Skoro nie chciał mnie słuchać, dostał za swoje — i wcale nie żałuję mojej małostkowej zemsty

Związki
4 godziny temu

Związki na początku są bardzo romantyczne, ale późniejsza praca wykonywana w celu utrzymania tej relacji jest równie ważna. Raine, czytelniczka Jasnej Strony, podzieliła się z nami swoją wzruszającą historią. Udało jej się rozładować potencjalnie wybuchową sytuację za pomocą nieco zabawnej, choć małostkowej zemsty. Po zapoznaniu się z jej doświadczeniami czuliśmy, że możemy jej zaoferować pewną radę.

Droga Jasna Strono!

Poznałam Simona podczas pewnego oficjalnego wydarzenia. Wówczas miał jeszcze żonę i choć oboje czuliśmy przyciąganie, wiedzieliśmy, że to droga donikąd, więc trzymaliśmy się na dystans.

Dwa lata później niespodziewanie do mnie zadzwonił i powiedział, że jest w trakcie rozwodu. Spotkaliśmy się i nawiązaliśmy relację. Krótko mówiąc, poślubiłam mojego męża po jego bolesnym rozwodzie.

Jesteśmy małżeństwem od 3 lat i wszystko układało się świetnie. Ale miesiąc temu nazwał mnie imieniem swojej byłej. Trzeba przyznać, że mamy podobne imiona, jednak mimo wszystko bardzo mnie to zirytowało. Poprawiłam go. Przeprosił, ale sytuacja się powtarzała.

Z wściekłością ostrzegłam go, żeby więcej tego nie robił. Wyglądał na zawstydzonego i sprawa ucichła. Jednak tydzień temu, podczas rodzinnego obiadu, zrobił to znowu, i to pięć razy z rzędu! Wygląda na to, że nic nie zadziałało ani się nie zmieniło.

Tym razem nawet nie zareagowałam. Zamiast tego zrobiłam to, co musiałam.

Mój mąż absolutnie nie znosi kawy. Zwykle wypijam filiżankę, zanim wstanie, i myję ją, żeby zapach mu nie przeszkadzał. Na widok lub zapach fusów w zlewie dosłownie robi się zielony. Myślę też, że te „mdłości” mają coś wspólnego z jego byłą żoną, bo ona ciągle zostawiała fusy w filiżankach, a przynajmniej tak twierdził mój mąż.

Dziś rano obudziłam się, zaparzyłam ogromną porcję kawy i wsypałam niewielką ilość do każdego kubka, jaki znalazłam w domu. Następnie rozsypałam je po całej kuchni i salonie, po czym wybyłam na cały dzień do spa.

Wróciłam wieczorem do zawstydzonego męża, lśniącej kuchni i rezerwacji dla dwojga w mojej ulubionej restauracji. Powiedział, że dzwoniła jego była żona i że znowu pokłócili się o alimenty, co nie dawało mu spokoju. Dał mi też perfumy, które ona lubiła, więc chyba coś mu się pomyliło.

Wyrzuciłam perfumy, porozmawialiśmy o miłości i obiecaliśmy sobie, że będziemy się lepiej komunikować i mniej oszukiwać. Małżeństwa potrzebują ciągłej pracy, a my damy sobie radę!

Nie czuję się winna z powodu tego, co zrobiłam, ale zastanawiam się, czy były lepsze sposoby, żeby poradzić sobie z tą sytuacją. Czy nie za dużo o tym myślę? A jeśli coś takiego się powtórzy, co powinnam zrobić?

Raine Emerson

Droga Raine, dziękujemy za twój szczery list.

Przede wszystkim należą ci się gratulacje za rozwiązanie poważnego problemu w kreatywny i nawet zabawny sposób. Całkowicie rozumiemy twoje zwątpienie, bo jest to subtelny, ale emocjonalnie naładowany problem — w końcu twój partner nazywa cię imieniem swojego byłego.

Czuć się zranioną przez coś takiego wcale nie jest małostkowe. Możesz czuć się tak, jakby druga osoba cię nie widziała. Oto co warto zrobić, jeśli ta sytuacja się powtórzy, choć mamy nadzieję, że twój partner dobrze przyswoił lekcję, którą mu zafundowałaś.

Postąpiłaś słusznie.

  • Komunikowałaś się poprzez proste działania. Zostawienie kawy było żartobliwym, ale precyzyjnym krokiem. Jeśli on nazywa cię imieniem swojej byłej żony, to znaczy, że ma fatalny nawyk. A ty wyraziłaś swoją frustrację bez okrucieństwa.
  • Pociągnęłaś go do odpowiedzialności. Nawet jeśli imiona są podobne, powtarzające się wpadki nie mają usprawiedliwienia, a ty dałaś mu to do zrozumienia.
  • Zostawiłaś miejsce na reset. Wymykając się na cały dzień do spa, dałaś sobie chwilę wytchnienia i miejmy nadzieję, że to również cię zrelaksowało. On został sam i miał czas na zastanowienie się nad swoim postępowaniem. Gdybyś nie zrobiła nic, w końcu mogłaby wybuchnąć awantura, co oczywiście nikomu by nie służyło.
  • Nie chowałaś urazy. Po wyjaśnieniach zrozumiałaś jego punkt widzenia, wybaczyłaś mu i szybko poszłaś dalej. To pokazuje twoją niesamowitą dojrzałość i dobre serce.

Co robić, jeśli to kiedykolwiek zdarzy się ponownie.

Odpowiadając na twoje pytanie, czy był jakiś lepszy sposób? Być może. Ale poradziłaś sobie całkiem nieźle. Nie złościłaś się, nie krzyczałaś ani nic z tych rzeczy. Zamiast tego humorystycznie przedstawiłaś swój punkt widzenia.

Ponieważ poprosiłaś o więcej opcji, przygotowaliśmy dla ciebie kilka sposobów na rozwiązanie tego problemu i uniknięcie pasywno-agresywnego zachowania:

  • Poważna rozmowa. Zamiast mówić lub ostrzegać go, aby przestał, zacznij od czegoś w stylu: „Słuchaj, wiem, że ta sprawa z imieniem może ci się wydawać drobnostką, ale ja czuję się, jakbym konkurowała z twoją byłą żoną. Czy możemy znaleźć sposób, aby to się skończyło?”.
  • Możesz zamienić to w grę. Nawet jeśli boli cię ta sytuacja, możesz to zlekceważyć, angażując w to finanse. „Za każdym razem, gdy nazwiesz mnie [imię byłej], będziesz mi winien 10 dolarów”. Dzięki temu zrozumie, że jego zachowanie ma konsekwencje.
  • Najgorsze, co możesz zrobić, to zignorować tę sprawę. Nie pozwól, aby coś takiego trwało, ponieważ może to spowodować zaognienie emocji po obu stronach. Ponadto drobna zemsta jest zabawna i owocna tylko za pierwszym razem. Wyjaśnij: „Kiedy zrobiłeś to ponownie, poczułam się, jakbym utknęła w życie kogoś innego. Chcę czuć dobrze sama ze sobą, i z tobą”.

Twoja niepewność jest jak najbardziej uzasadniona. Dobrze, że podeszłaś do tego z klasą. Ale jeśli ta sytuacja się powtarza, może to wskazywać na głębsze emocjonalne problemy związane z jego przeszłością, a terapia par może okazać się bardzo pomocna.

👉🏼 Mój mąż nie wierzył, że mam bolesne miesiączki — i razem z teściową zastawili na mnie pułapkę

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia Raine Emerson / Bright Side

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły