15 osób, które podniosły się po życiowych ciosach i odnalazły spokój

Mówią, że wiek to tylko liczba, a styl to sprawa indywidualna. Niektórzy jednak czują się w obowiązku komentować jedno i drugie, jakby nie miały prawa iść w parze. Pewna babcia usłyszała od swojej synowej, że „nie wypada” jej ubierać się w ten sposób, kiedy odbiera wnuka ze szkoły. Choć kobieta pragnie utrzymać bliską relację z wnukiem, czuje się rozdarta. Zastanawia się, czy powinna zmienić swój styl, czy pozostać sobą? Postanowiła opowiedzieć nam swoją historię.
Oto co napisała:
Ostatnio moja synowa powiedziała coś, co kompletnie mnie zaskoczyło. Oświadczyła, że jej zdaniem sposób, w jaki się ubieram, kiedy odbieram wnuka ze szkoły, jest nieodpowiedni. Odpowiedziałam, że noszę to, w czym czuję się dobrze — i szczerze mówiąc, myślałam, że temat mamy już za sobą.
Ale potem nadeszły moje urodziny. Dostałam od niej prezent: szare dresy, za duży T-shirt z napisem „Babcia nr 1” i białe trampki. Kompletnie nie mój styl. Taki strój rezerwuję co najwyżej do sprzątania garażu.
Próbowałam obrócić to w żart, mówiąc: „To chyba nie do końca mój klimat”.
Dla kontekstu: mam 60 lat, regularnie ćwiczę, dbam o sylwetkę i lubię dobrze wyglądać. Nie noszę nic krzykliwego — po prostu dopasowane legginsy, stylowa bluzka, czasem kurtka, wygodne, ale ładne botki. Lubię czuć się zadbana.
A ona na to: „Pomyślałam, że to będzie bardziej odpowiedni strój do szkoły”.
Powiedziała to przy wszystkich. Zaniemówiłam.
Nie chciałam robić sceny, więc odpuściłam. Jednak później zapytałam ją dyskretnie, czy ten prezent miał coś sugerować. Przyznała, że tak. Powiedziała, że „pora wejść w rolę babci” i „dawać lepszy przykład”.
Wtedy się zaczęło. Spokojna rozmowa przerodziła się w kłótnię. Odpowiedziałam, że bycie babcią nie oznacza, że mam zrezygnować ze stylu – że mogę wyglądać dobrze i czuć się dobrze, nie będąc przy tym niestosowną. Ona z kolei zarzuciła mi, że skupiam się na sobie i chcę przyciągać uwagę, zamiast myśleć o wnuku.
Wyszłam wcześniej. Od tamtej pory się do siebie nie odzywamy. Mój syn później napisał mi tylko, że „robię z tego wielką dramę”.
Teraz zastanawiam się – czy naprawdę przesadzam? Nigdy nie przypuszczałam, że legginsy i sweter mogą wywołać taki konflikt. Chcę po prostu czuć się sobą, dbać o to, jak wyglądam, nawet mając 60 lat. Czy to naprawdę takie kontrowersyjne?
Droga czytelniczko, dziękujemy za podzielenie się z nami swoją historią. Oto co myślimy o tej sytuacji.
Czym właściwie jest bycie babcią? Odpowiedź na to pytanie na pewno nie leży w tym, co ktoś nosi na sobie. Bycie babcią to przede wszystkim relacja, jaką ma się ze swoim wnukiem. A do tego potrzebna jest też zdrowa relacja z synową. Jednak to wcale nie oznacza, że trzeba się na wszystko zgadzać tylko po to, by ją utrzymać.
Nie musisz zatracać własnego „ja”, próbując dopasować się do czyjejś wizji, bo to może jedynie zrodzić w tobie frustrację i narastający żal wobec synowej. Jeśli obie macie inne wyobrażenia na temat tego, jak „powinna wyglądać” babcia, to warto usiąść i porozmawiać — szczerze, spokojnie, z otwartością na znalezienie wspólnego języka.
To przykre, że wasza wcześniejsza rozmowa z synową przerodziła się w kłótnię. Jednak kiedy emocje już opadną po obu stronach, warto wrócić do tematu. Nie w sposób konfrontacyjny, ale z gotowością do zrozumienia i dojścia do porozumienia. Dobrym pomysłem może być też zaangażowanie reszty rodziny, by każdy mógł się wypowiedzieć. Może padłyby też przeprosiny, skoro uraza miała miejsce publicznie.
W trakcie rozmowy warto zadać pytania typu: „Czy możemy znaleźć kompromis, który uwzględni nasze różne spojrzenia?” albo „Co dokładnie ci przeszkadza w tym, jak się ubieram?”. Takie podejście może sprawić, że rozmowa rzeczywiście przyniesie coś dobrego.
Nie istnieje żaden „dress code dla babć”. Styl to coś osobistego, a dbanie o siebie wpływa pozytywnie na zdrowie psychiczne. Starzenie się nie oznacza rezygnacji z modnych ubrań. Kobiety takie jak Kelly Rutherford pokazują, że można łączyć dojrzałość z klasą.
Nie musisz dostosowywać się do cudzych wyobrażeń o tym, jak powinna wyglądać 60-letnia kobieta. Masz prawo do swojego stylu i do dumy z tego, jak się prezentujesz.
Najważniejsze jest to, byście mimo różnic potrafiły pozostać rodziną. To nie znaczy, że masz siedzieć cicho i pozwalać innym decydować za ciebie. Ale możesz próbować zrozumieć, co kieruje synową, nie rezygnując z autentyczności. To wymaga odwagi i siły. Jednak może właśnie dzięki temu twój wnuk kiedyś też nauczy się, jak być sobą z szacunkiem dla innych.
Na koniec warto pamiętać, że każda babcia ma swoją historię, swój charakter i swój styl. Niezależnie od wieku, zasługują na szacunek, przestrzeń do bycia sobą i prawo do miłości, jaką dają wnukom. Jeśli poruszyła was ta opowieść, koniecznie zajrzyjcie do naszego zestawienia „15 wzruszających historii o babciach, które ogrzeją wasze serca” — to prawdziwa galeria czułości, siły i rodzinnego ciepła.