Po zakończeniu 30-letniego małżeństwa Judi Dench udało się ponownie znaleźć miłość w wieku 76 lat

Ludzie
rok temu

Judi Dench, 87-letnia zdobywczyni Oscara, żyje w blasku reflektorów od 65 lat i wygląda na to, że w najbliższym czasie nie planuje przechodzić na emeryturę. Pomimo napiętego grafiku i pełnej sukcesów kariery aktorce zawsze udawało się znaleźć czas na miłość, zarówno w młodości, jak i w jesieni życia.

Ekipa Jasnej Strony zdaje sobie sprawę, że po stracie trudno otworzyć serce na nową miłość. Tym bardziej podziwiamy Judi Dench, która nigdy nie zrezygnowała z marzeń o szczęściu.

Pierwszy mąż Judi Dench był miłością jej życia.

Judi Dench i jej zmarły mąż Michael Williams pobrali się w 1971 roku i pozostali razem aż do jego śmierci w 2001 roku. Mówiąc o ich związku, Dench podkreśla, że mieli dużo szczęścia, bo trwanie w tej relacji przychodziło im naturalnie i nigdy nie wymagało od nich ciężkiej pracy.

Choć minęło wiele lat, odkąd mąż Dench zmarł na raka płuc, ona wciąż się nad nim rozpływa: „Och, jakże on mnie potrafił rozbawić! Aż cała zanosiłam się śmiechem. Spędziliśmy razem cudowne chwile. To nigdy nie był trudny czas. Miałam szczęście, że poznałam Mike’a”.

Dench podejrzewa, że pewnie nigdy do końca nie dojdzie do siebie po stracie męża. Kiedy zapytano, aktorkę, jak długo zajęło jej ułożenie sobie w miarę normalnej codzienności bez niego, jej odpowiedź była poruszająca: „Nie wiem. Być może tak naprawdę nigdy tego nie zrobiłam”.

Dziewięć lat po stracie męża Dench ponownie znalazła miłość. Miała wtedy 76 lat.

Brytyjska aktorka nie przygotowywała się na ponowne znalezienie miłości ani też tego nie oczekiwała. Jednak jej uczucia zmieniły się, kiedy w 2010 roku ekolog David Millis zaprosił ją na otwarcie zagrody dla wiewiórek w rezerwacie przyrody.

Dench i Millis zaczęli się ze sobą spotykać i aktualnie od ponad 10 lat tworzą związek. Mimo wielu wspólnie przeżytych lat ona wciąż mówi o nim „mój mistrz”, ponieważ nie przepada za zwrotami typu „partner” czy „narzeczony”.

Zdradzając kulisy ich szczęśliwego związku, Dench twierdzi, że poczucie humoru jest jego najatrakcyjniejszym elementem, a Millis naprawdę umie ją rozbawić. „Uwielbiam się pośmiać, a mam teraz bardzo wesołego przyjaciela”.

Oboje uwielbiają swoje towarzystwo, ale nie planują brać ślubu.

W jednym z wywiadów, gdy zapytano Dench o kwestię ewentualnego małżeństwa z Davidem, jej reakcja była ostra: „Nie, nie, nie, nie, nie. Weźmy się wszyscy w garść i zachowujmy, jak na nasz wiek przystało”.

Podjęli też decyzję, że nie zamieszkają razem i oboje wolą zostać w swoich oddzielnych domach. Dzieli ich jednak niespełna 7 kilometrów drogi i zawsze są razem, u niej albo u Davida.

Co sądzicie o decyzji Judi Dench, żeby nie wychodzić za mąż za swojego wieloletniego partnera? Czy uważacie, że można po raz kolejny znaleźć miłość na późniejszym etapie życia?

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły