14 osób, które pomyliły numer i doświadczyły czegoś niezwykłego

Co wiemy na temat Kanady, oprócz tego, że to kraj syropu klonowego, hokeja i policjantów na koniach? Cóż, każdego roku do Kanady emigruje ponad 100 000 osób. Sprawdźmy, co ich tak kusi w tym państwie.
Ekipa Jasnej Strony znalazła pewne informacje i chcielibyśmy wam je przedstawić. Kto wie? Może nasz artykuł zachęci niektórych z was do przeprowadzki do Kanady?
Jesteś super!
Świat jest lepszy dzięki tobie!
Przed rokiem 1999 tablice rejestracyjne o kształcie niedźwiedzia polarnego były symbolem północnego terytorium zwanego Nunavut. Co prawda później zaczęto korzystać z normalnych tablic, ale niektórzy nadal trzymają w swoich kolekcjach takie motoryzacyjne pamiątki.
Mieszkaniec Montrealu postanowił wyciąć numer miejscowym policjantom. Ulepił samochód ze śniegu i „zaparkował” nim w niedozwolonym miejscu. Trzeba przyznać, że się postarał. Zamontował w nim nawet wycieraczkę, żeby auto wyglądało jak prawdziwe. Po jakimś czasie na miejsce przyjechała policja i, co ciekawe, także uznała ten dowcip za zabawny.
Kanada zajmuje 3. miejsce wśród państw o największych złożach ropy. Wyprzedzają ją tylko Wenezuela i Arabia Saudyjska. Natura była bardzo hojna dla tego państwa — oprócz ropy znajdują się tam również duże zapasy słodkiej wody, malownicze jeziora i dobrze chronione lasy.
Organizacja Cleaning For A Reason ma siedzibę w Stanach Zjednoczonych, ale działa także na terenie Kanady. Jej celem jest zapewnienie darmowej pomocy w sprzątaniu kobietom, które walczą z ciężkimi chorobami. Trzeba przyznać, że to wspaniała idea. Podziwiamy!
Kanadyjskie banknoty nie są po prostu nietypowe — są wręcz niewiarygodne! Po pierwsze nic się z nimi nie stanie, gdy włożycie je do wody. Możecie je nawet umyć mydłem. Sekret polega na tym, że są zrobione z plastiku, a nie z papieru. Po drugie kanadyjskie dolary mają ukryty hologram w środku klonowego liścia. To nie banknoty — to istne artefakty z gry komputerowej!
Niektórzy twierdzą też, że kanadyjskie pieniądze pachną syropem klonowym.
Kanadyjczycy przyjmą każdego, nawet istoty pozaziemskie. W miasteczku Saint Paul w Albercie znajduje się lądowisko, na którym przybysze z odległych galaktyk mogą wylądować swoim statkiem kosmicznym lub jakimś innym środkiem transportu.
Jeśli pomyśleliście, że funkcjonariusz zatrzymał się, żeby sprawdzić, czy dziewczynka ma pozwolenie na prowadzenie działalności, jesteście w błędzie. Chciał po prostu kupić od niej szklankę lemoniady. Jakie to urocze!
Kwestię ochrony przyrody Kanadyjczycy traktują bardzo poważnie. Rozwój przemysłu stał się zagrożeniem dla wyjątkowego lasu liściastego — ostatniego takiego na naszej planecie. Jest on tak wielki, że zyskał miano „Wielkiego Niedźwiedzia”. W 2016 roku podjęto decyzję, by 15% powierzchni lasu przeznaczyć na potrzeby przemysłu, a 85% zostawić dla planety. „Powinniśmy wymyślić, jak zmienić modele ekonomiczne i ocalić świat, w którym żyjemy” — takie jest właśnie kanadyjskie podejście do natury.
Dlaczego kanadyjski premier jest tak wyjątkowy? Cóż, od czego by tu zacząć? W Justinie Trudeau wszystko jest fajne — począwszy od tego, że nosi kolorowe skarpetki, a skończywszy na tym, że robi zakupy w supermarkecie jak zwyczajny obywatel. Przypomina bardziej postać z książki niż polityka: ćwiczy jogę, przytula pandy i trzeba przyznać, że niezły z niego przystojniak!
Uczniowie ze szkoły w Halifaxie zawieszają na słupach używane, ale bardzo dobrej jakości ubrania z informacją, że są przeznaczone „dla potrzebujących”. Ciekawe, jak wyglądałby świat, gdyby wszyscy ludzie zachowywali się jak młodzież z Halifaxu?
Ten stos drobnych i biletów znajdował się na zepsutej bramce jednej z kanadyjskich stacji metra. Jeśli coś jest uszkodzone, to nie znaczy, że można łamać prawo i jeździć za darmo. A przynajmniej tak właśnie myślą Kanadyjczycy.
Pomimo faktu, że w Kanadzie jest bardzo zimno, jest to przepiękny kraj, w którym znajduje się mnóstwo rezerwatów. Odwiedzenie ich wszystkich mogłoby zająć całe życie.
Fajny samochód
— Will
Byliście kiedyś w Kanadzie? Jeśli tak, opowiedzcie nam, co najbardziej was tam urzekło!