11 niań, które przeżyły tyle zwrotów akcji, że hollywoodzki thriller to przy tym igraszka

Ciekawostki
dzień temu

Gdy jest się nianią, na pewno nie można narzekać na nudę. Jednak niektóre doświadczenia wykraczają poza zwyczajny tok codzienności. Nagłe zagrożenia, emocjonujące zwrotu akcji i dziwne odkrycia — opiekunowie mierzą się z rzeczywistością jak z dreszczowca lub filmu sensacyjnego i te historie stanowią ku temu dowód. Każda z nich to rzut oka za kulisy codziennej pracy, gdzie rutynę niejednokrotnie zastępują niesamowite przygody.

  • W wieku 17 lat opiekowałam się parą bliźniaków. Mama z tatą byli skryci i milczący, ale bardzo dobrze płacili. Pewnej nocy nie wrócili. O 4 rano zaczęłam panikować. Włączyłam telewizor i zamarłam, gdy ich zobaczyłem. Ci ludzie zostali aresztowani za defraudację pieniędzy w wielu firmach. Okazało się, że pracowałam dla oszustów!

    Nie wiedziałam, co robić i gdzie zabrać dzieci. Kilka minut później przyjechała policja. Po zadaniu kilku pytań wypuścili mnie.

    Nigdy więcej nie widziałem tych ludzi, ale wiem, że poszli do więzienia. Wciąż nie mogę przestać myśleć o ich biednych dzieciach.
  • Kiedy miałam 13 lat, sąsiedzi zaproponowali mi pracę w roli opiekunki ich dzieci. Mieli dwie małe dziewczynki, które nie sprawiały absolutnie żadnych problemów. Mama i tata byli bardzo miłymi ludźmi. On był pielęgniarzem, który pracował głównie w nocy, a ona pracowała w domu. Prosiła mnie, żebym przychodziła w piątkowe wieczory, żeby gdzieś wyjść i pocieszyć się wolnym czasem. Szybko jednak dowiedziałam się, że spotykała się z innymi mężczyznami.
    Pierwszej nocy, kiedy opiekowałam się dziećmi, mama poinformowała mnie, że wróci do domu nie później niż o północy. Pojawiła się 4 rano, obudził mnie hałas na werandzie. Zobaczyłam ją, jak w pośpiechu całuje się z innym mężczyzną. Przeprosiła za spóźnienie, zapłaciła mi (brakowało jej 5 dolarów), a ja wróciłam do siebie. Moja mama była zła, że kazali mi tam być do tak późnej godziny.
    Podobna historia wydarzyła się jeszcze dwa razy. Obiecała być w domu przed północą, ale wracała o 3 lub 4, za każdym razem z innym facetem. I zawsze odejmowała mi trochę z zarobku. Moja mama w końcu położyła temu kres i zwymyślała ją za zdradzanie męża. Niedługo potem się rozwiedli. © Nieznany autor / Reddit
  • Zajmowałam się 6-letnią dziewczynką i jej uroczym młodszym bratem. Przechodziliśmy z garażu do salonu, kiedy kątem oka zauważyłam, że ta dziewczynka stoi przed drzwiami i trzyma coś podejrzanego za plecami. Odwróciłam się do niej, a ona miała całkowicie psychotyczny wyraz twarzy. Jej usta były rozciągnięte w szerokim, przerażającym uśmiechu Jokera; brwi też miała szalone, w stylu Jacka Nicholsona.
    Nagle zaczęła się maniakalnie śmiać i uniosła nad głowę metalowy kij baseballowy. Odwróciła się i zaczęła walić nim w kanapę. ŁUP, ŁUP, ŁUP — wyprowadzała potężne i głośne uderzenia. Dało się usłyszeć, jak kij przecina powietrze, bo tak szybko nim machała.
    Była wyczynową gimnastyczką i łyżwiarką, więc siły jej nie brakowało. Musiałam wyrwać jej ten kij, podczas gdy ona kopała i krzyczała „AHAHAHAHAHAHA” na całe gardło. Tak, niezłe z niej ziółko. © grodygirlthoughts / Reddit
  • Opiekowałam się małym chłopcem, który miał poważne problemy emocjonalne. Pewnego razu uciekł, gdy byłam akurat na górze i bawiłam się z jego siostrą. Poszedł do parku, wspiął się na drzewo i nie chciał zejść, bo uważał, że „nikt go nie kocha”.
    Byłam młoda i nawet nie pomyślałam o wezwaniu policji. Po prostu usiadłam pod drzewem i przemówiłam mu do rozsądku. Przekonałam go, że go kocham i chcę, żeby wrócił do domu. Jego rodzeństwo również pomogło, mówiąc, że też go kochają. To było straszne. © mieds / Reddit
  • Byłam nianią przez rok. Gdy zrozumiałam, że zostałam piątą nianią dla 2,5-letniej dziewczynki, powinna zapalić mi się czerwona lampka... Można się domyślić, że inni nie wytrzymali zbyt długo. Szczerze mówiąc, to nie była wina tej dziewczynki. Jej rodzice uważali swoje dzieci za dodatek; albo zdecydowali się na potomstwo, bo wszyscy ich przyjaciele też mieli dzieci.
    Musiałam prowadzić dziennik aktywności „diabelskiej córki” — ile tortellini zjadła, ile minut oglądała telewizję lub spędzała czas na świeżym powietrzu, ile mililitrów mleka wypił maluszek, kiedy zmieniłem mu pieluchę i co było w jego pieluszce... Rozumiecie? Mama chciała czuć się zaangażowana, faktycznie w ogóle się nie angażując.
    Miałam zakaz używania słowa „nie”, ponieważ było zbyt negatywne. Nie wolno mi też było używać innych negatywnych sformułowań, takich jak „nie rzucaj tego na podłogę”. Zamiast tego miałam mówić: „zostaw to na stole”.
    Nie mogłam odesłać dziewczynki do jej pokoju, ponieważ miało to być szczęśliwe miejsce. Musiałam jej robić time-out, czyli chwilowe izolacje, ale co 2,5-latka z tego pojmie? A więc dla mnie to też była izolacja. Jest sporo zabawy, gdy jednocześnie masz pod sobą 6-miesięczne dziecko.
    Rodzice nie wykonywali żadnych obowiązków rodzicielskich, chyba że oboje byli w domu, a ja musiałam iść na zakupy spożywcze. Robiłam gimnastykę „mama i ja” z małą dziewczynką, tyle tylko że dziecko było przypięte do mnie w nosidełku. © Annami316 / Reddit
  • Dopiero co położyłam dzieci spać. Oglądałam telewizję i usłyszałam, jak otwierają się drzwi garażowe, więc domyśliłam się, że rodzice wrócili. Nagle wchodzi postawny mężczyzna o wzroście 190 cm. Zamarłam i przez głowę przemknęła myśl, że ja i dzieci jesteśmy w niebezpieczeństwie.
    Najstarsze dziecko chyba jeszcze nie spało, zeszło na dół i krzyknęło „Darrell!” i przybiegło go uściskać. Najwyraźniej ten facet mieszkał w piwnicy, a rodzice zapomnieli o tym wspomnieć. Kiedy wrócili do domu, przeprosili mnie i dali dodatkowe wynagrodzenie. © Awdra / Reddit
  • Kilka lat temu rozpoczęłam karierę jako niania. W weekendy opiekowałam się dwoma małymi. Z radością zajadali się przekąskami. Maluch chrupał krakersy, grzecznie wkładając jednego do buzi, tak jak go nauczyliśmy.
    Na chwilę spuściłam z nich wzrok, by pozmywać naczynia i nagle zapanowała cisza. Ten rodzaj ciszy, której maluchy po prostu nie są w stanie utrzymać. Odwróciłam się i zobaczyłam krztuszące się dziecko. Mój umysł zamarł, ale ciało zaczęło działać.
    Zaczęłam nasłuchiwać oddechu — bez odpowiedzi. Poklepałam go szybko po plecach — nic. Następnie wyciągnęłam go z fotelika i wykonałem chwyt Heimlicha. Udało mi się nawet skierować jego buzię nad zlew. Z gardła wyleciało pełno krakersów, a chłopczyk płakał przez chwilę płakał. Potem spojrzał na mnie i powiedział: „Więcej rybek?”. © Nieznany autor / Reddit
  • Pilnowałem wtedy trójki dzieci, jednej dziewczynki i dwóch chłopców. Wszyscy graliśmy w grę, a ja odwróciłam się tylko na sekundę. Nagle najmłodszy chłopiec (5 lat) zniknął. Znalazłam go w salonie, gdzie próbował zdjąć wszystkie oprawione zdjęcia ze ścian. © heh88 / Reddit
  • Kiedyś opiekowałam się trójką dzieci: dwoma chłopcami i dziewczynką. Dziewczynka była najmłodsza i miała iść spać godzinę przed chłopcami. Zapytałam wcześniej rodziców, czy będzie robić problemy, a oni zapewnili mnie, że zawsze tak było i nie ma się czego obawiać.
    Gdy nadeszła pora snu, dziewczynka zaprotestowała, więc próbowałam różnych rzeczy. Mówiłam, że opowiem jej świetną historię; starałam się zamienić tę sytuację grę.... Nic nie działało, a ona zaczęła płakać. Potem dwaj starsi chłopcy całkowicie się ode mnie odwrócili i cała trójka zjednoczyła się przeciwko mnie. Powiedzieli siostrze, że nie musi iść spać. Następnie cała trójka zaczęła skandować: „NIENAWIDZIMY CIĘ, NAJGORSZA NIANIA W ŻYCIU” — biegali przy tym po całym domu.
    Nie pamiętam, jak skończył się ten wieczór (chyba wymazałam go z pamięci), ale jedno jest pewne: potem unikałam telefonów od tej rodziny. © coughdrop01 / Reddit
  • W wieku 19 lat opiekowałam się małym chłopcem. Jego mama była niesamowicie piękna. Wychodziła z domu o 19 i wracała przed północą. Pewnej nocy nie wróciła. Martwiłam się, nie odpowiadała na moje telefony.
    O 3 nad ranem włączyłam telewizję i mnie zmroziło. Okazało się, że ta kobieta została aresztowana razem z mężczyzną opisanym jako bogaty i odnoszący sukcesy biznesmen. Dowiedziałam się, że byli parą, a on miał za uszami poważne oszustwo. Policja zrobiła nalot, gdy pili razem drinka.
    Na szczęście została zwolniona z aresztu, ponieważ służby nie znalazły żadnych dowodów na współudział. Kiedy zobaczyłam ją ponownie, wyjaśniła, że spotykała się z nim tylko przez kilka miesięcy i nie wiedziała o jego szemranych interesach. Biedna kobieta miała złamane serce i przez wiele miesięcy była naprawdę zdruzgotana.
  • Kiedy byłam w liceum, razem z moją najlepszą przyjaciółką opiekowałyśmy się dwójką dzieci (roczek i 5 lat). Niemowlę spało, a starszemu pozwolono zostać do 21 (była prawie 20). Był świetnym dzieckiem, ale ja i moja przyjaciółka chciałyśmy pooglądać telewizję i spędzić razem czas, więc wpadłyśmy na pomysł, żeby przestawić zegary tak, żeby wszystkie wskazywały 21, a on uznałby, że musi już iść do łóżka.
    Łatwo było je przestawić, ale nie tak łatwo było je cofnąć! Wyobraźcie sobie, jak snujemy się po ciemku, żeby tylko nie obudzić 5-latka, który wcale nie był zmęczony, tylko po to, by przestawić zegary z powrotem. © sdeflor2 / Reddit

Jeśli szukacie mrożących krew w żyłach historii z nieoczekiwanymi zwrotami akcji, ten artykuł na pewno wam się spodoba.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły