Zamiast pomagać, korzystał z mojej karty — historia matki i syna

Rodzina i dzieci
6 godziny temu

Kobieta przyjęła syna z powrotem do domu po ukończeniu przez niego studiów, ale z czasem jego pobyt zaczął odbijać się na jej spokoju ducha i finansach. W rezultacie podjęła trudną decyzję i poprosiła go, by się wyprowadził, wybierając własne szczęście i stabilność.

Mam 50 lat, a mój syn mieszkał ze mną od ukończenia studiów w zeszłym roku. Na początku było cudownie mieć go z powrotem. Powiedział, że potrzebuje czasu, aby zaoszczędzić pieniądze i poszukać pracy. Rozumiałam to i dałam mu przestrzeń.

Jednak z czasem całkowicie przestał pomagać w domu. Całymi dniami przesiadywał w pokoju i tylko grał w gry. Brudne naczynia piętrzyły się w zlewie. Raz poprosiłam go o odkurzenie salonu, a on na to tylko mruknął: „Jestem zbyt zmęczony”.

Z jakiegoś powodu nigdy nie pozwalał mi też sprzątać swojego pokoju. „Jestem już dorosły. Potrzebuję prywatności” — powiedział.

Pewnego dnia, gdy był z przyjaciółmi, postanowiłam mimo wszystko posprzątać. Zaczęłam zbierać kurz, odkurzać. Potem zajrzałam jednak pod jego łóżko i z przerażeniem znalazłam kilka faktur opatrzonych moim nazwiskiem.

Kupował drogie części komputerowe płacąc za nie moją kartą kredytową, a ja nawet tego nie zauważyłam. Nie mógł mnie bardziej skrzywdzić. Gotowałam, sprzątałam i wspierałam finansowo kogoś, kto kłamał każdego dnia.

Gdy przeszłam do konfrontacji z nim wieczorem, aż trzęsły mi się ręce. Nie zaprzeczył. Tylko wzruszył ramionami i stwierdził: „Zawsze mówisz, że jesteśmy rodziną, więc co w tym wielkiego?”. Kazałam mu spakować rzeczy i wyprowadzić się.

Następnego dnia wprowadził się do kolegi ze studiów. Od tamtej pory nie rozmawiamy. Tęsknię za nim, ale czuję się jednocześnie zdradzona.

Wychowałam go z miłością. Gdzie popełniłam błąd? Czy powinnam wyciągnąć dłoń na znak pokoju, czy też poczekać, aż zrozumie, co zrobił?

Bardzo proszę o radę.

Dziękujemy za podzielenie się swoją historią. Wiemy, że nie jest łatwo poprosić dziecko, by się wyprowadziło, szczególnie w sytuacji, gdy czujesz się zawiedziona. Zebraliśmy kilka sugestii, które mogą ci pomóc w znalezieniu zdrowego rozwiązania sytuacji.

Odbuduj granice, nim przejdziesz do odbudowy relacji.

Nawet jeśli twoje serce mówi „wyciągnij dłoń na pojednanie”, twoje granice powinny być najważniejsze. Jeśli z powrotem zaczniecie rozmawiać, wyjaśnij, że twoja miłość nie jest licencją na wykorzystywanie. Bez względu na to, jak potoczy się rozmowa, wyraźnie określ, co będziesz tolerować w przyszłości, a czego nie.

Odbudowanie relacji nie zaczyna się od przeprosin, a od zmiany zachowania. Masz pełne prawo oczekiwać tego, zanim z powrotem go otworzysz się na niego emocjonalnie.

Bądź otwarta na przebaczenie, ale nie spiesz się z tym.

Przebaczenie nie oznacza zapomnienia lub udawania, że nic się nie stało. Oznacza powiedzenie: „Nie pozwolę, by ta krzywda definiowała moje życie na zawsze”. Jednak to ty decydujesz, kiedy to się stanie. To w porządku, jeśli nie jesteś jeszcze gotowa, by z nim rozmawiać. Czasami cisza daje obu stronom przestrzeń potrzebną do rozwoju.

Gdy będziesz leczyła rany, możesz prowadzić pamiętnik, porozmawiać z terapeutą lub skorzystać z pomocy zaufanego przyjaciela. Kiedy nadejdzie właściwy czas, będziesz wiedziała, czy najlepszym krokiem będzie odezwanie się, czy też poczekanie.

Zastanów się, jak wyglądałoby zwrócenie się do niego.

Jeśli zdecydujesz się skontaktować z nim pierwsza, zastanów się, na jaki rezultat liczysz. Czy oczekujesz przeprosin? Szansy na wyładowanie bólu? Odbudowy więzi? Świadomość celu pomoże ci podejść do rozmowy w bardziej ustrukturyzowany sposób.

Nie komplikuj sprawy i unikaj powtarzania wszystkiego w pierwszej wiadomości. Jeśli on ponownie zareaguje gniewem lub przejdzie do obrzucania winą, będziesz wiedziała, że spróbowałaś i możesz wycofać się bez uszczerbku na godności.

Zaufaj, że to, jak go wychowałaś, nadal ma znaczenie.

Łatwo jest spojrzeć na ten moment i zastanawiać się, gdzie coś poszło nie tak. Jednak jeden błąd, a nawet ich seria, nie wymazuje całego rodzicielstwa. Wychowałaś go z miłością, troską i przekazałaś wartości na całe życie. Ten fundament nadal istnieje, nawet jeśli akurat teraz został zakopany pod niedojrzałością i roszczeniami.

Nie pozwól, aby ten jeden rozdział w życiu zdefiniował wasze relacje lub twoje poczucie wartości jako rodzica. Pozostań sobą, a kiedy syn poczuje się gotowy wrócić, będzie pamiętał, kim jest jego matka.

Po wprowadzeniu pasierbów do domu emocje potrafią naprawdę sięgnąć do zenitu. Pewien mężczyzna poczuł się tak przytłoczony brakiem aktywności pasierba, że jedynym wyjściem z jego punktu widzenia jest zagrożenie wyrzuceniem go z domu.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły

tptp