Teściowa drwiła z mojego makijażu przez lata — aż pokazałam jej, skąd naprawdę czerpię inspirację


Rodzinne święta to zazwyczaj chwile pełne radości, miłości i tradycji. Ale zdarza się, że górę wezmą złe emocje. Frances opisała pewne zdarzenie przy wieczerzy wigilijnej, które wywołało rodzinny konflikt.
Przy wieczerzy wigilijnej uśmiechnęłam się i powiedziałam synowej: „Chyba przesadziłaś z jedzeniem!”. Mina jej zrzedła, odeszła od stołu. Syn warknął: „Pomyśl, zanim się odezwiesz”. Usłyszałam trzaskające drzwi. Poszłam tam. Synowa nie płakała. Było znacznie gorzej. Pakowała walizkę i powiedziała, że wyjeżdża.
Próbowałam ją uspokoić. To przecież był tylko żart. Każdy się obżera w święta. Ona na to: „Upokorzyłaś mnie przy całej rodzinie, a ja od zawsze mam kompleksy na punkcie wagi”. Syn ją poparł. Spakowali się i wyjechali, zanim podałam deser. Nie wymienili się nawet prezentami. Teraz cała rodzina się na mnie gniewa.
Ten moment może być punktem zwrotnym w twojej relacji z synową i osobistym rozwoju. Zastanów się, gdzie popełniłaś błąd, i zmień swoje zachowanie. To dobra okazja, żeby zrewidować swoje poczucie humoru i sposób zwracania do bliskich. Podejdź do sprawy ze współczuciem i zrozumieniem, to na pewno odbudujesz relację z synem i jego żoną.











