11 niespodziewanych zwrotów akcji, które przypomniały nam o pozytywnej stronie życia

Ciąże celebrytek często spotykają się z radością i gratulacjami, ale nie można tego powiedzieć o księżnej Sussex, Meghan Markle. Jeden z jej postów wywołał w internecie ogromną debatę na temat tego, czy jej ciąża z Lilibet była prawdziwa.
W niedawnym niewinnym poście na Instagramie członkini rodziny królewskiej udostępniła rolkę, na której rzekomo twerkuje z widocznym ciążowym brzuchem, by wywołać poród. Podpisała ją: „To też wydarzyło się cztery lata temu. Oboje naszych dzieci urodziło się tydzień po terminie... więc gdy ostre jedzenie, spacery i akupunktura nie zadziałały — został tylko jeden sposób! 😂”.
Choć para dobrze się bawiła, w komentarzach nie ustawały wątpliwości co do jej brzucha. Niektórzy pisali: „Ten brzuch nie wygląda na prawdziwy”, „Czy ona ma pod sukienką poduszkę?” albo — co najbardziej kontrowersyjne — „To NIE jest prawdziwy ciążowy brzuch. Plotki były prawdziwe. Wszystko było ustawione, by wyglądało, że jest w ciąży i rodzi, ale to była przekazówka od surogatki”.
Para królewska znana jest z poważnego podejścia do prywatności. Tymczasem opublikowanie filmu, na którym Meghan tańczy do „The Baby Mama Dance”, nie każdemu kojarzy się z prywatnością. Komentatorzy pisali: „To ci sami ludzie, którzy potrzebowali prywatności. A wydają się najbardziej spragnioną mediów parą” oraz „Chcę prywatności... po czym udostępnia filmy ze swojego „prywatnego” życia — lol.
Fani podważali kształt brzucha Meghan, nie zauważając, że była do niego przypięta opaska monitora. Jeden z komentarzy brzmiał: „Dziwne, że tyle osób w tej sekcji komentarzy nie zauważyło, że to opaska monitora owinięta wokół jej brzucha”.
Pomimo całej krytyki i sceptycyzmu, pojawiło się też wiele pozytywnych komentarzy: „Po prostu para, która cieszy się i przygotowuje na narodziny dziecka”. A skoro już mowa o ciążach celebrytek, wiele z nich musi radzić sobie z problemami, z którymi nigdy wcześniej nie miały do czynienia.