Poznajcie Melanie Gaydos — modelkę z rzadką chorobą genetyczną, która przełamuje stereotypy dotyczące urody
Kiedyś wszystkie modelki były chude, wysokie, najczęściej miały jasną karnację i proste lub kręcone włosy. Jednak Melanie Gaydos jest jedną z niesamowitych osób, które miały odwagę przeciwstawić się społecznym normom. Ta 32-letnia modelka nie tylko rzuca wyzwanie całej branży, ale także podkreśla znaczenie różnorodności w świecie urody. Właśnie dlatego Gaydos podzieliła się publicznie swoją historią, która naszym zdaniem jest warta wysłuchania.
Urodziła się z rzadką chorobą genetyczną.
32-letnia Melanie Gaydos urodziła się na wschodnim wybrzeżu USA, ale obecnie mieszka w Seattle. Przyszła na świat z dysplazją ektodermalną — to zbiorcze określenie kilku niezwykle rzadkich chorób genetycznycsh wpływających na wzrost skóry, włoów i paznokci. W młodości dziewczyna była ostro krytykowana za swój wygląd, ale nie przeszkodziło jej to w zostaniu znaną modelką i zdobyciu wielu różnych ofert pracy.
„Naprawdę nie lubię, gdy ktoś mi mówi, że nie mogę czegoś zrobić”.
Gaydos zaczęła zajmować się modelingiem podczas studiów w Pratt Institute w Nowym Jorku. Największą uwagę zwróciła na siebie dzięki występowi w teledysku Rammsteina, po czym zaczęła dostawać więcej ofert pracy. Jej charakterystyczne cechy są idealne dla mody typu high fashion i bardziej awangardowych stylów. Nie dała się jednak zaszufladkować jako modelka alternatywna i wzięła udział w licznych wybiegach podczas nowojorskich tygodni mody.
Jej sława nie przyszła łatwo.
Melanie nie zawsze czuła się tak jak teraz. Szczególnie trudny był dla niej okres dorastania: przyznaje, że w szkole podstawowej nie miała żadnych przyjaciół. Ludzie postrzegali ją jako dziwną, przerażającą i nieludzką. W dzieciństwie przeszła około 30 operacji. Z powodu częstych hospitalizacji opuszczała wiele zajęć w szkole. Obecnie jest osobą niedowidzącą, ponieważ jej rzęsy podkręcają się do wewnątrz i uszkadzają rogówkę.
Kocha i akceptuje siebie taką, jaką jest.
Ze względu na małe kości w uszach Melanie zmaga się również z problemami ze słuchem. Nie ma też zębów ani włosów. Kiedyś nosiła peruki, ale przestała to robić w 2015 roku. Zrezygnowała też z noszenia protez dentystycznych i postanowiła po prostu zaakceptować to, kim jest. „Taka się urodziłam, a jeśli przyszłam na świat z określonymi cechami, to znaczy, że mam przetrwać” — wyjaśnia.
„Nigdy, przenigdy nie przeszkadzało mi to, jak wyglądam”.
Wspominając swoje lata młodości, Melanie wyznaje: „Nie rozumiałam, dlaczego ludzie traktują mnie inaczej. To naprawdę tylko zaburzenie mojego DNA. Po prostu takie urodziło się moje ciało. Nie wpłynęło to na sposób, w jaki myślę, ani nic z tych rzeczy”. Gaydos wierzy jednak, że podejście do wyglądu zmienia się na lepsze. Definicja piękna zarówno w biznesie modowym, jak i wśród ogółu społeczeństwa wykracza poza wizerunek „wysokiej i idealnej bogini”.
Zachęca inne kobiety, by zaakceptowały swoją urodę.
Gaydos pewnie wydaje się absurdalne, że inne kobiety martwią się takimi rzeczami jak grube uda, niesforne loki czy wałki tłuszczu na brzuchu. „Każdy ma swoje własne kompleksy... Martwienie się o to, jak wyglądają inni ludzie i co sobie o nas myślą jest naprawdę ograniczające i deprymujące” — powiedziała modelka. „Nie rozumiem, dlaczego ludzie nie mogą po prostu być zadowoleni z siebie i cieszyć się szczęściem innych”.
Co sądzicie o współczesnych standardach piękna? Co byście zmienili w świecie mody?