10 prawdziwych historii, od których nawet Hitchcock by się spocił

Ciekawostki
6 godziny temu

Niektóre historie są tak niesamowite, że utrzymują się bardzo długo w pamięci. Zebraliśmy prawdziwe historie, które wywołają dreszcze u każdego czytelnika. Każda z tych sytuacji jest tak niepokojąca, że nawet sam mistrz suspensu by się spocił. Od dziwne spotkań po niewytłumaczalne wydarzenia, oto opowieści, które sprawią, że zaczniesz wątpić w to, co wiesz.

  • Na naszym osiedlu mieszkała niezrównoważona psychicznie kobieta po sześćdziesiątce. Przechadzała się po okolicy i przesiadywała na przypadkowych gankach, cały czas mamrocząc do siebie. Dorośli trzymali się od niej z daleka, a dzieciom zakazano się do niej zbliżać.
    Włamała się do domu mojej babci, kiedy byłem u niej w odwiedzinach. Miałem zaledwie sześć lat i spałem w salonie, kiedy sforsowała drzwi kuchenne, weszła przez kuchnię do salonu i mnie zobaczyła. Stała przede mną i się uśmiechała.
    Moja mama i babcia wyprowadziły ją na zewnątrz i czekały, aż przyjadą po nią krewni. © Nieznany autor / Reddit
  • Nasz sąsiad się wyprowadził, ale rok później przyjechał z wizytą. Towarzyszyło mu dwoje dzieci i Azjatka, którą przedstawił jako swoją żonę. Twierdził, że to ta sama, z którą był przedtem, tyle że schudła i zmieniła styl ubierania.
    Z tego, co pamiętaliśmy, jego żona była naprawdę drobną kobietą. Miała około 155 cm wzrostu i falowane włosy. Ta miała prawie 170 cm wzrost, długie, proste, czarne włosy i wyglądała na młodszą. Nawet kiedy zdjęła buty, była dość wysoka.
    Na wakacjach powiedział swojemu sąsiadowi, że jego żona zmarła na raka mózgu. Zacząłem się zastanawiać, co naprawdę się z nią stało. Myślę, że odesłał ją do kraju, z którego pochodziła. Jednak to dziwaczne, że próbował przedstawić nową partnerkę jako tamtą żonę. © Nieznany autor / Reddit
  • Kilka dni temu, na nocnej zmianie w pracy, pisałem e-mail do klienta, kiedy zobaczyłem coś kątem oka. Zignorowałem to i pracowałem dalej. Wtedy do mnie dotarło – to był ktoś, kto wpatruje się we mnie przez okno.
    Gdy odwróciłem głowę, ta osoba odchodziła powoli w stronę parkingu. Wybiegłem na zewnątrz, żeby interweniować, ale nikogo tam nie było. Ani żywej duszy w zasięgu wzroku.
    Przez resztę nocy nie mogłem pozbyć się wrażenia, że jestem obserwowany. © FBI_Monitoring_Van / Reddit
  • Kiedy miałam około 11 lat, pilnowałam siostry i brata, kiedy rodzice poszli do sklepu. Mieszkaliśmy na wsi. Mieliśmy wspólny podjazd z sąsiadem, który był rybakiem i wyjechał akurat do pracy - znikał na całe miesiące.
    Nasz pokój znajdował się na piętrze. Wyjrzałam przez okno, a na ganku sąsiada stał facet przebrany za klauna - obcisłe czarne ubranie, okropna twarz klauna i rude włosy.
    Myślałam, że śnię, więc poprosiłam siostrę, żeby spojrzała. Też go zobaczyła. Powoli odwrócił głowę i spojrzał prosto na nas. Potem powoli wykrzywił się w paskudnym uśmiechu, pomachał ręką i zawołał nas zawołał.
    Nie. Uciekłyśmy i ukrywałyśmy się pod łóżkiem, dopóki rodzice nie wrócili do domu. © cutencreepy / Reddit
  • Wczoraj minął rok od tego zdarzenia. Mieszkałem z siostrą, która wyjechała na tydzień na wakacje, więc miałem dom tylko dla siebie. Kładłem się spać i pogasiłem już wszystkie światła. Kiedy leżałem w łóżku, usłyszałem coś, co brzmiało jak gra na gitarze. Zszedłem na parter, żeby sprawdzić, co się dzieje.
    Znalazłem gitarę na podłodze. Podniosłem ją i powiesiłem na stojaku. Wróciłem do łóżka i wtedy znów to usłyszałem. Zszedłem na dół, a gitara znów leżała na podłodze.
    Czemu to niesamowite? Bo to była 11. rocznica śmierci mojego taty – uwielbiał grać na gitarze akustycznej tak samo jak ja. Nie. Mogłem. Zasnąć.
    Nie miałem żadnych zwierząt, więc nie mam pojęcia, czemu gitara dwukrotnie znalazła się na podłodze. To nie wina stojaka. © Nieznany autor / Reddit
  • Wiele lat temu byłam w restauracji w czasie przerwy na lunch. Byłam wtedy bardzo szczupłą 25-letnią kobietą. W lokalu siedział wielki, przerażający facet, który nie przestawał się na mnie gapić od chwili, kiedy weszłam. Wpatrywał się bez mrugnięcia okiem przez całe 15 minut, kiedy jadłam, siedząc kilka miejsc dalej.
    Poprosiłam o opakowanie i wyszłam, żeby od niego uciec. Kiedy wychodziłam, powiedział: „Nie wychodź sama, bo ktoś cię złapie i ukradnie”. © xain_the_idiot / Reddit
  • Pracuję w starym szpitalu. Pewnej nocy zauważyłam, że otworzyły się za mną drzwi windy. Usłyszałam stukot butów na twardej podeszwie, które zrobiły kilka kroków w moim kierunku. Kiedy się odwróciłam, nikogo tam nie było.
    W poprzek korytarza stał wózek na bieliznę, więc pomyślałam, że ktoś się za nim ukrył. Uklękłam i zajrzałam pod niego. Zobaczyłam dwa błyszczące, staroświeckie, spiczaste buty pielęgniarskie skierowane w moją stronę.
    Zakradłam się dookoła wózka, żeby przestraszyć osobę, która chciała przestraszyć mnie, ale tam nikogo nie było. Kiedy spojrzałam w dół, nie zobaczyłam też butów. © banditk77 / Reddit
  • Po 12 latach małżeństwa mój mąż pocałował mnie na pożegnanie i wyjechał w podróż służbową. Minęły 3 dni, a on nie dawał znaku życia. Byłam w rozsypce.
    Czwartego dnia zadzwonił dzwonek do drzwi. To mężczyzna, który wyglądał dokładnie jak mój mąż - ta sama fryzura, ta sama muskularna sylwetka, ten sam elegancki styl. Przedstawił się jako szef wydziału, w którym mój mąż pracuje w Agencji Wywiadu.
    Następnie powiedział: „Pani mąż ma się dobrze, ale powinna się pani dowiedzieć, że nie jest tym, za kogo go pani uważa. Przez lata żył pod fałszywą tożsamością w ramach misji, a teraz nadszedł czas, by opuścił kraj”.
    Prawie zemdlałam – to istny koszmar. Mężczyzna wyjaśnił, że nigdy więcej nie zobaczę męża i że wszystko, co o nim wiem, jest kłamstwem. Powiedział, żebym dla własnego bezpieczeństwa nie zadawała pytań. Przed wyjściem położył na stole kopertę z 10 tysiącami dolarów, mówiąc, że mam za to ułożyć sobie życie bez męża.
    Cały mój świat się rozpadł. Przez kilka tygodni ledwo wstawałam z łóżka. Wszystko zaczęło powoli nabierać sensu - jego ciągłe podróże, tajemnice dotyczące pracy (twierdził, że pracuje w banku), a przede wszystkim jego stanowcza niechęć do posiadania dzieci mimo moich wieloletnich błagań. Przez cały ten czas żyłam w kłamstwie.
    Ale moja historia ma szczęśliwe zakończenie... Poradziłam sobie. Po latach znalazłam miłość, a z mężczyzną, któremu zaufałam, mam dwoje dzieci.
  • Pewnego dnia siedziałem w domu z laptopem, prawdopodobnie na Reddicie. Mój starszy brat brał prysznic na górze. Obaj wiedzieliśmy, że mama niedługo wróci z pracy, około pierwszej lub drugiej. Był weekend, więc po prostu odpoczywaliśmy - nic specjalnego się nie działo.
    Nagle usłyszałem, jak mama otwiera drzwi i jak zwykle mówi coś w stylu „Cześć, jestem w domu”. Mój brat też to usłyszał i zszedł na dół, żeby się przywitać. Po chwili zaczął wołać „Mama?”, żeby sprawdzić, gdzie jest. Usłyszałem to i szybko zrozumiałem, że nie ma jej w domu. Wcale nie przyjechała.
    Oboje słyszeliśmy to samo, ale wszystko działo się w naszych głowach. To nas wystraszyło i opowiedzieliśmy wszystko mamie, kiedy wróciła do domu. Uznaliśmy zgodnie, że to bardzo dziwne, zwłaszcza, że przydarzyło się dwóm osobom, a nie jednej. © ViscousFluid / Reddit
  • Pewnej nocy kiedy byłem w gimnazjum obudziłem się z dziwnym uczuciem, że coś lub ktoś jest w domu i zbliża się do mojego pokoju. Przestraszyłem się, więc zamknąłem oczy i udawałem, że śpię.
    Słyszałem, jak coś wchodzi po cichu do mojego pokoju i czułem, że ktoś nade mną stoi i sprawdza, czy śpię. Leżałem na plecach z zamkniętymi oczami, aż to wszystko minęło i w końcu zasnąłem.
    Rano obudziłem się i dowiedziałem, że w nocy ktoś okradł nasz dom. © ThatOtherOtherGuy3/ Reddit

Czasami życie płata nam niesamowite figle. W tym artykule przedstawiamy zapierające dech w piersiach historie osób, które odkryły prawdę i ich życie się odmieniło.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły