Tatuażystka zamienia blizny swoich klientek w olśniewającą sztukę i dodaje im pewności siebie
Kto by pomyślał, że artysta tatuażu może mieć wiele wspólnego z lekarzem i terapeutą? W przypadku tatuażystki Tran Thi Bich Ngoc to jak najbardziej namacalne połączenie. W swoim małym mieszkaniu w wietnamskim mieście Hanoi oddaje się swojej wielkiej pasji, zdobiąc tuszem ciała kobiet ciężko doświadczonych przez życie. Wszystkie klientki szukają u niej leczniczej dekoracji. Spójrzmy, z jakim kunsztem Ngoc zmienia ludzkie blizny w prawdziwe dzieła sztuki.
Artystka otworzyła własne studio we wczesnej młodości.
Artystka wystartowała z Ngoc Like Tattoo w 2013 roku. Miała 19 lat. Jej działalność zaczęła nabierać rumieńców już 2 lata później, kiedy to zyskała rozgłos jako specjalistka tatuaży kryjących blizny.
Ukończyła studia na kierunkach projektowania kostiumów oraz teatru i kina. Ponadto w 2022 roku jej studio zostało wyróżnione na liście top 30 azjatyckiego wydania Forbesa. Jako zawodowa malarka i projektantka z dyplomem jednej z najbardziej prestiżowych akademii sztuk pięknych w Wietnamie miała wiele możliwości zawodowych. Po pewnym czasie jednak odkryła swoją pasję, jaką jest zakrywanie blizn przy pomocy tatuażu.
Jej tatuaże mają prawdziwą uzdrowicielską moc.
Swoją sztuką Ngoc pomaga kobietom poczuć się pewniej we własnych ciałach. Zmieniając ich poparzenia, skazy i blizny w piękne tatuaże, przywraca im poczucie własnej wartości i przeformułowuje postrzeganie samych siebie.
Choć tatuaże wciąż pozostają tematem tabu w Wietnamie, to młoda artystka uważa, że zakrywanie blizn pięknymi malunkami może odegrać kluczową rolę w rekonwalescencji po życiowych problemach i zmotywować ludzi do rozpoczęcia nowego, szczęśliwszego rozdziału.
Kgoc ceni sobie swoją pracę — każdy tatuaż ma dla niej ogromną wartość.
Ngoc bardzo emocjonalnie podchodzi do swojego zawodu. W jednym z wywiadów powiedziała: „Tatuaże nie przynoszą szczęścia i nie odmieniają losu na lepsze, ale dla ich właścicieli mają ogromną wartość duchową oraz emanują pozytywną energią. Robię to już od jakiegoś czasu i bywam zmęczona, ale każda wiadomość z podziękowaniami od moich klientek jest «moralnym darem», który daje mi siłę do dalszej pracy”.