed chwilą skończyć pracę i zabrać swojego synka prosto na mecz!”
Chciała w ten sposób uhonorować ojca za jego ofiarny czyn i była mile zaskoczona ogromną ilością pozytywnych komentarzy pod swoim wpisem.
Wielu ludzi może identyfikować się z czynami Micheala.
Tak chwytające za serce zachowania sprawiają, że wielu ludzi może z łatwością się do nich odnieść i lepiej zrozumieć doświadczenia innych. Nawet John Calipari, trener drużyny Wildcats, zwrócił uwagę na radosną, umorusaną twarz troskliwego taty. Gdy zauważył siedzącego na trybunach Micheala, zrobił mu zdjęcie, którym następnie podzielił się z czytelnikami w mediach społecznościowych, chcąc okazać swój podziw dla jego oddania i ciężkiej pracy.
Zachowanie Michaela zainspirowało Calipariego. Wyznał, że jego krewni również są górnikami. Trener napisał na Twitterze: „Amerykański sen mojej rodziny zaczął się w Clarksburg, kopalni węgla w zachodniej Virginii. Z tego, co wiem, Michael pędził ile sił w nogach, by po pracy zabrać swojego syna na nasz mecz. Nie wiem, kim jest, ale mam dla jego rodziny bilety na Rupp. Dostaną miejsca dla VIPów”.
Niespodziewany zalew wsparcia i miłości był dla Micheala zaskoczeniem.
Micheal jest skromnym i cichym facetem, więc niespodziewana sława wprawiła go w niezłe zakłopotanie. Nawet nie wiedział, że dla kibiców Kentucky stał się godnym naśladowania bohaterem. „Gdy po meczu otoczył mnie tłum ludzi, byłem w szoku. Myślałem, że śnię” — wyznał.
Nawet jego żona była zaskoczona nieoczekiwanym napływem sympatii i słowami wsparcia i miłości: „Dla niego nie liczy się, jak długo pracuje albo jak ciężki miał dzień. Zawsze jest przy nas i jest obecny w życiu naszych dzieci! To najbardziej bezinteresowny człowiek, jakiego znam, który zawsze stawia rodzinę na pierwszym miejscu!”
Zgodnie z obietnicą trener zaprosił całą rodzinę na kolejny mecz koszykówki, gdzie Micheal był gwiazdą wieczoru. Wprawdzie tym razem był przygotowany na wyjście, ale kibice i tak zapamiętają go jako oddanego ojca, który jest gotowy zrobić wszystko, by dać swoim dzieciom radość i szczęście.
Jaki był najbardziej szczodry gest, którym obdarzyliście swoich bliskich?