10+ przejażdżek taksówką, które okazały się tak szalone, że zasługują na osobny film

Ciekawostki
7 godziny temu

Brzmi prosto: kliknij co trzeba w telefonie, zarezerwuj przejazd i ruszaj w drogę. Ale w rzeczywistości proces ten nie zawsze idzie tak gładko. Niektóre spotkania z kierowcami mogą na długo zapisać się w naszej pamięci. A sami taksówkarze też mają w zanadrzu wiele szalonych historii o pasażerach.

  • Oto zabawna historia, która przydarzyła mi się w nocy. Jeżdżę Uberem późnymi wieczorami. Dostałem powiadomienie, by odebrać pasażerkę, która zaplanowała po drodze dwa przystanki. Pojechałem ją odebrać. Gdy zmierzaliśmy do pierwszej lokalizacji, nie mówiła za wiele. Dotarliśmy do domu w spokojnej okolicy. Powiedziałem: „Poczekam tu na ciebie”.

    A ona na to: „Och, nie wysiadam, chciałam tylko sprawdzić, czy mój chłopak jest tam, gdzie twierdził, że będzie, a go tu nie ma. Możesz zabrać mnie z powrotem do domu — to mój drugi przystanek”. Zarobiłem 25 dolarów za jedną podróż, która okazała się jakimś detektywistycznym śledztwem. To poprawiło mi humor.

    © texasforever903 / Reddit
  • Jechałem Uberem z dwoma pasażerami, którzy jechali na na randkę w ciemno. W połowie podróży zorientowali się, że jadą spotkać się ze sobą.

    © The_First_Viking / Reddit
  • Pewnego wieczoru kierowca wiózł mnie do domu i wskazałem uliczkę, która jest skrótem do mojego miejsca zamieszkania. Ponieważ alejka jest naprawdę wąska i trochę trudno w nią skręcić, powiedziałem, że może mnie wyrzucić, a resztę drogi pokonam pieszo (co pozwoliłoby mi zaoszczędzić 5 dolarów, które trzeba zapłacić za dłuższą drogę). A ona na to: „Ho, ho, ho! Przejadę! Bez obaw!” i skręciła w alejkę.

    Nagle słyszymy chrupnięcie po stronie pasażera. Zahaczyła o cementowy słupek (który jest już poobijany od poprzednich incydentów). Mówi: „Ups! Ho, ho, ho! Spróbuję jeszcze raz!”.

    Cofa (skrobiąc), śmiejąc się i cały czas mówiąc „Ups!”. Zawraca, znowu haczy, ale przepuszcza samochód i ruszamy. Kiedy dotarliśmy pod mój dom, oboje wysiedliśmy i spojrzeliśmy na bok auta, który był cały porysowany. Ona znowu zaczyna się śmiać i mówi: „Ups! No cóż, to nie mój samochód”.

    © buttonmasher / Reddit
  • Do mojego samochodu wskoczyła para Brazylijczyków. Byli mili, ale ledwo mówili po angielsku. Mówię po hiszpańsku, więc mogliśmy się jakoś porozumieć. Koniec końców świetnie nam się gadało.

    Potem uznali, że chcą zaśpiewać angielską piosenkę. Znali tylko jedną i tylko jeden refren. Więc śpiewałem razem z nimi „Tell me why! I want it thaaaaat way!”. Przez cały tydzień myślałem o tym z radością.

    © cobigguy / Reddit
  • Jechała ze mną międzynarodowa gwiazda tenisa z siostrą, ale nie rozpoznałem jej od razu, dopóki nie podsłuchałem ich rozmowy o tenisie. Od niechcenia zapytałem, czy gra w tenisa, co doprowadziło do serii pytań, które pomogły mi odgadnąć jej tożsamość. Byłem nieco zakłopotany (nie zawsze patrzę pasażerom prosto w twarz, gdy wsiadają do samochodu). Tak czy inaczej, była słodka i wyluzowana i zapytała tylko: „Czy mimo wszystko dostanę 5 gwiazdek?”. Odparłem: „Tylko jeśli dasz mi autograf”, na co chętnie przystała. Szkoda, że nie zrobiliśmy sobie fotki, ale pomyślałem, że może to zostać odebrane jako naruszenie prywatności, więc nie pytałem.

    © ubersomedude / Reddit
  • Pewien facet rozebrał się do naga na tylnym siedzeniu, żeby włożyć kostium żółwia ninja. Tak przy okazji, to był Raphael — to jego imię, nie żółwia.

    © Nieznany autor / Reddit
  • Jestem epileptyczką i miałam atak podczas rodzinnego obiadu. Na szczęście to był napad częściowy. Mój partner załatwił nam Ubera, który spokojnie i szybko odwiózł nas do domu mojej młodszej siostry. Najwyraźniej płakałam, przepraszałam i powtarzałam, że nie jestem szalona. Chciałam też „Kiki”. Wszystko to było mówione szeptem i niemal histerycznie.

    Mój partner powiedział, że kierowca bezpiecznie skrócił naszą 12-minutową jazdę o 2 minuty. Kiedy dotarliśmy na miejsce, przeprosiłam, a on łaskawie powiedział, żebym uważała na siebie i odpoczywała. Działo się to 3 dni temu. Mój partner powiedział, że dał mu napiwek, by pokazać naszą wdzięczność. Jako epileptycy nie zawsze jesteśmy dobrze traktowani. Chciałam tylko wspomnieć o tych wszystkich cudownych ludziach.

    *Uwaga: Kiki jest moim psem opiekunem, rasy husky syberyjski. Dlatego nie było jej ze mną. Było za gorąco. Poza tym towarzyszył mi mój partner.

    © Infinitewarden2112 / Reddit
  • Mój taksówkarz miał doktorat z historii Afryki i niesamowite CV. Tata pomógł mu nawiązać kontakt z kilkoma osobami. Wylądował na stanowisku profesora wyższej uczelni.

    © VeterinarianTrick406 / Reddit
  • Pierwszego dnia podrywam faceta. Rozmawiamy. On jedzie do pracy. „Gdzie pracujesz?” — pytam. „W Uberze” — odpowiada. „Czym się tam zajmujesz?” — pytam. „Jestem CEO” — odpowiada.

    © ebondfrancisco / Reddit
  • Pewna dziewczyna zamówiła Ubera po perukę. Była stylistką fryzur i chciała, żebym przyjechał po perukę zamówioną przez jej klientkę i dostarczył ją, ponieważ żadna z nich nie miała samochodu.

    © Icy-March-8178 / Reddit
  • Pewnej nocy miałem pasażerkę o imieniu Sarah. Gdy tylko wsiadła do samochodu, wiedziałem, że coś jest nie tak. Wyglądała, jakby właśnie wyszła z horroru z szeroko otwartymi oczami, trzęsącymi się rękami itd. Zapytałem: „Hej, wszystko w porządku?”. Wzięła głęboki oddech i powiedziała: „Nie bardzo. Właśnie wyszłam z domu mojego chłopaka i było naprawdę nieciekawie”.

    W tym momencie włączył się mój instynkt. Domyśliłem się, że chodzi o coś poważnego, ale hej, jechaliśmy autem i musiałem zachować spokój. Sarah zaczęła opowiadać o tym, jak jej chłopak stał się nie do zniesienia, ciągle kontrolował i wymagał. Było mi jej żal, ale starałem się być wspierającym kierowcą, zbytnio się nie angażując.

    Gdy jechaliśmy dalej, zauważyłem, że zaczyna lekko szukać atencji. Jakby nagle przestawiła się z trybu „pomóż mi” na „może ten facet mógłby jakoś mi ulżyć”. Nie będę kłamać, trochę mnie to zdenerwowało. Próbowałem skupić się na drodze, podczas gdy ona zdawała się flirtować w bardzo dziwny sposób. Pomyślałem sobie: „Czekaj, jestem kierowcą Ubera czy nowym terapeutą?”.

    Zasugerowałem, by zadzwoniła do przyjaciółki i dała znać, że jest w drodze, mając nadzieję, że to przekieruje atmosferę z powrotem na bezpieczniejsze tory. Zrobiła to i widziałem ulgę wypisaną na jej twarzy. Napisała SMS-a do swojej kumpeli. Przez resztę jazdy snuła plany ucieczki od dramatu, a ja starałem się nie pozwolić, by mój umysł wędrował w złym kierunku.

    W końcu podjechaliśmy pod dom jej przyjaciółki. Myślałem, że na tym koniec. Nagle odwróciła się do mnie, spojrzała mi prosto w oczy i powiedziała: „Dzięki, że sprawiłeś, że poczułam się bezpiecznie... i że nie jesteś dziwakiem”. Roześmiałem się z ulgą i powiedziałem: „Do usług! Po prostu wykonuję swoją pracę — kierowca Ubera w dzień, terapeuta w nocy. Powodzenia ze wszystkim!”. Po tych słowach wyskoczyła z samochodu, a ja odjechałem, czując, że właśnie zaliczyłem szaloną przejażdżkę, emocjonalnie i dosłownie!

    © DudeFromBroward / Reddit

Nie macie dość historii z taksówek? Oto kolejna porcja historii, przy których na pewno nie będziecie się nudzić.

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia texasforever903 / Reddit

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły

tptp