Wśród entuzjastów Titanica pojawiły się niedawno sensacyjne spekulacje: Leonardo DiCaprio wręczył Kate Winslet pierścionek! Jednak, ku zaskoczeniu wielu fanów, okazał się on dowodem przyjaźni, a nie tradycyjną obrączką ślubną.
Titanic przeszedł do historii jako pierwszy film, który przekroczył niewiarygodną granicę 1 miliarda dolarów zysków. Niewiele osób wie, że Leonardo DiCaprio niemal stracił szansę na odegranie kultowej postaci z powodu nieporozumień podczas przesłuchań ze znanym reżyserem, Jamesem Cameronem. Sprawdźmy, co naprawdę się wydarzyło.
Początki ich historii miłosnej sięgają pokładu Titanica, ale więź łącząca Kate Winslet i Leonardo DiCaprio przetrwała o wiele dłużej, niż film ten królował na dużym ekranie. Teraz natomiast serca fanów na całym świecie poruszyło pewne urocze wyznanie Winslet. Przyjrzyjmy się bliżej tej intrygującej wypowiedzi aktorki.
Leonardo DiCaprio i Kate Winslet nigdy nie byli parą, ale kiedy pojawiają się razem publicznie, niezmiennie wzbudzają zachwyt wśród fanów. Silna więź, która ich połączyła, a która nie ma zupełnie znamion romantycznych, jest dowodem na to, że w zabieganym świecie Hollywood jest miejsce na długotrwałą, szczerą przyjaźń. Intrygującym aspektem ich relacji jest to, jak wzmocniła ją wypowiedź DiCaprio na temat sylwetki Winslet z okresu, w którym kręcono Titanica. Ten komentarz w znaczący sposób wpłynął na światopogląd Winslet.
Leonardo DiCaprio dzięki pamiętnym rolom w słynnych kinowych produkcjach nie tylko został światowej sławy gwiazdorem, ale też uzbierał całkiem pokaźny majątek. W latach 1995–2020 aktor zarobił 300 milionów dolarów, a mowa tu tylko o gażach i zyskach z realizowanych przez niego projektów. Ponadto od momentu, w którym wcielił się w postać Jacka w bijącym wszelkie kasowe rekordy Titanicu, stał się też największym obiektem kobiecych westchnień w Hollywood. Poznajmy nieco lepiej jego życiową drogę i karierę!
Leonardo DiCaprio jest uważany za jednego z najbardziej wszechstronnych, przewidujących i wybrednych aktorów w Hollywood. To właśnie dzięki szerokiej perspektywie i ostrożnym wyborom ról nazwisko Leo jest marką gwarantującą wysoką jakość. Kiedy gra w filmie, to produkcja jest po prostu skazana na sukces. Jednak tym, co wyróżnia DiCaprio na tle innych gwiazd, jest jego dobre serce. Leo dba o środowisko, ratuje tygrysy i pomaga ludziom. Jeśli chodzi o dobre uczynki, to chyba tylko Keanu Reeves może z nim konkurować.
To całkiem normalne, że przy produkcji filmu można zaliczyć wpadkę. Zdarzają się one nawet znanym reżyserom filmowym, a widzowie zwykle nie zwracają uwagi na te drobne ekranowe niedociągnięcia. Jednak kiedy oglądamy hit kinowy z wielomilionowym budżetem i widzimy poważne błędy, nie możemy przestać myśleć: „Czy tak trudno było zwrócić uwagę na szczegóły, dysponując naprawdę ogromnym budżetem?”.
Niektóre filmy na zawsze utrwalają się w naszej pamięci, nawet jeśli widzieliśmy je wiele lat temu. I nie ma w tym niczego dziwnego, bo trudno zapomnieć o prawdziwie wciągającym doświadczeniu, które na kilka godzin przenosi nas do fantastycznego świata pełnego ekscytujących przygód. Ludzie, którzy dorastali z filmową serią Mumia, z nostalgią wracają do realiów starożytnego Egiptu i uniwersum stworzonego przez twórców tych produkcji.
Opieka nad rodzicami w dorosłym życiu nie jest łatwym zadaniem. Praca i własna rodzina często stają nam na przeszkodzie i nie możemy poświęcić staruszkom tyle uwagi, ile potrzebują. Z tego powodu wielu ludzi w podeszłym wieku przeprowadza się do domów opieki. Bradley Cooper postanowił jednak wybrać inną drogę: mimo że jest jednym z najbardziej cenionych aktorów na świecie, a filmy z jego udziałem zarobiły ponad 11 miliardów dolarów, zamieszkał z matką, by się nią opiekować.
Titanic, wielki kinowy klasyk z 1997 roku, zaraz po premierze podbił serca publiczności oraz wzniósł się na szczyt listy najlepiej zarabiających filmów wszech czasów, gdzie utrzymywał się do 2010 roku. Z okazji 25. rocznicy powstania tego dzieła James Cameron powrócił do jednej z końcowych scen. Odpowiedział na pytanie, które od lat dręczy fanów: czy Jack (Leonardo DiCaprio) mógłby przeżyć, gdyby wszedł na drzwi z Rose (Kate Winslet)?
Hollywood zaprezentowało nam wiele legendarnych ekranowych romansów, takich jak te między Scarlett O’Harą i Rhettem Butlerem z Przeminęło z wiatrem, Jackiem i Rose z Titanica, Joelem Barishem i Clementine Kruczynski z Zakochanego bez pamięci i wieloma innymi. Ale nie wszyscy aktorzy są w stanie wzbudzić naprawdę silne emocje i sprawić, że uwierzymy, iż całym sercem kochają swojego ekranowego partnera. Jest ku temu kilka powodów: aktorzy mogą się nie lubić w prawdziwym życiu, mogą nie uważać swoich partnerów za wystarczająco atrakcyjnych lub po prostu ich gra nie jest zbyt dobra.
Titanic, który miał premierę w 1997 roku, był pierwszym filmem, który zgromadził ponad miliard dolarów zysku. Produkcja utrzymywała pozycję najbardziej kasowego filmu do 2010 roku, kiedy to na pierwszym miejscu zastąpił ją Avatar, również wyreżyserowany przez Jamesa Camerona. Jednak po wielkim sukcesie filmu Kate Winslet, która wcieliła się w postać Rose, otwarcie mówiła o krytycznych uwagach na temat swojego ciała, z którymi przyszło jej się zmierzyć. Choć o swoich doświadczeniach opowiada już od lat, wciąż uważa, że mogła poradzić sobie z tym lepiej.
Titanic bez wątpienia dorobił się statusu filmu legendarnego. Plasuje się na trzecim miejscu listy najlepiej zarabiających produkcji wszech czasów, a słynny utwór My Heart Will Go On Celine Dion od razu przywołuje wspomnienia o pięknej i tragicznej historii miłosnej Jacka i Rose. Film z 1997 roku pełny jest tajemnic, ciekawostek i niespodzianek, które mogli przeoczyć nawet jego najwięksi fani.
Matthew McConaughey po przeczytaniu scenariusza do Titanica stwierdził, że nie może zagrać w tak nudnym filmie i że produkcja jest skazana na porażkę. Dziś Titanic jest klasykiem kina, a McConaughey zapewne przynajmniej kilka razy pluł sobie w brodę. Wielu aktorów z pewnością go rozumie i wie, co to znaczy odmówić zagrania w filmie, który okazał się ogromnym sukcesem.
Hollywood zaprezentowało nam wiele legendarnych ekranowych romansów, takich jak te między Scarlett O’Harą i Rhettem Butlerem z Przeminęło z wiatrem, Jackiem i Rose z Titanica, Joelem Barishem i Clementine Kruczynski z Zakochanego bez pamięci i wieloma innymi. Ale nie wszyscy aktorzy są w stanie wzbudzić naprawdę silne emocje i sprawić, że uwierzymy, iż całym sercem kochają swojego ekranowego partnera. Jest ku temu kilka powodów: aktorzy mogą się nie lubić w prawdziwym życiu, mogą nie uważać swoich partnerów za wystarczająco atrakcyjnych lub po prostu ich gra nie jest zbyt dobra.
Czasami bywa tak, że aktor idealnie nadawałby się do danej roli, gdyby nie jedna rzecz — jego wzrost. W takim przypadku twórcy filmu muszą uciekać się do różnych sztuczek, żeby postać wyglądała na ekranie tak samo, jak została opisana w scenariuszu.
Hollywoodzki łamacz serc Leonardo Dicaprio to nie tylko gwiazda znana ze swoich ról filmowych. W znacznym stopniu przyczynił się do poprawy życia nie tylko wielu ludzi, ale także do dobrostanu naszej planety.Chociaż zdobył 101 nagród, nie jest to jego główny cel podczas tworzenia filmów i raczej cieszy go każdy etap tego procesu. „Za każdym razem, gdy staję przed kamerą, staram się dać z siebie wszystko” — mówi. Jest nie tylko świetnym aktorem, ale także aktywistą, udowadniając, że nawet najsłynniejsi ludzie potrafią twardo stąpać po ziemi.
Trudno wyobrazić sobie nasze ulubione filmy bez ikonicznej obsady, na przykład Titanica bez Leonardo DiCaprio i Kate Winslet, czy Piratów z Karaibów bez jedynego w swoim rodzaju Johnny’ego Deppa. Do nowych wersji filmów angażuje się jednak innych aktorów, tak jak to było w przypadku choćby Spider-Mana. Postanowiliśmy więc uruchomić wyobraźnię i sprawdzić, jak wyglądałyby słynne filmowe postaci, gdyby w ich role wcielili się inni wykonawcy.
Leonardo DiCaprio nie trzeba nikomu przedstawiać. Jest jednym z najbardziej lubianych aktorów na świecie, a jego atrakcyjny wygląd i urok oczarowały wszystkich, kiedy tylko pojawił się w Titanicu. Jednak, mimo że dzięki roli Jacka stał się jedną z głównych gwiazd hollywoodzkich produkcji, podczas swojej 30-letniej kariery wystąpił w zaledwie 29 filmach.
Po niespełna 24 latach od premiery Titanic wciąż jest filmowym hitem. Zupełnie jakby z czasem robił się tylko lepszy. Dziś stanowi jedno z największych osiągnięć nowoczesnej kinematografii, czego dowodem są liczne nagrody. Ale nawet tak ambitne produkcje nie są wolne od błędów. Dzięki sokolemu wzrokowi, fani tej klasyki filmu zdołali wychwycić kilka ważnych przeoczeń. Ale spokojnie. Nie odbiorą wam one radości z oglądania.
W 2022 roku mija 30 lat od premiery filmu Nagi instynkt, który przyniósł popularność Sharon Stone, jednej z najbardziej atrakcyjnych aktorek w Hollywood. Sharon znana jest nie tylko ze swojej nieprzemijającej urody, ale też jednego z najwyższych IQ, życzliwości, prostolinijności i, oczywiście, wielkiego talentu.
Produkcja filmowa to skomplikowane przedsięwzięcie, a wszelkie plany w mgnieniu oka mogą ulec zmianie. Dzisiaj jesteśmy przyzwyczajeni do Johnny’ego Deppa w roli kapitana Jacka Sparrowa i trudno sobie wyobrazić, by tę rolę miał zagrać Hugh Jackman. Nie jest to jednak absurdalny scenariusz — to właśnie Jackman był pierwszym wyborem scenarzysty Piratów z Karaibów.
W swojej filmowej karierze Keanu Reeves odgrywał wiele postaci — od romantyka przez roztropnego prawnika po wybrańca. Jednak od pewnego czasu, gdy słyszymy imię tego aktora, nie myślimy o jego osiągnięciach artystycznych, a raczej o anegdotach opisujących go jako zwykłego człowieka. Mnóstwo akcji dobroczynnych, wzruszające relacje z fanami oraz prosty styl życia, który jest zaprzeczeniem hollywoodzkiego przepychu — mówi to o nim znacznie więcej niż poszczególne pozycje z filmografii.
Ulubione filmy i seriale potrafią zabrać nas w podróż marzeń w ciągu kilku godzin lub na przestrzeni kilku odcinków. Często jednak zapominamy, że za kulisami tych produkcji kryją się długie miesiące żmudnych przygotowań. A wydarzenia, które mają miejsce na planie, niekiedy są równie zaskakujące i dramatyczne, jak samo dzieło! Niektórzy aktorzy na szczęście zechcieli się nimi podzielić.
Dostosowanie prawdziwej historii na potrzeby filmu lub serialu to spore wyzwanie. Zachowanie przebiegu rzeczywistych wydarzeń i jednoczesna konieczność podkręcenia napięcia i emocji czasem powoduje pewien chaos i niespójność. Jednak są też produkcje, które tak zaangażowały prawdziwych bohaterów historii, że sami postanowili się pojawić w opowieści o ich życiu.
Keanu Reeves wcielił się w postać Neo w Matriksie, a Leonardo DiCaprio w postać Jacka Titanicu tak znakomicie, że nie wyobrażamy sobie, aby tych bohaterów mógł zagrać ktoś inny. Aż trudno uwierzyć, że nie byli oni wcale pierwszym wyborem do obsady tych filmów! Czasem aktorzy z różnych względów rezygnują z ikonicznych ról, a ich zastępcy okazują się znacznie lepsi.
Gdy przyglądamy się strojom z filmów czy seriali, warto pamiętać, że często są one czymś więcej niż niż tylko ładnymi ubraniami, które pełnią funkcje wyłącznie estetyczne. Mogą być istotną częścią fabuły lub uzupełniać historię i wzbogacać postać, zarówno pod względem kolorów, cech, jak i stylu.
Wielu aktorów odrzuca role w filmach, które później stają się wielkimi hitami. Niektórzy, nawet jeśli chcieliby zagrać w jakiejś produkcji, ostatecznie z jakiegoś powodu nie otrzymują angażu. Część z nich pewnie może żałować swojej decyzji, z kolei inni, jak choćby Leonardo DiCaprio albo Julia Roberts, nie muszą pluć sobie w brodę, bo ich kariera i tak potoczyła się w znakomity sposób.
W dzisiejszych czasach poprzeczka standardów aktorstwa jest postawiona absurdalnie wysoko. Widzowie z łatwością rozróżniają złą i dobrą grę aktorską, a to niejako zmusza artystów do dawania z siebie wszystkiego, o ile oczywiście marzą o odniesieniu sukcesu. Niektórzy decydują się podjąć to trudne wyzwanie, dokładając wszelkich starań, aby pokazać zaangażowanie i oddanie swoim rolom.
W 2015 roku Mark Zuckerberg ogłosił, że zamierza przekazać prawie wszystkie swoje fundusze na cele charytatywne. Jednak nie zrobi tego na raz tylko w przeciągu swojego życia. Zuckerberg nie jest jedynym, który deklaruje hojne inicjatywy i działania. W rzeczywistości wielu celebrytów przekazuje duże darowizny bądź bierze udział w kampaniach różnych organizacji, prosząc tym samym swoich fanów, aby dbali o nasz świat i o siebie nawzajem.
Dla wielu ludzi matka jest niezastąpioną postacią — niestrudzoną, kochającą, pełną rad i wskazówek, która nie zawaha się oddać wszystkiego dla swoich dzieci. To ktoś, na kogo możemy liczyć w każdej chwili i nie inaczej jest w przypadku wielu celebrytów. Czasem mamy tendencję do ich ubóstwiania, ale to przecież ludzie z krwi i kości, tacy sami jak my, którzy również często potrzebują bliskości i pomocy swojej mamy.
Hollywoodzcy scenarzyści powołali do życia mnóstwo ikonicznych par, których perypetie na zawsze pozostaną w naszej pamięci. Tak działa magia kina! W świecie realnym czas jest jednak nieubłagany i nawet gwiazdy filmowe się starzeją, a siła przemijania zostawia swój ślad. Chyba stąd bierze się urok spotkań po latach, które wręcz ociekają nostalgią i ekscytacją fanów z całego świata.
1. Marcheline Bertrand — mama Angeliny Jolie
Charlie Chaplin i Edna Purviance wystąpili razem w ponad 30 filmach. Między niektórymi aktorami czuć tak wspaniałą chemię, że reżyserzy chcą częściej oglądać ich w duecie. Całkowicie się z nimi zgadzamy, ponieważ pewne aktorskie pary są wręcz stworzone dla siebie — choćby tylko w fikcyjnym świecie.
Branża filmowa i serialowa stale się rozwija i ciągle pojawiają się w niej nowe twarze. Mimo że nadal kochamy Toma Cruise’a, Johnny’ego Deppa, Leonardo DiCaprio i innych przystojnych aktorów, to dużo młodsi i równie urodziwi artyści już depczą im po piętach.
Kiedy patrzymy na celebrytów, mamy wrażenie, że urodzili się sławni. Tak naprawdę tylko nieliczni już w dzieciństwie stają się międzynarodową sensacją (z wyjątkiem członków rodziny królewskiej). Gwiazdy były kiedyś zwyczajnymi ludźmi, którzy chodzili na bale maturalne, wygłupiali się z kolegami i koleżankami z klasy i przesiadywali w lokalnych barach. I wiele osób, którym się poszczęściło i wybrały się z nimi na randkę, dziś pluje sobie w brodę, że przegapiły tak świetną okazję. Cóż, przynajmniej mają ciekawe historie do opowiedzenia.
