Sprzeciwiłam się pasierbicy w kwestii posiłków — służbę sobie znalazła?

Rodzina i dzieci
3 godziny temu

Nasza czytelniczka odmówiła przygotowania wegańskiego jedzenia dla swojej pasierbicy. Następnie doszło do surrealistycznej i dość żenującej konfrontacji. W kontekście tej historii rodzi się pytanie: jak utrzymać pozycję, gdy jest się atakowanym z każdej strony?

Moja pasierbica, która jest weganką, często nas odwiedza i za każdym razem krytykuje nasze mięsne dania. Powiedziałam jej, żeby sama sobie gotowała, bo ja nie zamierzam szykować osobnych posiłków. Zamilkła i poszła do swojego pokoju. Tego samego wieczoru mój mąż przybiegł do mnie w pośpiechu i krzyknął: „Moja córka właśnie wezwała policję. Oskarża cię o otrucie”.

Przybyli na miejsce funkcjonariusze byli wyraźnie zdezorientowani, ponieważ nie widzieli żadnych śladów czy obrażeń. Moja pasierbica upierała się, że „trucizna” znajdowała się w podanym przez nas mięsie, co tym bardziej wytrąciło ich z równowagi. Cała sytuacja wydawała się absurdalna — jak ktokolwiek mógł oskarżyć mnie o otrucie kogoś dobrze przygotowanym jedzeniem?

Policja zgłosiła fałszywe wezwanie i dała nam ostrzeżenie: „Następnym razem będziecie musieli pokryć koszty tego nonsensu”. To był głęboko żenujący, surrealistyczny moment. Ale na tym sprawa się nie skończyła.

Gdy myśleliśmy, że wszystko wraca do normy, rozległo się kolejne pukanie do drzwi. Ku mojemu zaskoczeniu w progu stała była żona mojego męża, matka mojej pasierbicy, która pośpieszyła do nas zaraz po odebraniu telefonu od swojej spanikowanej córki. Wtargnęła do środka z twarzą rozpaloną gniewem. Serce waliło mi w piersi.

Moja pasierbica, całkowicie zdrowa i niewzruszona aferą, stała sobie spokojnie, jakby nic się nie stało. A jej matka, ekstremalnie wściekła, odwróciła się do mnie i krzyczała: "Jesteś okropną kobietą, skoro nie potrafisz uszczęśliwić wszystkich w swojej rodzinie. Myślałam, że jesteś dorosła, ale najwyraźniej nie potrafisz nawet zarządzać własnym domem. Jak zamierzasz to naprawić?

Zatkało mnie. Czułam się tak, jakbym była atakowana ze wszystkich stron — oskarżana o trucie pasierbicy, niewywiązywanie się z roli żony i gospodyni; a teraz zostałam jeszcze uznana za porażkę jako matka. Wszystko za próbę przygotowania prostego obiadu! Nie chciałam nikogo denerwować, ale to mój dom i moje zasady. Nie jestem służącą. Czy jestem w błędzie?

Kris

Witaj!

Twoje ostatnie doświadczenia są niezaprzeczalnie trudne i frustrujące. Niedziwne, że czujesz się atakowana ze wszystkich stron. Oto kilka refleksji, które pomogą ci w jakiś sposób ujarzmić tę sytuację:

  • Rozważ mediację z pasierbicą.
    Zważywszy na poważny charakter oskarżenia, wydaje się, że twoja pasierbica zmaga się z głębszymi emocjami. Choć jej reakcja była niesprawiedliwa, możliwe, że dokucza jej frustracja — albo związaną z jej dietą, albo z czymś innym.
    Zamiast postrzegać ją jako przeciwnika, rozważ stworzenie spokojnej i neutralnej przestrzeni, w której będzie mogła wyrazić swoje obawy. Czasami ludzie zachowują się tak, ponieważ czują się niewysłuchani, a rozmowa w cztery oczy może pomóc zrozumieć, co tak naprawdę ich niepokoi.
  • Udokumentuj incydent.
    Zaangażowanie policji to poważna sprawa i chociaż nie znaleźli oni niczego niepokojącego, pomocne może być udokumentowanie tego, co się stało. Zanotuj szczegóły wezwania, reakcję funkcjonariuszy i to, jak czułaś się podczas tej próby. Pomoże to nie tylko zachować spokój, ale może również przydać się w przypadku ponownej eskalacji sytuacji, zwłaszcza jeśli pasierbica będzie próbowała wywołać inną aferę.
AI-generated image
  • Wykorzystaj wsparcie męża.
    Wygląda na to, że eksżona twojego męża jest szczególnie agresywna i to zrozumiałe, że czujesz się zaatakowana jej ostrymi słowami. Zamiast angażować się w kolejną gorącą kłótnię, poproś męża, aby przejął inicjatywę rozmowach z nią.
    Porozmawiaj z nim na osobności o tym, jak ważne jest, aby w takich sytuacjach mocniej się zaangażował. Celem powinno być zaprezentowanie zjednoczonego frontu jako para i wspólne radzenie sobie w tych stresujących chwilach.
  • Potwierdź swoje wartości.
    Przede wszystkim pozostań wierna swoim przekonaniom i temu, co uważasz za słuszne, szczególnie we własnym domu. Nie jesteś odpowiedzialna za szczęście innych ludzi, a twoje decyzje domowe powinny odzwierciedlać twoje wartości, a nie czyjeś oczekiwania.
    Warto zachować rozwagę. Nie musisz zadowalać innych kosztem swojego spokoju lub godności. Przyzwalanie na toksyczne zachowania lub fałszywe oskarżenia nie jest rozwiązaniem. Wygląda na to, że już wybrałaś dobrą drogę, nie podejmując impulsywnych działań odwetowych — trzymaj się swoich praw jako osoby decyzyjnej we własnym domu. Dajesz z siebie wszystko i to się liczy.

Pozdrawiamy
Jasna Strona

A oto kolejna porcja historii: leniwi mężowie i chciwe żony, znajomi, którzy uwielbiają żerować na cudzej pracy — oto bezczelni ludzie, którzy wolą, żeby ktoś inny pracował na ich utrzymanie.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły