Nie wybaczę mojemu tacie, że okłamywał mnie przez całe życie

Kiedy ojciec dziecka niespodziewanie powraca do życia matki, nagle trzeba skonfrontować się z przeszłością, którą przez lata się ukrywało lub o której próbowało się zapomnieć. W takiej sytuacji znalazła się bohaterka tego artykułu i teraz musi zdecydować, ile prawdy może ujawnić, by nie spowodować nieodwracalnych szkód.
Cześć, nie jestem pewna, jak zacząć. Znajduję się w naprawdę niekomfortowej sytuacji i byłabym wdzięczna za podzielenie się perspektywą z zewnątrz.
Kiedy jako 24-latka byłam jeszcze na studiach, żyłam w związku z kimś, kogo będę nazywać Luke (26 lat). Spotykaliśmy się przez nieco ponad rok i oboje traktowaliśmy to poważnie. Zaszłam w ciążę. Nie było to planowane, ale zdecydowałam się zatrzymać dziecko. Luke w pierwszym odruchu powiedział, że będzie mnie wspierał. Uzgodniliśmy, że powiemy o wszystkim naszym rodzinom, a potem wszystko się ułoży. Następnego dnia zniknął. Nie dzwonił, nie pisał. Kilka dni później dostałam korespondencję pocztową z gotówką i krótką notatką, która brzmiała: „Na aborcję”. I to wszystko. Przez lata ukrywałam, kto jest ojcem mojego dziecka. A on nigdy więcej się nie odezwał.
Byłam zła, zawstydzona i przytłoczona. Skończyło się na tym, że przeprowadziłam się z powrotem do rodzinnego domu i sama wychowywałam syna. Nie powiedziałam rodzinie, kto jest ojcem. Powiedziałam tylko, że związek się nie udał i że nie chcę o tym rozmawiać. Nie naciskali.
Mój synek ma 2 lata i wszystko jest w porządku. Kilka tygodni temu moja siostra (28 lat) powiedziała nam, że przyprowadzi na urodzinową kolację swojego nowego chłopaka. To był... Luke. Oboje natychmiast się rozpoznaliśmy, ale żadne z nas nic nie powiedziało. Odeszłam od stołu wcześniej. Czułam się oszołomiona i nie wiedziałam, jak sobie z tym poradzić.
Później, jeszcze tego samego wieczoru, przyszedł do mnie i zapytał, czy możemy porozmawiać. Powiedział mi, że jego rodzice dowiedzieli się wtedy o ciąży, wyrzucili go ze szkoły i całkowicie odcięli ode mnie. Wyjaśnił, że to oni wysłali pieniądze i liścik. Był pewien, że dokonałam aborcji i że to koniec. Rozmawialiśmy przez chwilę i zapytał, czy zamierzam powiedzieć siostrze.
To było kilka tygodni temu. Siostrze póki co nic nie powiedziałam, a Luke nie odezwał się ponownie. Nie chcę okłamywać siostry, ale nie chcę też wywoływać dramatu, jeśli ten związek sam się rozpadnie. Równocześnie, jeśli on pozostanie w jej życiu na dłużej, siedzenie cicho nie będzie dobrym wyjściem.
Unikam przebywania w ich pobliżu. Myślę, że moja siostra to zauważyła i choć nie sądzę, że cokolwiek podejrzewa, wiem też, że nie mogę chować się w nieskończoność.
Jenna staje przed własnym wyzwaniem związanym z nieobecnym ojcem, który pojawił się w jej życiu po latach. Matka namawia ją, by dała mu szansę, a Jenna wszystko kwestionuje. Czy naprawdę może mu wybaczyć po tych wszystkich latach, czy też jego powrót przyniesie tylko więcej zamieszania i bólu?
Nie chcę odnawiać kontaktu z biologicznym ojcem, a mama nalega, bym dała mu szansę