14 zabawnych historii z życia studentów

Dynamika rodzinna bywa skomplikowana, szczególnie gdy wydaje się, że każdy jest traktowany inaczej. Jeden z czytelników podzielił się swoją historią, w której odkrył, że mama wychowywała go i jego młodszego brata według zupełnie różnych reguł. Przyjrzyjmy się bliżej tej emocjonalnej sytuacji rodzinnej i zobaczmy, jak niesprawiedliwość może wpłynąć na relacje w nieoczekiwany sposób.
Cześć, Jasna Strono!
Mam problem i potrzebuję rady. Ta sytuacja ciągle mnie dręczy i nie wiem, czy jestem teraz zbyt surowy, czy wreszcie staję w obronie siebie.
Mam 30 lat, a mój młodszy brat ma 25. Nasza mama wychowywała nas samotnie i zawsze doceniałem, że robiła, co mogła. Żyliśmy skromnie, ale zawsze to rozumiałem.
Kiedy skończyłem 18 lat, moja mama usiadła ze mną i powiedziała, że czas, żebym zaczął płacić za wynajem. Właśnie zacząłem studia i pracowałem na pół etatu, ale szanowałem jej dom i zasady. Nie było łatwo.
Poświęciłem wiele, żeby móc płacić — rezygnowałem z wyjazdów, rzadko wychodziłem, oszczędzałem każdy grosz, żeby wywiązać się z tego obowiązku. Płaciłem jej czynsz co miesiąc aż do momentu, gdy wyprowadziłem się w wieku 23 lat.
Mama zadzwoniła do mnie w zeszłym tygodniu, mówiąc, że przechodzi trudny okres finansowy i brakuje jej pieniędzy. Zaproponowała, czy mogłaby się do mnie wprowadzić „na jakiś czas”. Mieszkam w małym mieszkaniu, ale zgodziłem się bez zastanowienia. Uznałem, że to jedyna właściwa reakcja.
Kilka dni później rozmawiałem z moim młodszym bratem i wspomniałem, że to będzie wyzwanie mieć mamę u siebie. Zażartowałem, że przynajmniej nie będzie już mi liczyła czynszu, jak kiedyś. Wyglądał na zdezorientowanego i zapytał: „Co? Mama liczyła ci czynsz?”.
Zaśmiałem się, myśląc, że żartuje. Nie żartował. Powiedział, że nigdy nie zapłacił ani grosza, choć miał pracę od 18 roku życia i mieszkał z nią do ukończenia 25 lat. Według niego mama mówiła mu, że musi „odnaleźć swoją drogę” i nigdy nie poruszała tematu pieniędzy.
Byłem w szoku. Naprawdę osłupiałem. Myślałem, że traktowała nas obu jednakowo. Nie wiedziałem, co powiedzieć.
Tej samej nocy zadzwoniłem do mamy i powiedziałem, że musimy porozmawiać. Powiedziałem, że może się wprowadzić, ale chcę, żeby oddała mi pieniądze, które płaciłem przez te pięć lat. Nie od razu — powoli, tak jak ja to robiłem wtedy.
Zamilkła na chwilę. Potem powiedziała, że nie rozumiem. Kazała mi płacić za czynsz, bo byłem „bardziej odpowiedzialny” i wiedziała, że sobie poradzę. Powiedziałem jej, że to tylko pogarsza sprawę.
Poczułem, że zostałem ukarany za to, że byłem dzieckiem, które się nie skarżyło. Nie próbowała nic więcej wyjaśnić. Powiedziała tylko, że jestem teraz zimny i że „myślała, że jestem lepszy”.
Teraz mój brat twierdzi, że jestem niesprawiedliwy i samolubny. Przypomina mi, że już się zgodziłem i uważa, że okrutne jest stawiać warunki w chwili, gdy mama przechodzi trudny okres. Mówi, żebym „był lepszym człowiekiem” i po prostu odpuścił.
Nie wiem, co o tym wszystkim myśleć. Chcę jej pomóc, ale nie potrafię udawać, że nic się nie wydarzyło.
Na dodatek mama ani nie przeprasza, ani nie przyznaje, że postąpiła wobec mnie niesprawiedliwie. Czy to naprawdę źle z mojej strony, że zmieniłem zdanie i proszę ją o zwrot pieniędzy, zanim się wprowadzi?
Przykro nam, że stoisz przed tak trudną sytuacją, ale nie trać nadziei — rodzinne napięcia, choć bolesne, często można rozwiązać z czasem i wzajemnym zrozumieniem. Oto kilka wskazówek, które mogą pomóc ci poradzić sobie z tym skomplikowanym problemem:
W końcu rodzinne relacje opierają się na zrozumieniu, współczuciu i szczerości. Choć trudno jest konfrontować mamę z tym, co było, ważne jest, abyś stanął za sobą, gdy przeszłość wydaje się niesprawiedliwa. Daj sobie czas na przemyślenia i zdecyduj, czego naprawdę potrzebujesz, by poczuć spokój. Pamiętaj, że możesz być dobrym synem, jednocześnie dbając o siebie i stawiając granice.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o stawianiu granic i radzeniu sobie z napięciami rodzinnymi, sprawdźcie historię osoby, która postawiła rodzicom konkretne warunki finansowe.