17 osób, które ukończyły remont, ale pominęły jeden ważny szczegół

Rodzicem można zostać na wiele sposobów. Wcale nie trzeba być biologicznie spokrewnionym z dzieckiem, aby kochać je jak własne. Życie często nas zaskakuje, a rodzicielstwo może przydarzyć się nam zupełnie niespodziewanie. Właśnie to spotkało bohatera naszego artykułu — Moisésa Costę. Jego historia zaczęła się 25 lat temu, kiedy do jego drzwi zapukała dziewczyna z dzieckiem.
Moisés Costa dowiedział się o ciąży swojej dziewczyny, gdy ta była już w 5 miesiącu. Miał jednak przeczucie, że to nie on jest ojcem dziecka. „Byliśmy razem, ale ona mieszkała na wsi” — powiedział.
Pewnego dnia zadzwoniła do niego, by powiedzieć, że jest w ciąży, a potem zniknęła. Kiedy dziecko miało około 2 miesięcy, pojawiła się w okolicy. Powiedziała, że musi iść na zakupy i zostawiła go pod opieką mężczyzny. I już nie wróciła.
Po zniknięciu matki dziecka, Costa postanowił zrobić test DNA, który potwierdził jego podejrzenia, że nie jest biologicznym ojcem Davyda. Mimo że mężczyzna wiedział, że nie łączy go genetyczne pokrewieństwo z chłopcem, to i tak postanowił się nim zaopiekować. Biologiczna matka Davyda odwiedziła go kilka razy, gdy był młodszy, ale dla Costy było oczywiste, że nie miała zamiaru zabrać go do siebie ani pomagać.
Dziś Davyd ma 25 lat i wciąż mieszka ze swoim opiekunem. „W moim sercu jest moim synem. Choć na papierze jesteśmy braćmi, on jest moim synem i moim najlepszym przyjacielem, a ja zrobię wszystko, żeby się nim opiekować” — wyznał Costa.
Krótko po tym, jak trafił pod skrzydła Costy, Davyd źle się poczuł i trafił do szpitala. Jego nowy opiekun i jego rodzina nie wiedzieli nic na temat zdrowia dziecka. Lekarze odkryli, że chłopiec doznał urazu mózgu.
Zdiagnozowano u niego porażenie mózgowe, epilepsję i trwały zanik mięśni kończyn. Oprócz tych niepełnosprawności chłopak też nie mówi i wymaga stałego nadzoru, ponieważ nie można go zostawić samego.
Opieka nad niepełnosprawnym Davydem jest wymagającym zadaniem dla Costy i jego 72-letniej matki. Leczenie jest bardzo kosztowne, a w dodatku przez cały czas ktoś musi przy nim być. Costa martwi się o to, kto będzie się opiekował chłopakiem w przyszłości. Dlatego rozpoczął poszukiwania biologicznego ojca i innych krewnych Davyda. Wciąż jednak bardzo go kocha i nie chce zostawiać go komuś innemu.
„Davyd jest miłością mojego życia. Nikomu go nie oddam” — zapowiedział Costa.
A oto kilka kolejnych pokrzepiających historii z życia zwyczajnych ludzi:
60-letnia babcia odnalazła miłość u boku 21-letniego mężczyzny, dowodząc, że prawdziwa miłość nie zna granic
Marsha Elle, modelka z bioniczną protezą, nauczyła się kochać swoje ciało i przełamuje stereotypy
Ojciec z zespołem Downa ma syna lekarza i udowadnia, że nie ma rzeczy niemożliwych