Rodzice śmiali się z mojej pracy i bezpłodności — no to już mnie nie zobaczą

Rodzina i dzieci
17 godziny temu

Ostatnio dostaliśmy list od czytelniczki, która podzieliła się z nami głęboko osobistą historią o ustalaniu ważnych zasad w rodzinie. Jej doświadczenie przypomina nam, że czasami odejście nie jest okrutne, ale konieczne.

Jej list:

AI-generated Image

Kiedy dostałam awans, byłam wniebowzięta. Lata bezpłatnych staży, nieprzespanych nocy i udowadniania swojej wartości w końcu się zwróciły. Zadzwoniłam do rodziców, by podzielić się nowiną, oczekując pochwały i miłego słowa.

Pierwsza reakcja mojej mamy? „To nieźle, ale czy nadal jesteś sama?
Potem wtrącił się mój tata: „Nie czekaj zbyt długo, twoje jajeczka nie młodnieją”.

Czekałam, aż zapytają o moją nową pozycję, podwyżkę, o mnie. Na próżno.

Nie czuli dumy. Byli rozczarowani, że nie mam męża. Znowu.

Rozłączyłam się. Usiadłam załamana. Potem coś sobie uświadomiłam — każdy kamień milowy mojego życia nic dla nich nie znaczył, chyba że wiązał się z mężczyzną.

Więc przestałam dzwonić. Przestałam ich odwiedzać.

Mijały miesiące. Potem dostałam kartkę pocztą:
Zaproszenie na ślub mojej kuzynki.

Z odręczną notatką: „Może spotkasz kogoś, zanim twoje jajeczka się poddadzą”.

Wrzuciłam kartkę do niszczarki. I w końcu poczułam się wolna.

Dlaczego warunkowa miłość boli — i czemu dochodzi do wyobcowania?

AI-generated Image

Kiedy rodzice oferują swoje uczucia tylko wtedy, gdy dzieci spełniają określone oczekiwania — takie jak zawarcie małżeństwa lub posiadanie dzieci — praktykują rodzicielską miłość warunkową. Badania pokazują, że ten rodzaj miłości znacząco podważa poczucie własnej wartości dzieci i sprawia, że jednostki czują się niegodne, chyba że wykonują coś w celu uzyskania akceptacji. Z biegiem czasu może to osłabić autonomię emocjonalną i sprawić, że nawet realne osiągnięcia będą wydawać się bez znaczenia.

Separacja jako forma samoobrony (i rozwoju)

Psychologowie postrzegają rosnące obecnie wyobcowanie wśród dorosłych jako formę dbania o siebie, a nie egoizmu. Niedawne badanie wykazało, że około 26% dorosłych dzieci zerwało więzi z jednym lub obojgiem rodziców, często w celu uniknięcia chronicznego zaniedbania emocjonalnego lub toksycznych zachowań. Dr Joshua Coleman, który nazwał separację „cichą epidemią”, wyjaśnia, że odzyskanie emocjonalnej autonomii — nawet poprzez brak kontaktu — może przynieść głęboką ulgę i uzdrowienie, zwłaszcza gdy wielokrotnie przekracza się granice.

Te psychologiczne spostrzeżenia pokazują, że wyobcowanie rzadko ma na celu zemstę — jest raczej odpowiedzią na długotrwałą krzywdę emocjonalną i może być krokiem w kierunku zdrowszego życia.

Wykreśliłam córkę z testamentu — dostała tyle, ile dała

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły