10 przypadków, gdy rodzinne święta wymknęły się spod kontroli

Ciekawostki
2 godziny temu
10 przypadków, gdy rodzinne święta wymknęły się spod kontroli

Święto Dziękczynienia to czas, by zebrać się z bliskimi, podzielić posiłkiem i docenić dobre strony życia. Bądźmy jednak szczerzy — święta w gronie rodzinnym często przynoszą ze sobą niemałe niespodzianki. Od dziwnych zwrotów akcji po pełne chaosu wpadki — te prawdziwe historie oddają nieprzewidywalną stronę Święta Dziękczynienia, która z prostej kolacji czyni niezapomniane, acz katastrofalne widowisko.

  • Moi dziadkowie kupili nowy piekarnik, a moja babcia nigdy wcześniej nie piekła w nim indyka. W jakiś sposób wyciekający z niego tłuszcz zapalił się, a kuchnia wypełniła się dymem. Zadzwoniliśmy po straż pożarną, ale zanim przyjechała, tata i dziadek zdołali już ugasić pożar.

    Kiedy strażacy przybyli, nie było już ognia. Byli mili i wyrozumiali. Moja babcia była śmiertelnie zawstydzona. Moja ciocia próbowała podrywać wszystkich strażaków, mimo że była od nich dobre 25-30 lat starsza. Mój kuzyn i ja staliśmy po prostu przed domem w milczeniu, obserwując całe zajście.

    Na szczęście z indykiem było wszystko w porządku i kolacja potoczyła się normalnie, gdy tylko sytuacja wróciła do normy.
    © Sp4ceh0rse / Reddit
  • Mój tata dostał przed kolacją reakcji alergicznej na koktajl krewetkowy i spuchła mu twarz. Nie chciał wyjść z kuchni ani usiąść z nami przy stole. Po prostu jadł w kuchni i udawał, że wszystko gra, wykrzykując od czasu do czasu: „Hej, dobre to purée ziemniaczane w tym roku, co nie?”.

    W międzyczasie moja mama płakała ze złości przy stole, mówiąc nam, żebyśmy po prostu jedli jedzenie, nad którym pracowała cały dzień. My, dzieci, byliśmy bardzo wystraszeni i zdezorientowani. Moja siostra też zaczęła płakać, ponieważ cała sytuacja była tak dziwna, a przez panujące napięcie nikt nie miał apetytu. W końcu mojej mamie udało się przekonać tatę, że musi zawieźć go na ostry dyżur. © Skr000 / Reddit
  • Nasz stary piekarnik w jakiś sposób wszedł w tryb samoczyszczenia i zablokował się, gdy w środku był indyk mojej mamy, nad którym tak ciężko pracowała. Piecyk podkręcił wtedy temperaturę do około 500 stopni, aby rozpocząć czyszczenie, i omal nie spalił indyka na popiół. Gdy moja mama zorientowała się, co się dzieje, zaczęła walić w szybę i krzyczeć. Na szczęście mojemu tacie udało się otworzyć zamek śrubokrętem. Piekarnik nie chciał się wyłączyć, więc po prostu zostawiliśmy uchylone drzwiczki i pozwoliliśmy, aby danie się dopiekło.

    W tym roku indyk miał od zewnątrz ładną, chrupiącą skórkę i — nie trzeba chyba dodawać — mojej mamie udało się przekonać tatę, żeby sprezentował jej komplet nowych sprzętów AGD na następne Święta Bożego Narodzenia.
    © eoc1998 / Reddit
  • Miałem wtedy może z sześć czy siedem lat. Świeczki mojej mamy podpaliły kuchenne firanki i jakieś dekoracyjne roślinki. Ja, moja siostra i kuzyni siedzieliśmy przy „stoliku dziecięcym” w kuchni, podczas gdy dorośli byli w jadalni, więc nikt ważny niczego nie zauważył, oprócz mnie. Mama ostrzegła nas, aby nie przeszkadzać dorosłym podczas kolacji, więc po cichu podszedłem do jadalni i stałem w milczeniu przez minutę lub dwie, aż ktoś zwrócił na mnie uwagę. Dopiero wtedy grzecznie powiedziałem: „Przepraszam, ale w kuchni jest pożar”. Mama do dziś mi wypomina, że przedłożyłem grzeczność nad zdrowy rozsądek. © LOTR4eva1 / Reddit
  • Pewnego razu jedna z moich ciotek miała przynieść jakiś rodzaj owoców morza (jestem prawie pewien, że to był krab), ale tego nie zrobiła, twierdząc, że nie było jej na to stać. To rozzłościło inne ciocie, zwłaszcza gdy późnym wieczorem zaczęła chwalić się planowanymi wakacjami i kosztownymi wyjazdami, ale początkowo nic nie powiedziały. Napięcie osiągnęło szczyt, gdy przyłapały ją, jak próbuje zabrać wszystkie resztki dań z owocami morza, a skończyło się to tym, że ona i moja mama prawie się pobiły na trawniku przed domem.
    © Maru__ / Reddit
  • Mój wujek spotykał się z tą kobietą, która była bardzo fałszywa i od samego początku zachowywała się, jakby była częścią rodziny. Ciągle prosiła, aby to u niej urządzić święta, a moja mama, chcąc być miła, powiedziała, że może zorganizować Święto Dziękczynienia. To moja mama zawsze odpowiadała za to święto, ale chciała, żeby jego partnerka poczuła się włączona.

    Poszliśmy wszyscy do jej domu, a tam brud. Wszędzie walały się wielkie kłęby kurzu: w salonie, kuchni, korytarzach, po prostu wszędzie. Cuchnęło śmietnikiem. Musiałem skorzystać z toalety, więc poszedłem na górę, gdzie, jak mówiła, się znajduje. Wszędzie leżało pranie. Łazienka była pokryta pleśnią, a w jednej z dwóch umywalek leżała góra śmieci, przyborów do makijażu i innych przypadkowych rzeczy.

    Zamówiła też jedzenie na wynos i podała je nam na styropianowych talerzach. Nie, żebym potrzebował porcelany, ale bez jaj, kobieto — sama błagałaś, żeby urządzić u siebie święta, a potem w ogóle nie zajęłaś się ich organizacją.
    © googletoldmeto / Reddit
  • Pewnego roku podczas Święta Dziękczynienia gościliśmy w domu studentkę z wymiany. To święto to u nas wielka sprawa — kolacja dla ponad 35 osób, mnóstwo jedzenia, przekąsek w bród i tak dalej — a to miało być jej pierwsze i jedyne Święto Dziękczynienia, więc przedstawialiśmy je jako niezwykle ekscytujące. Powiedzieliśmy jej, że będzie mnóstwo jedzenia i dodaliśmy: „Nie jedz dużego śniadania! Zostaw miejsce na wspaniałe świąteczne potrawy!”.
    Skończyło się na tym, że nie zjadła absolutnie nic w środę ani w czwartek rano i zemdlała w salonie mojego wujka w Dzień Dziękczynienia. Nawet nie tknęła przystawek — okazało się, że nie znała tego słowa i nie zdawała sobie sprawy, że może jeść jedzenie rozłożone na stoliku kawowym i przy barku.
    Mało brakowało, a zawieźlibyśmy ją na ostry dyżur, ponieważ mówiła zbyt słabym angielskim, by wyjaśnić, dlaczego zemdlała, i myśleliśmy, że stało się jej coś poważnego. Po tym wszystkim okazało się, że jedzenie nawet jej nie smakowało. © ostentia / Reddit
  • Moja mama postanowiła, że nie chce tradycyjnego Święta Dziękczynienia, więc przygotowała dla każdego z nas to, na co mieliśmy ochotę: pizzę, enchilady i skrzydełka w pikantnej panierce. Jednak mój tata nie docenił tego gestu. Gdy zobaczył inne potrawy na stole, zaczął krzyczeć, że niejedzenie indyka jest niezgodne z prawem. © Nieznany autor / Reddit
  • Było już po kolacji i wszyscy robiliśmy sobie przerwę przed deserem, aby posprzątać i się przygotować (deser to poważna sprawa). Mój ojciec siedział na honorowym miejscu przy stole, oglądając mecz w telewizji na drugim końcu pomieszczenia, a ja drzemałem na kanapie. Moja mama przyszła z kuchni, zatrzymała się i beznamiętnie oznajmiła: „Stół się pali”.

    Ocknąłem się i faktycznie — ktoś przewrócił świeczkę i obrus stanął w płomieniach. Mój ojciec, wciąż oglądając mecz przez te płomienie, nawet nie zauważył. Na szczęście szybko ugasiliśmy ogień, ale do dziś żartujemy z jego nieuwagi. © antisocialpsych / Reddit
  • To było moje pierwsze Święto Dziękczynienia z rodziną byłej narzeczonej. Wszyscy wydawali się mieć obsesję na punkcie „słynnego” placka jej mamy. Wziąłem kęs i był niesamowity — wręcz zbyt idealny.

    Później tego wieczoru coś błyszczącego w śmietniku przykuło mój wzrok. Z ciekawości to podniosłem i przeszły mnie ciarki. To było opakowanie po „Koncentracie smaku mięsnego — Klasa D (dla paszy zwierzęcej)”. Oni nie mieli żadnych zwierząt.

    Moja była narzeczona mnie zobaczyła i zbladła. Okazało się, że wiedziała, że jej mama używa tego obrzydliwego, wątpliwego składnika — a i tak uwielbiała to jeść.

    Następnego ranka poruszyłem temat placka z jej mamą i zapytałem, dlaczego ma tak niezwykły smak. Uśmiechnęła się tylko i powiedziała: „Niektóre rodzinne przepisy lepiej zachować w tajemnicy”.

    Nie skończyłem śniadania, a z narzeczoną rozstałem się miesiąc później.

Jeśli uwielbiacie rodzinne sagi, koniecznie rzućcie okiem na te niewiarygodne opowieści o ukrytych dramatach i szokujących odkryciach. Przed wami zadziwiające sekrety, które rywalizują z najbardziej zwariowanymi fabułami.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły