Transpłciowa kobieta z Indii opowiada o walce, jaką musi toczyć na co dzień, wzbudzając w ludziach skrajne emocje
Hidźry to transseksualiści i transseksualistki w Indiach, a dużą część z nich stanowią mężczyźni, którzy identyfikują się jako kobiety. Obecnie nastały dla nich bardzo trudne czasy i doświadczają niewyobrażalnych okropności tylko z powodu tego, kim są. Saranya jest jedną z wielu hidźr, które cierpią przez to, że społeczeństwo ich nie akceptuje.
Saranya nie została zaakceptowana przez swoją rodzinę.
Trudności w życiu Saranyi zaczęły się, gdy miała zaledwie 11 lat. Jej rodzice pragnęli syna, ponieważ mieli już córkę, ale szybko zrozumieli, że ich chłopiec jest inny niż ten, którego sobie wymarzyli. Chociaż jako dziecko Saranya nie była jeszcze świadoma swojej prawdziwej tożsamości, musiała bardzo szybko nauczyć się, jak ukrywać różne sprawy przed rodziną. Niestety, przynosiło jej to tylko ból i cierpienie, ponieważ za każdym razem, gdy czuła, że pokazuje swoje prawdziwe ja, czekały ją surowe kary i bardzo negatywne reakcje bliskich, którzy przecież powinni bezwarunkowo ją kochać.
W wieku 16 lat Saranya w końcu opuściła swoją biologiczną rodzinę, aby uciec od męczarni i ciągłych osądów. Wyjechała z miasta Pune i udała się do Bangalore w południowych Indiach.
Życie z nową rodziną i tranzycja
Saranya została przedstawiona swojej nowej rodzinie przez inną transseksualną kobietę. Chociaż hidźry żyją jako jedna społeczność, mieszkają w różnych dzielnicach. Każde gospodarstwo domowe ma głowę rodziny lub „matkę chrzestną”, która reprezentuje swoją grupę na spotkaniach z innymi rodzinami, gdzie omawia się ważne sprawy.
W takich rodzinach nie ma mężów, ojców, wujków, synów czy wnuków. To kobiecy świat: społeczność składa się z babć, matek, ciotek, teściowych, synowych, córek, wnuczek i prawnuczek. Odnoszą się do siebie nawzajem, używając żeńskich określeń: Nani dla guru (lub matek chrzestnych), khala dla sióstr guru i chela dla córek. Wiele osób do opisania transseksualnej kobiety używa również terminu shemale, ale dla hidźr jest on bardzo obraźliwy: uważają, że ośmiesza i lekceważy ich tożsamość płciową.
Kiedy Saranya została przyjęta do swojej nowej rodziny, musiała stawić czoła najtrudniejszemu wyzwaniu: przemianie w hidźrę i usunięciu wszelkich cech męskiej sylwetki. Wszystkie hidźry przechodzą operację zwaną Nirvan, co oznacza odrodzenie. Polega ona na całkowitym usunięciu męskich genitaliów. Operacja ta jest bardzo niebezpieczna, zwłaszcza że odbywa się w domu za zamkniętymi drzwiami, a nie w szpitalu. Pacjent poddawany temu zabiegowi doświadcza ogromnego bólu, ponieważ nie poddaje się go znieczuleniu ogólnemu. Mówi się jednak, że rytuał ten pozwala pozbyć się męskiej krwi, dzięki czemu hidźra może odrodzić się jako kobieta.
Niemniej jednak zabieg ten jest niezwykle ryzykowny i oczywiście nie powinien być wykonywany w nieprofesjonalnych warunkach.
Hidźry nie są akceptowane przez społeczeństwo.
Saranya ma teraz 58 lat i jedynym członkiem rodziny, z którym utrzymuje relacje, jest jej starsza siostra. Większość hidźr w ogóle nie kontaktuje się ze swoimi rodzinami, ale czasem zaczynają za nimi tęsknić i próbują np. odezwać się do swoich matek matkami, a niekiedy nawet chcą wspomagać je finansowo.
Hidźry wychodzą na ulicę pracować, ale poza tym nie uczęszczają do miejsc publicznych, takich jak teatry, parki czy restauracje (większość restauracji nawet nie pozwala im tam jeść). Z tego powodu hidźry wolą przebywać w domu, gdzie są bezpieczne i otoczone ludźmi, którzy je wspierają i zapewniają im towarzystwo. W trudnych chwilach na duchu podtrzymuje je marzenie o znalezieniu dobrego męża.
Znalezienie miłości jest prawie niemożliwe.
Małżeństwa hidźr zazwyczaj kończą się tragicznie — często prowadzą nawet do samobójstw. Z kolei w innych przypadkach hidźry nie mieszkają ze swoimi mężami i widują ich tylko raz w miesiącu lub nawet raz w roku. Osoby transpłciowe w Indiach muszą korzystać z różnych mechanizmów radzenia sobie, aby przetrwać okropną sytuację, w której się znajdują. Decydując się na przyjęcie swojej prawdziwej tożsamości, muszą znosić naprawdę straszne rzeczy.
Saranya, podobnie jak inne hidźry, jest świadoma dyskryminacji, z którą się spotyka. Dotyczy to zdrowia, mieszkalnictwa, edukacji, imigracji, prawa, zatrudnienia i każdego innego formalnego procesu, podczas którego nie da się jednoznacznie zakwalifikować hidźr do kategorii płci męskiej lub żeńskiej. Hidźry są przyzwyczajone do tego, że ludzie je osądzają i nazywają „dziwakami”, „nienormalnymi” i „odmieńcami”. Z tego powodu ich jedyną szansą na utrzymanie się jest żebranie i prostytucja. Jedynymi osobami z tego środowiska, które nie pracują, są Wielkie Guru (lub Matki Chrzestne) gospodarstw domowych — tylko one mogą spać w łóżku i odpoczywać w domu. Wszystkie inne hidźry budzą się każdego ranka, nakładają makijaż i sari, a potem wychodzą z domu, aby zarabiać pieniądze. Często żyją w ubóstwie, w małych ciemnych domach bez mebli i telewizora, ale mają obsesję na punkcie utrzymywania czystości w swoich mieszkaniach.
Ręce Saranyi pokryte są ranami i bliznami. Część z nich to „pamiątka” po agresywnym kliencie, który odmówił zapłaty i ją zaatakował. Hinduska ma również bliznę na łokciu zafundowaną przez dwóch mężczyzn, którzy znęcali się nad nią dla własnej rozrywki.
Historia Saranyi obnaża okropny świat, w którym żyją hidźry. Wyłącznie z powodu swojej odmienności codziennie borykają się ze strasznymi sytuacjami, nieszczęściami, znęcaniem się i maltretowaniem. Jednak pomimo trudnej przeszłości i traumatycznych doświadczeń, 58-letnia Saranya nie bała się opowiedzieć o tym wszystkim światu, pokazując jednocześnie swoją siłę i odwagę.