12 historii o sąsiadach, których trudno znieść bez terapii

Mieszkańcy domu obok nie powinni być testem wytrzymałości psychicznej — ale dla tych pechowców dokładnie tak było. Od nocnych maratonów hałasu po szczęki opadające z powodu przekraczania wszelkich granic — tych 12 nieznośnych sąsiadów zmieniło codzienne życie w dramat rozgrywający się każdego dnia. Czy to drobnostki, bezczelność, czy po prostu czyste dziwactwa, te historie udowadniają jedno: czasem sąsiedzi są do kochania... ale z bardzo bezpiecznej odległości.

• Celowo wjechała tyłem w samochód mojej żony, twierdząc, że żona zaparkowała na jej miejscu. To „miejsce” znajdowało się na publicznej ulicy. Przed naszym domem. Policja miała na ten temat inne zdanie niż ona. © ericdavis1240214 / Reddit

• Usłyszałem wściekłe walenie do drzwi. Gdy je otworzyłem, na progu stała moja spanikowana sąsiadka. „Widziałeś moje dziecko?! Nigdzie go nie mogę znaleźć!”. Zanim zdążyłem odpowiedzieć, oboje usłyszeliśmy stłumiony płacz dobiegający z mojego podwórka.
  Pobiegliśmy na zewnątrz i zobaczyliśmy jej dziecko siedzące w budzie dla psa. Wzięła je na ręce i rzuciła mi groźne spojrzenie. „To twoja wina!” — warknęła. „Na pewno poszedł za tobą na podwórko i tam wlazł. Zawsze zostawiasz otwartą bramkę!”
  Byłem w szoku. Zamiast przeprosić, odwróciła się na pięcie i wróciła do siebie, mamrocząc coś o nieodpowiedzialnych sąsiadach.

• Moi dawni sąsiedzi to byli trzej faceci po dwudziestce i jeden około czterdziestki. Mieli „zespół rockowy” i co piątek oraz sobotę urządzali próby w wolnostojącym garażu. Moja sypialnia znajdowała się w tylnym narożniku domu i składała się głównie z okiem, więc słyszałem dosłownie wszystko.
  Ich znajomi przychodzili i przez całą noc grali z nimi na różnych instrumentach. Kilka razy dołączał do nich facet z PUZONEM — doprowadzał mnie tym do szału!

• Kiedy miałem około 10 lat, moja sąsiadka od czasu do czasu obserwowała, jak otwieram swoją skrzynkę pocztową, żeby sprawdzić, czy przyszło moje czasopismo o grach komputerowych. Za każdym razem mi groziła, mówiąc, że zadzwoni na policję i że sprawdzanie poczty moich rodziców jest nielegalne. Wierzyłem w to aż do 15. roku życia. © Unknown author / Reddit

• Moja sąsiadka karze swoim dzieciom być na dworze bez względu na pogodę i nie otwiera im drzwi. Mają może 3 i 5 lat.
  Dla przykładu — ścinaliśmy ogromną jodłę na naszym podwórku, około 2 metry od granicy działki. Powiedziałem jej: „Może przestawisz auto na ulicę, żeby się nie ubrudziło?” Przestawiła je... i zostawiła trzyletniego syna na zewnątrz przez cały czas. No po prostu... © myboyiscoy / Reddit

• Rodzina od quadów. Już się wyprowadzili, ale mieszkali tu dziewięć lat. Pierwsze lata dało się ich znieść (uciekający pies, wrzaski, dziecko niszczące różne rzeczy itd.). Potem kupili quada. Najpierw był jeden — jeździł nim syn po osiedlu. Potem kupili drugi, i nagle ojciec też zaczął śmigać razem z nim. Jeździli tymi maszynami o każdej porze dnia i nocy, po cudzych posesjach, zamieniając naszą okolicę we własny tor wyścigowy. Moi rodzice zgłosili to właścicielowi, ale okazało się, że to jego rodzina. Mój tata zaczął więc ustawiać barykady z powalonych gałęzi, żeby trzymać ich z dala od naszego podwórka. © Artzwolf / Reddit

• Ja i mój brat graliśmy w piłkę nożną na podwórku, kiedy chodziłem do podstawówki. Czasem piłka przelatywała przez płot, a my patrzyliśmy, jak sąsiad ją zabiera i chowa do szopy. Nazwaliśmy go „Złym Panem”. © alex878 / Reddit

• Popsuła się nam kosiarka, a nie było nas stać na naprawę ani zakup nowej. Były ważniejsze wydatki — jedzenie, rachunki, cała ta codzienność. Trawa zrobiła się więc dość wysoka. Nam to nie przeszkadzało, ale sąsiadom tak. Nie mieszkaliśmy w jakiejś ekskluzywnej dzielnicy, ale i tak bardzo się tym przejęli.
  Pewnego dnia zapukał do nas opieka społeczna.
  Okazało się, że anonimowy sąsiad zobaczył trawnik i uznał, że jesteśmy zaniedbywani. Pracownicy opieki społecznej sprawdzili, czy mamy jedzenie w kuchni i porządne sypialnie. © barricadeaddict / Reddit

• Miałem sąsiada, który zimą regularnie odśnieżał dziesięciometrowy fragment mojego chodnika. Myślałem, że po prostu jest miły. Latem kosił tam trawę.
  Prawda wyszła na jaw, gdy zażądał ode mnie pieniędzy — myślał, że ten fragment należy do niego, mimo że był ogrodzony po mojej stronie. Kłóciliśmy się, ale w końcu sprzedał dom (nie z tego powodu), a nowy sąsiad jest o niebo lepszy. © Peters060 / Reddit

• Moja sąsiadka ma jakieś 60 lat i jest trochę stuknięta. Kiedy miałem 15 lat i cała moja rodzina, oprócz mnie, wyjechała na wakacje, przyszła do mnie i zaproponowała, że zabierze mnie na kolację, skoro jestem sam w domu. Uprzejmie odmówiłem.
  Kiedy rodzina wróciła, mama powiedziała, że sąsiadka zarzekała się, że jestem w niej zakochany. Za każdym razem, gdy ją widzę, mam ciarki żenady. © ncrees / Reddit

• Nasz sąsiad wkurzył się na dźwięk, jaki wydawała nasza klimatyzacja, więc próbował ją wyrwać z domu i wyrzucić do lasu. Jak się można domyślić — daleko nie zaszedł. Musiała być spokojna noc, bo zjechało się z sześć radiowozów i policjanci mieli z tego niezły ubaw. Na koniec dostaliśmy od niego nową klimatyzację, więc w sumie wyszło na plus. © firedancer739 / Reddit

• Próbowała ukraść mój telefon. Przyszła i zapytała, czy może pożyczyć go na chwilę, żeby zadzwonić. 90 minut później wciąż nie miałem telefonu. Pukałem do jej drzwi — brak odpowiedzi. Mieszkaliśmy ściana w ścianę, więc dało się usłyszeć, czy wychodzi.
  Moja żona zadzwoniła na mój numer — wciąż brak odpowiedzi. Zadzwoniła więc do operatora i zablokowała linię. Potem zadzwoniliśmy po szeryfa, który musiał przyjść i odzyskać telefon. Było dziwnie aż do momentu, gdy sąsiadka się wyprowadziła. © tigris_altaica / Reddit

Irytujący sąsiedzi to nie koniec. Sprawdź więcej historii o ludziach, którzy postanowili dać popalić tym, którzy mieszkają obok nich.