12 osób i ich niewiarygodne historie z windy, od których chce się krzyczeć

Ciekawostki
dzień temu

🚨 Jedziesz na dół, do góry czy prosto w chaos? Od przerażających usterek po żarty, które zaszły o wiele za daleko — te 12 historii o windach zszarga ci nerwy i sprawi, że będziesz się śmiać — lub krzyczeć. Już nigdy nie spojrzysz na windę tak samo. Kiedy przeczytasz te historię, będziesz bardziej skłonny do korzystania ze schodów.

  • Prawdziwa historia: rodzice jechali windą, moja mama była w bardzo zaawansowanej i widocznej ciąży. Spojrzała na mojego tatę i zapytała: „Kiedy powiesz o mnie swojej żonie?”. Moi rodzice są szczęśliwym małżeństwem, mama tylko żartowała. Tata powiedział, że to była najdłuższa jazda windą w jego życiu. © JumpKicker / Reddit
  • Moja mama, siostra i ja byłyśmy na wakacjach. Podczas jazdy windą moja siostra zażartowała: „Przywiozłyśmy cię tu, bo chcemy ci powiedzieć, że jesteś adoptowana”. Mężczyzna stojący przed nami odwrócił się i powiedział: „A ja jestem twoim prawdziwym ojcem”. Drzwi się otworzyły, a on wyszedł. © funparent / Reddit
  • Pracowałem w Nowym Jorku w 70-piętrowym budynku na 34. piętrze. W pewien piątek wieczorem wychodziłem z pracy. Nikogo nie było w pobliżu. Wsiadłem do windy i nacisnąłem przycisk parteru. Winda chwilę postała, po czym zaczęła jechać w górę.
    Oparłem się o ścianę. Potem się zatrzymała, jej drzwi otworzyły się, a za nimi była betonowa ściana z napisem „60. piętro”. Stanęła tam na chwilę, po czym zjechała prosto na parter. Przyznam, że byłem spięty. © LemmyKBD / Reddit
  • Wsiadłem do windy i zamiast na piętro, którego przycisk wcisnąłem ja i inni pasażerowie, zaczęła zatrzymywać się na przypadkowych piętrach, potem podjechała na górę i zaczęła spadać. To przerażające, czuliśmy się jak w kolejce górskiej, kiedy żołądek podchodzi do gardła. Widziałem zmieniające się numery.
    Uderzenie było głośne i zakołysało windą, która odbiła się od mechanizmu bezpieczeństwa na dnie szybu. Potem wróciła na 1. piętro (domyślne ustawienie większości wind). Kiedy drzwi się otworzyły, wybiegłem z krzykiem. © Nieznany autor / Reddit
  • Niedawno zacząłem pracować w innym mieście i musiałem się przeprowadzić. Znalazłem świetne mieszkanie na uroczym osiedlu, podpisałem umowę i wprowadziłem się. Nie spotkałem ani nie widziałem swoich sąsiadów, bo byłem zbyt skupiony na sprawach związanych z pracą i przeprowadzką.
    Pewnego dnia, kiedy wracałem z pracy, dotarłem do domu i wszedłem do windy, a za mną wielki, groźnie wyglądający motocyklista z psem. Byłem trochę zaskoczony jego wyglądem; był ogromny, a ja jestem niski i drobny.
    Staliśmy w windzie, a on powiedział: „Siad”. Spanikowałem i usiadłem. Nie zauważyłem, że to było do psa...
    Kiedy zobaczył moją reakcję, wybuchł śmiechem. I tak już zostało. Musiałem słuchać jego rechotu przez całą drogę na 10. piętro. © myhairdresserh****me / Reddit
  • Dziś rano jechałem windą. Zatrzymała się na 2. piętrze. Zobaczyłem tatę z dzieckiem biegnących do windy. Uśmiechnąłem się do nich i wcisnąłem przycisk. Myślałem, że to ten, który otwierał drzwi, ale niestety okazało się, że pomyliłem się i to był przycisk zamykania drzwi.
    Ludzie w windzie patrzyli na mnie ze złością. O mało nie umarłem ze wstydu. © mobile1502 / Reddit
  • Akademik, w którym mieszkałem na studiach, to dawny hotel z dwiema bardzo powolnymi windami. Mieszkałem blisko szczytu, na 17. piętrze.
    Pewnego wieczoru ugotowałem rybę i wrzuciłem to, czego nie zjadłem, do worka na śmieci. Z jakiegoś powodu wystawiłem worek na balkon, gdzie leżał przez kilka dni.
    Kiedy w końcu zdałem sobie sprawę, że powinienem go wynieść, odkryłem, że zalęgły się w nim muchy. Nie wiedziałem, co zrobić, więc zacisnąłem górną część worka, zamykając muchy w środku. Następnie zacząłem jechać windą na dół, zakładając, że muchy zostaną w worku.
    Po drodze winda zatrzymała się się co najmniej 6 razy, aż była prawie pełna ludzi. Na 12. piętrze muchy wyleciały z worka na śmieci. Upuściłem go i przemieściłem się, żeby nie było na mnie. Ludzie przez resztę drogi szaleli.
    Kiedy dotarliśmy na parter, wszyscy wysypali się z windy, krzycząc, machając rękami i kaszląc. Nie wiem, co sobie wyobrażałem. © LarzHoneytoast / Reddit
  • Kiedy byłem na studiach, wsiadłem do windy, żeby pojechać na zajęcia. Wtedy wysiadło zasilanie. To nic nowego — miasteczko studenckie przez cały tydzień miało przerwy w dostawie prądu z powodu robót budowlanych.
    Razem ze mną w windzie było jeszcze dwóch innych chłopaków. Pomyślałem, że przynajmniej nie jestem sam, po prostu poczekamy, aż włączą prąd. Ale wtedy, ni stąd, ni zowąd, ci dwaj faceci odwrócili się do siebie i zaczęli się całować.
    Zamarłem. Nie wiedziałem, gdzie podziać wzrok. Usiadłem w kącie i starałem się na nich nie patrzeć. Działało oświetlenie awaryjne, przez co sytuacja była jeszcze dziwniejsza. Nagle jeden z nich wybuchnął śmiechem i powiedział: „Wyluzuj, stary — tylko się wygłupiamy!”.
    Okazało się, że to tylko żart. Nie byli nawet parą. Po prostu zobaczyli, że wyglądam na zakłopotanego i pomyśleli, że to będzie śmieszne. Zasilanie wróciło parę minut później. To zdecydowanie jedna z najdziwniejszych przejażdżek windą w moim życiu.
  • Kiedyś pracowałem w kancelarii prawnej na 40. piętrze wieżowca. Zwykle wychodziłem mniej więcej o tej samej porze co mój szef. Pewnego dnia postanowił on uraczyć nas opowieściami o swoich kolczykach, które chętnie nam pokazał. Żaden z tych kolczyków nie był w widocznym miejscu. Windy turbo są zbyt wolne. © nonpet / Reddit
  • Wczoraj poszedłem do nieznanego mi budynku uczelni, żeby odebrać arkusz egzaminacyjny. Pojechałem windą na 3 piętro. Po odebraniu dokumentu wszedłem do windy z dwiema dziewczynami i stanąłem przy przyciskach, wahając się, ponieważ nie byłem pewien, czy „1” oznacza parter czy 1. piętro. Dziewczyny chwilę porozmawiały, nacisnęły „1”, po czym zamilkły.
    Gdy dotarliśmy na wybrane piętro, wysiadłem, by sprawdzić, czy to właściwe — nie — więc wróciłem. Ale o dziwo, te dziewczyny nadal tam były i milczały. Wsiadła też druga grupa, która wcisnęła przyciski „3” i „5”.
    Ponownie wjechaliśmy na 3. piętro i te dwie dziewczyny w końcu wysiadły — ale, co dziwne, ta druga grupka nie, mimo że to ona wybrała to piętro. Zamiast tego pojawiła się kolejna grupa z kawą, a jedna z tych osób... ponownie nacisnęła przycisk „3”. W końcu ktoś wybrał parter i poczułem ulgę, gdy w końcu zjechaliśmy na sam dół.
    Wyszedłem sam, spojrzałem za siebie i zobaczyłem, że nikt inny nie wysiadł — nawet osoba, która wybrała parter — jakby wszyscy celowo się w ten sposób zgrali. Do dziś nie mam pojęcia, co to było.
  • Nocowałem u swojego kuzyna, który mieszka w 10-piętrowym bloku. Zjechałem windą na dół około 23:00, żeby kupić coś w sklepie spożywczym. Wyraźnie pamiętam, jak nacisnąłem „0”.
    Ale zamiast na dół, winda pojechała w górę. Dziwne, ale pomyślałem, że może ktoś ją wezwał. Zatrzymała się na 9. piętrze. Drzwi się otworzyły. Światła w korytarzu były zgaszone, a piętro wyglądało na... opuszczone. Było tam mnóstwo kurzu.
    Nic nie rozumiałem, ale wysiadłem na chwilę, sądząc, że nacisnąłem niewłaściwy przycisk. Po sekundzie poczułem silną potrzebę, żeby stamtąd odejść — dostałem gęsiej skórki, poczułem niepokój. Wsiadłem z powrotem i wcisnąłem przycisk parteru. Kiedy wróciłem, opowiedziałem o tym kuzynowi.
    Wpatrywał się we mnie i powiedział: „Stary... 9. piętro nie zostało jeszcze ukończone. Nikt tam nie mieszka. Jest zamknięte”.
    Myślałem, że żartuje, więc spytałem także ochroniarza. Ale ochroniarz powiedział mi to samo.
    Pojechaliśmy tam następnego ranka — winda całkowicie omija to piętro. Przycisk nawet się nie świeci. © CelebrationFull7209 / Reddit
  • Mieszkałam w budynku z cichymi sąsiadami. Jednym z nich był samotny mężczyzna po czterdziestce, który zawsze szeptał i gapił się na ludzi.
    Pewnego dnia weszłam z nim do windy, a ona zatrzymała się w połowie drogi. Spanikowana spojrzałam na swojego dziwnego sąsiada. Ku memu przerażeniu zaczął skakać i próbował otworzyć drzwi.
    Chciałam wezwać pomoc, ale on się uparł, że otworzy drzwi własnoręcznie. Dodał, że okropnie cierpi z powodu klaustrofobii. Jego szalone zachowanie przeraziło mnie i modliłam się, żeby się stamtąd wydostać. Dwie długie godziny później przybyła pomoc, która nas uwolniła. To był mój najgorszy dzień w życiu.

🎬 Następny artykuł: 27 opowieści z dreszczykiem, które przyprawią o gęsią skórkę nawet najodważniejszych ludzi. Czarne charaktery, dziwne spotkania, nawiedzone domy, tajemnicze szepty — czytając te opowieści, będziesz się cieszyć, że nie dotyczą ciebie.

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia myhairdresserh****me / Reddit

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły