16 pięknych historii, które dowodzą, że odrobina współczucia zmienia świat na lepsze

Rodzinne dziedzictwo często podtrzymuje się z dumą i nadzieją — kolejne pokolenia niosą dalej marzenia i tradycje przodków. Co jednak zrobić, gdy następne pokolenie odmawia podjęcia tego zadania? Takie wyzwanie spotkało jedną matkę i jej córkę.
Jestem przedstawicielką pokolenia X i mam ogromny problem z faktem, że to na mnie spada cały ciężar związany z milenialsami. Mam 42 lata, a moja córka 22. Od jakiegoś czasu twierdzi, że nie chce mieć dzieci. W przyszłym roku planuje poddać się sterylizacji chirurgicznej.
Jednak dusze, które według tradycji powinny pojawić się w naszej rodzinie, nadal muszą się narodzić. Dlatego utknęłam w roli matki dwójki dzieci, które ona powinna urodzić, lecz jest zbyt samolubna, by mieć potomstwo.
Często żartujemy, że moja półtoraroczna córka — jej siostra — tak naprawdę jest jej dzieckiem, chociaż sama nie chciała jej mieć. Jednak w głębi serca to nie żart. Gdyby nie ta samolubność, nie miałabym teraz malutkiej córeczki.
Radzenie sobie z różnicami pokoleniowymi i osobistymi wyborami w rodzinie bywa bardzo trudne. Ta historia pokazuje, jak bardzo mogą rozmijać się oczekiwania i potrzeby matki oraz córki. Jeśli interesuje was temat relacji na linii rodzic—dziecko oraz związanych z tym wyzwań, przeczytajcie kolejny artykuł: Córka się mnie wstydzi, nie chce mnie widzieć na zakończeniu szkoły.