14 traumatycznych wizyt lekarskich, które pacjenci pamiętają do dziś

Nasza czytelniczka odmówiła przygotowania wegańskiego jedzenia dla swojej pasierbicy. Następnie doszło do surrealistycznej i dość żenującej konfrontacji. W kontekście tej historii rodzi się pytanie: jak utrzymać pozycję, gdy jest się atakowanym z każdej strony?
Moja pasierbica, która jest weganką, często nas odwiedza i za każdym razem krytykuje nasze mięsne dania. Powiedziałam jej, żeby sama sobie gotowała, bo ja nie zamierzam szykować osobnych posiłków. Zamilkła i poszła do swojego pokoju. Tego samego wieczoru mój mąż przybiegł do mnie w pośpiechu i krzyknął: „Moja córka właśnie wezwała policję. Oskarża cię o otrucie”.
Przybyli na miejsce funkcjonariusze byli wyraźnie zdezorientowani, ponieważ nie widzieli żadnych śladów czy obrażeń. Moja pasierbica upierała się, że „trucizna” znajdowała się w podanym przez nas mięsie, co tym bardziej wytrąciło ich z równowagi. Cała sytuacja wydawała się absurdalna — jak ktokolwiek mógł oskarżyć mnie o otrucie kogoś dobrze przygotowanym jedzeniem?
Policja zgłosiła fałszywe wezwanie i dała nam ostrzeżenie: „Następnym razem będziecie musieli pokryć koszty tego nonsensu”. To był głęboko żenujący, surrealistyczny moment. Ale na tym sprawa się nie skończyła.
Gdy myśleliśmy, że wszystko wraca do normy, rozległo się kolejne pukanie do drzwi. Ku mojemu zaskoczeniu w progu stała była żona mojego męża, matka mojej pasierbicy, która pośpieszyła do nas zaraz po odebraniu telefonu od swojej spanikowanej córki. Wtargnęła do środka z twarzą rozpaloną gniewem. Serce waliło mi w piersi.
Moja pasierbica, całkowicie zdrowa i niewzruszona aferą, stała sobie spokojnie, jakby nic się nie stało. A jej matka, ekstremalnie wściekła, odwróciła się do mnie i krzyczała: "Jesteś okropną kobietą, skoro nie potrafisz uszczęśliwić wszystkich w swojej rodzinie. Myślałam, że jesteś dorosła, ale najwyraźniej nie potrafisz nawet zarządzać własnym domem. Jak zamierzasz to naprawić?
Zatkało mnie. Czułam się tak, jakbym była atakowana ze wszystkich stron — oskarżana o trucie pasierbicy, niewywiązywanie się z roli żony i gospodyni; a teraz zostałam jeszcze uznana za porażkę jako matka. Wszystko za próbę przygotowania prostego obiadu! Nie chciałam nikogo denerwować, ale to mój dom i moje zasady. Nie jestem służącą. Czy jestem w błędzie?
Kris
Witaj!
Twoje ostatnie doświadczenia są niezaprzeczalnie trudne i frustrujące. Niedziwne, że czujesz się atakowana ze wszystkich stron. Oto kilka refleksji, które pomogą ci w jakiś sposób ujarzmić tę sytuację:
Pozdrawiamy
Jasna Strona
A oto kolejna porcja historii: leniwi mężowie i chciwe żony, znajomi, którzy uwielbiają żerować na cudzej pracy — oto bezczelni ludzie, którzy wolą, żeby ktoś inny pracował na ich utrzymanie.