Przerobiłam swoją suknię ślubną na wesele szwagierki — reakcja teściowej mnie zszokowała

Każdy chce wyglądać jak najlepiej na ważnych wydarzeniach, zwłaszcza na weselach. Jednak co zrobić, gdy motyw przewodni jest już narzucony, a budżet jest na wyczerpaniu? Z taką właśnie sytuacją zgłosiła się do nas jedna z czytelniczek — Hanna. Po przerobieniu swojej sukni ślubnej na uroczystość szwagierki została niespodziewanie skrytykowana przez swoją teściową.

Mąż namówił mnie na wykorzystanie sukni ślubnej.

Moja szwagierka planowała bajkowy ślub. Razem ze swoim narzeczonym — fantastycznym facetem — postanowili, że wszystko ma wyglądać jak z baśni. Motyw? Biel i srebro. Goście mieli przypominać bohaterów filmów Disneya. Cieszyłam się, że mogłam wziąć udział w tym dniu. Dopiero co sama wyszłam za mąż. Niestety po naszym ślubie straciłam pracę i nie było mnie stać na nową kreację.

To wtedy mój mąż zaproponował, żebym przerobiła swoją suknię ślubną. Skoro był bratem panny młodej, uznałam, że wie, co mówi. Zapytałam też samą szwagierkę, czy nie ma nic przeciwko. Uśmiechnęła się i poprosiła, żebym nie wyglądała jak panna młoda. Pomyślałam, że to uczciwe podejście.

Chciałam wyglądać jak wróżka, nie panna młoda.

Moja suknia ślubna była pełna tiulu — czułam się w niej jak księżniczka. Zdecydowałam się więc usunąć odpinane rękawy, by stworzyć lekki fason na ramiączkach. Do tego dodałam srebrny pasek, skrzydła i różdżkę. Uzupełniłam wszystko srebrnymi butami, które już miałam w szafie. Makijaż zrobiłam bardzo delikatny, a włosy zostawiłam rozpuszczone.

Kiedy weszłam na salę, usłyszałam kilka westchnień. Parę osób podeszło i powiedziało, że wyglądam bajecznie. Było mi miło — do czasu, aż teściowa poprosiła mnie na bok. Powiedziała, że szwagierka jest mną bardzo rozczarowana.

Podobno przyćmiłam pannę młodą.

Szczerze mówiąc, nie wydaje mi się. Jasne — czułam się świetnie, ale panna młoda miała na sobie cudowną bladoróżową suknię. Co ciekawe, jedyną prośbą, jaką panna młoda wystosowała do gości, było unikanie właśnie tego koloru. Moja teściowa nalegała, żebym wróciła do domu i się przebrała. Poszłam więc do szwagierki i zapytałam, czy naprawdę jest problem z moją suknią. Próbowała zaprzeczyć, ale widać było, że nie jest zachwycona.

Wesele powoli się kończyło, więc postanowiłam nie robić scen. Po prostu wyszłam, nie chcąc urządzać rodzinnych dramatów. Mój mąż był wściekły, że mu o niczym nie powiedziałam. Uważał, że powinnam była się z nim skonsultować, zanim wyszłam. Ale ja naprawdę nie miałam ochoty na kłótnię. Chciałam uniknąć jeszcze większego zamieszania. Czy postąpiłam źle?

Potrzebuję waszej opinii, Jasna Strono!
Hanna

Współczujemy Hanno. Najwyraźniej sytuacja wymknęła się spod kontroli, mimo twoich najlepszych intencji. Czasem w relacjach rodzinnych emocje biorą górę — dobrze, że zachowałaś spokój i nie dolewałaś oliwy do ognia. Teraz warto zastanowić się, jak można załagodzić sytuację. Oto co naszym zdaniem mogłoby pomóc.

  • Porozmawiaj szczerze z mężem
    Rozumiemy jego frustrację — może czuł się pominięty — ale z pewnością zrozumie twoje motywy, jeśli wytłumaczysz, że nie chciałaś przyćmić ślubu jego siostry ani robić afery. Powiedz mu, że próbowałaś działać z wyczuciem, nie chcąc odbierać mu chwili z rodziną.
  • Porozmawiajcie ze szwagierką i teściową
    Jeśli sytuacja wymaga wyjaśnienia, dobrze byłoby, żebyście wraz z mężem zaprezentowali wspólny front. Skoro uzyskałaś wcześniej zgodę od szwagierki, a mimo to padła krytyka, warto o tym spokojnie porozmawiać. Twoja teściowa nie powinna była ingerować — ale skoro to zrobiła, dobrze byłoby jasno powiedzieć, jak się poczułaś.
  • Warto zamknąć temat i iść dalej
    Rodzinne konflikty zdarzają się każdemu. Jeśli są rozwiązane w porę, nie zostawiają trwałego śladu. Ważne, byś otwarcie powiedziała, jak to wszystko na ciebie wpłynęło. Wzajemna szczerość to najlepsza droga do odbudowania relacji.

Poruszanie się w rodzinnych układach to nie lada wyzwanie. Czasami trzeba działać zdecydowanie — tak jak zrobiła to pewna kobieta, której przyjaciółka odwołała zaproszenie na baby shower.

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia Ricky Tjio / Pexels

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły