Poświęciłam wszystko dla córki — a teraz jeszcze chce pozbawić mnie emerytury

Rodzina i dzieci
6 godziny temu

Po latach poświęceń dla rodziny mama zaczyna oszczędzać na emeryturę, tylko po to, by spotkać się z nieoczekiwaną presją ze strony córki, by jej te pieniądze przekazać. Jej historia ukazuje wewnętrzną walkę między miłością, stawianiem granic a ochroną ciężko wypracowanego spokoju.

Oto jej list:

Cześć, Jasna Strono!

Nigdy nie myślałam, że coś takiego napiszę, ale utknęłam w sytuacji, która nie daje mi spokoju.

Mam 57 lat, jestem samotną matką i większość dorosłego życia spędziłam pracując na dodatkowe zmiany, odmawiając sobie wakacji i odkładając na później własne potrzeby, aby moja córka miała dobry start. Chodziła do dobrej szkoły, miała samochód, gdy skończyła 18 lat, a nawet pomogłam jej opłacić studia. Nigdy nie oczekiwałam niczego w zamian, po prostu miałam nadzieję, że wyrośnie na niezależną i rozsądną osobę.

Przez ostatnią dekadę powoli gromadziłam oszczędności emerytalne. Mój plan był prosty: kiedy przestanę pracować, w końcu będę mogła podróżować, odpocznę i będę cieszyć się pozostałymi mi latami bez zmartwień o rachunki. Kiedy moja córka dowiedziała się o tych pieniądzach, jej pierwszą reakcją była sugestia, żebym je wykorzystała, aby pomóc jej kupić dom.

Powiedziałam jej, że nie dysponuję nieskończoną gotówką. I powiedziałam to zupełnie spokojnie. Wypełniłam swoją rolę jako rodzic i teraz przyszła pora, żebym zadbała o siebie. Te pieniądze są na moją przyszłość, a nie na jej fundusz awaryjny.

Nie przyjęła tego zbyt dobrze. Nazwała mnie samolubną i zaczęła przywoływać rzeczy z dzieciństwa, aby wzbudzić we mnie poczucie winy. Teraz praktycznie się do mnie nie odzywa i opowiada krewnym, że „odmawiam jej pieniędzy” i że jestem „sknerą”, podczas gdy ona ledwo wiąże koniec z końcem.

Przyjaciele, z którymi rozmawiam, twierdzą, że ona próbuje mnie zmanipulować poczuciem winy i że tu nie chodzi o potrzebę, ale o poczucie uprzywilejowania.

Kocham moją córkę nad życie. Wiem też, że pracowałam zbyt ciężko, aby teraz porzucać swoje plany emerytalne. Więc twardo stoję przy swoim. Ale nie mogę przestać myśleć, że to przecież nadal moja córka i że to ja sprowadziłam ją na ten świat. Czy powinnam była po prostu pomóc jej z domem?

Pozdrawiam
Pearl

1. Spisz swoje plany.

Opisz swoje cele emerytalne, budżet i plan podziału oszczędności. To nie tylko dla ciebie. Tworzy to również jasne, rzeczowe odniesienie, jeśli członkowie rodziny zaczną kwestionować sposób, w jaki zamierzasz wykorzystać swoje pieniądze. Rozważ uwzględnienie przewidywanych wydatków na opiekę zdrowotną, mieszkanie i podróże, aby było jasne, że środki są już rozdysponowane.

2. Udaj się do profesjonalistów.

Jeśli córka nadal będzie nalegać na pomoc finansową, zasugeruj jej spotkanie z doradcą finansowym lub mieszkaniowym. To przenosi odpowiedzialność z ciebie na nią i pokazuje, że istnieją sposoby rozwiązania jej problemów bez sięgania po twoje oszczędności. Profesjonalna porada może też pomóc jej zrozumieć długofalowe konsekwencje polegania na cudzych pieniądzach.

3. Utwórz oddzielny fundusz pomocowy.

Jeśli nadal chcesz mieć możliwość pomocy w nagłych wypadkach, rozważ odkładanie niewielkiej, stałej kwoty na oddzielne konto. W ten sposób będziesz mogła wesprzeć córkę, nie sięgając przy tym po swoje oszczędności emerytalne bez czucia presji, by dać więcej. Ten fundusz powinien mieć jasne zasady, np. że jest przeznaczony tylko na nieprzewidziane koszty leczenia lub pilne naprawy, aby nie stał się regularnym źródłem utrzymania.

4. Wyznaczaj granice, używając neutralnych sformułowań.

Przygotuj sobie krótkie, spokojne odpowiedzi, takie jak: „To nie jest część mojego planu emerytalnego” lub „Nie mogę zmienić swoich celów finansowych”. Zachowanie neutralnego tonu wypowiedzi utrudni córce przekręcenie twoich słów w emocjonalną amunicję. Powtarzanie za każdym razem tej samej frazy pomaga zakończyć dyskusje bez eskalacji emocji.

5. Zbuduj sieć wsparcia.

Trzymaj się blisko przyjaciół, rodzeństwa lub zaufanych krewnych, którzy rozumieją twoje położenie. Posiadanie sojuszników pomoże przeciwstawić się dezinformacji, którą córka może rozprzestrzeniać w rodzinie i uchroni cię przed poczuciem izolacji. Mogą oni również zaoferować świeże spojrzenie i przypomnieć, dlaczego twoja decyzja jest rozsądna, gdy tylko zacznie wkradać się poczucie winy.

Jeśli myślicie, że to była trudna rodzinna sytuacja, to poczekajcie, aż przeczytacie o kobiecie, której synowa oczekiwała, że będzie za darmo siedzieć z wnukami, i o tym, jak odwróciła sytuację w sposób, którego nikt się nie spodziewał.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły