12 oznak niechlujnego wyglądu, które dostrzegamy u innych, a u siebie nie

Czasami zastanawiamy się, jak ludzie mogli żyć bez internetu jako bezdennego źródła wskazówek, które pozwalają nam lepiej o siebie zadbać. Niemal każdego dnia znajdujemy nowe porady dotyczące higieny i uczciwie przyznajemy, że nie mamy pojęcia, jak sobie bez nich wcześniej radziliśmy. Jeśli macie tak samo, znajdziecie tu zupełnie świeżą porcję podpowiedzi, które możecie wykorzystać w życiu codziennym.
Wszyscy z zespołu Jasnej Strony ciągle starają się poprawiać swoje nawyki, by żyć lepiej i zdrowiej. Tym razem obalamy mity dotyczące higieny osobistej.
Dentyści twierdzą, że dla zdrowia naszych zębów powinniśmy tylko wypluwać pastę po szczotkowaniu, ponieważ pomaga to zachować w naszych ustach jej najlepszy składnik — fluor. Płucząc jamę ustną, zmniejszamy działanie profilaktyczne pasty do zębów, przez co stajemy się bardziej podatni na próchnicę.
Ręczniki trzymane w łazience mogą bardzo łatwo ulec zabrudzeniu. Spłukiwanie toalety z otwartą klapą, rozpylanie aerozoli oraz wilgoć to tylko kilka czynników, które ułatwiają bakteriom rozmnażanie się na pozornie świeżutkich ręcznikach. Aby nie ryzykować, radzimy trzymać je w szafie poza łazienką.
Owłosienie w niektórych miejscach ciała czasami kojarzy nam się z brakiem higieny. Warto jednak wiedzieć, że w przypadku nosa nie ma absolutnie żadnych korzyści zdrowotnych z usuwania włosków. Filtrują one powietrze, którym oddychamy, powstrzymując kurz i alergeny przed dostaniem się do płuc. Jeśli zatem włoski nie wystają poza nos, lepiej zostawić je w spokoju. A jeśli przeszkadza wam ich długość, ograniczcie się do oszczędnej pielęgnacji.
Chyba wszyscy dorastaliśmy w przekonaniu, że gorąca woda lepiej zwalcza zarazki. Okazuje się jednak, że nie ma różnicy między wysoką a niską temperaturą z kranu. Musielibyśmy myć ręce we wrzątku, aby woda nabrała jakichś specjalnych antybakteryjnych właściwości. Ponadto gorąca woda może mieć zły wpływ na skórę i prowadzić do wysuszenia dłoni. Należy po prostu myć ręce długo i dokładnie, nawet zimną wodą.
Zasłona prysznicowa sięgająca do podłogi to idealne miejsce dla kochających wilgoć bakterii. Zasuwając kotarę, aby wyschła po kąpieli, często zapominamy o tym, że może dotykać łazienkowych płytek. Wystarczy upewnić się, że unosi się lekko nad podłogą.
Wielu z nas spieszy się z nakładaniem antyperspirantu czy dezodorantu, chcąc natychmiast zapobiec poceniu się. Tak to jednak nie działa. Jeśli skóra nie jest idealnie sucha, kosmetyk nie sprawdzi się w stu procentach. Zachowajcie odrobinę cierpliwości i uwolnijcie się od zapachu potu na dobre!
Na pewno słyszeliście kiedyś, że należy wymieniać gąbkę do ciała co kilka miesięcy, ponieważ jest to kolejna wylęgarnia bakterii w łazience. Czy gąbka to jednak dobry wybór? Jeżeli lubicie taką metodę dbania o higienę, warto rozważyć miękką, silikonową szczotkę. Nie posiada porowatych powierzchni, dzięki czemu łatwo się o nią dba i nie zbiera tylu bakterii. Ponadto wykazuje znacznie dłuższą żywotność i jest łagodniejsza dla skóry ze względu na swoje hipoalergiczne właściwości.
Aż trudno uwierzyć, jaką różnicę w sprzątaniu robi wcześniejsze podgrzanie łazienki. Ciepłe temperatury sprawiają, że produkty do czyszczenia są skuteczniejsze, a szorowanie jest znacznie łatwiejsze. Po prostu weźcie gorący prysznic i zanim umyjecie łazienkę, pozwólcie, aby zaparowała.
Podłoga to najbrudniejsza powierzchnia w łazience, nawet w zaciszu naszych domów. Teraz wyobraźcie sobie, jak bardzo niehigieniczna musi być na siłowni, w hotelu czy na basenie. Wzdrygamy się już na samą myśl o dotknięciu płytek podłogowych w takich miejscach, i to nawet jednym palcem u nogi. Eksperci medyczni ostrzegają, że może to prowadzić do wielu infekcji, więc zróbcie sobie przysługę i pamiętajcie, żeby brać ze sobą klapki.
Czy któryś z tych nawyków jest częścią waszej codziennej rutyny? Czy znacie inne porady, które ułatwiają dbanie o higienę?