12 osób, które po latach spotkały kolegów ze szkolnej ławki i przeżyły ogromne zaskoczenie

Ludzie
20 godziny temu

Spędzamy sporo czasu z kolegami ze szkoły i wydaje nam się, że wiemy o nich wszystko. Ale kiedy wiele lat później dowiadujemy się, jak potoczyło się ich życie, czasami nie możemy wyjść z zaskoczenia, że skrajna egoistka dokonała bohaterskiego wyczynu, a klasowy łobuz stał się sławnym aktorem. Bohaterowie naszego artykułu szczerze opowiedzieli nam, jak wyglądały ich spotkania po latach z kolegami ze szkolnej ławki.

  • Na dziesiątą rocznicę ukończenia szkoły przyjechałam ze stolicy, gdzie pracowałam w telewizji. Najpierw był program występów w szkole, a wieczorem bankiet w restauracji. Jedliśmy i tańczyliśmy, a następnego dnia wróciłam do domu. I wtedy mąż mojej byłej koleżanki z klasy zaczął do mnie dzwonić i wyznawać mi miłość, a tydzień później ta koleżanka zadzwoniła do mnie. W każdym razie była potężna awantura. Od tamtej pory nie chodzę na zjazdy. © Zuleikha Khusainova / ADME
  • Mój mąż jest zawodowym pianistą. Jego pianino jest zawsze w idealnym stanie. Jest na nim urządzenie, które kontroluje wilgotność instrumentu: trzeba do niego regularnie dolewać wody. Kiedy zachodzi taka konieczność, na urządzeniu zapala się lampka. Mąż wyjechał i nakazał mi czujnie pilnować tych wskaźników. Byłam na zjeździe klasowym. Potem powiedzieli mi, że krążą plotki, że nie jestem zdrowa na umyśle. A wszystko dlatego, że ze spotkania nagle pognałam do domu, bo „zapomniałam podlać pianino, muszę biec, bo się zepsuje”. © Overheard / Ideer
  • W pierwszej klasie był ze mną chłopiec, który rozwijał się nieco wolniej. Prawie wszyscy się z niego naśmiewali, a ja go broniłam. Później ten chłopak przeniósł się do innej szkoły, ale utrzymywaliśmy kontakt. Niedawno odbył się zjazd klasowy. Pojawiłam się z mężem, tym samym chłopakiem. Obecnie jest przystojnym sportowcem, dyrektorem dużej firmy. Nikt go nie rozpoznał, a ja byłam nieskończenie dumna z siebie i z niego. © Podsushano / VK
  • W szkole byłam szarą myszką. W gimnazjum wyśmiewano się ze mnie, dopóki nie walczyłam wystarczająco mocno. W liceum nie kontaktowałam się z kolegami z klasy, chociaż niektórzy z nich próbowali się do mnie zbliżyć. Ale nie chciałam zostać zraniona. Po 15 latach mieliśmy zjazd klasowy. Wiele osób mnie nie poznało! Czułam się jak w hollywoodzkim filmie. Potem przez jakiś czas pisali do mnie kolejni mężczyźni, byli koledzy, którzy wzięli mój numer z grupy naszych absolwentów. Wspominam ten dzień z rozrzewnieniem, wciąż jest mi miło. © Overheard / VK
  • Wszyscy w moim liceum byli beznadziejni. Wolałabym pójść do dentysty niż zobaczyć ich ponownie. Na naszym zjeździe z okazji 10. rocznicy pewna popularna firma próbowała namówić innych kolegów z klasy, by zapłacili za spędzenie z nimi czasu. Ci kolesie skontaktowali się ze mną w mediach społecznościowych, a ja wysłałam ich na drzewo i zablokowałam. © Time-Boss-3867 / Reddit
  • Moja żona przyszła ze mną na 30. rocznicę ukończenia szkoły. Jest bardzo towarzyską osobą, która potrafi rozmawiać z każdym i dobrze się bawić. Była po prostu świetna!!! Tak wiele osób mówiło mi potem, jak bardzo ją lubią i jak idealnie do siebie pasujemy. Tak, wiem! © NewDayNewBurner / Reddit
  • Niedawno mieliśmy zjazd klasowy, po 11 latach. Niektórzy byli koledzy wyglądali na zmęczonych, niektórzy są najwyraźniej tyranizowani w domu i jak uczniowie próbują uciec choć na chwilę; niektórzy z nich wrócili do rodzinnego miasta z niezaspokojonymi ambicjami i zachowują się w chamski sposób. A ty siedzisz i myślisz: „Chcę wrócić do domu, do mojej rodziny, a to wszystko są obcy ludzie...”. To smutne. W końcu w szkole nazywano nas „najbardziej zaprzyjaźnioną klasą”. © Podsushano / VK
  • Ponieważ byłam w samorządzie szkolnym, byłam odpowiedzialna za planowanie spotkań kolegów z klasy. I szczerze nienawidziłam każdej sekundy tego procesu. Byłam przekonana, że będzie tak samo okropnie jak w liceum. Ale potem wróciłam do mojego ukochanego z liceum, a teraz jestem jego żoną. Patrząc wstecz, uwielbiam zjazdy klasowe! Nigdy nie wiadomo, co się tam wydarzy. © DecentFig / Reddit
  • Mieszkam bardzo daleko od mojej szkoły. Jednak przyjaciółka, z którą utrzymuję kontakt, poszła na zjazd w zeszłym miesiącu. Powiedziała mi, że było dziwnie. Chcielibyśmy myśleć, że ludzi, którzy skrzywdzili nas w szkole, dopadnie karma. Ale tak nie jest. Kolega z klasy, który był dla mnie okropny, zarabia dużo pieniędzy w firmie prawniczej, ma świetny samochód, ładne ubrania i mieszka w pięknym mieszkaniu. © Nieznany autor / Reddit
  • Spotykaliśmy się krótko, w liceum. Byłam jego pierwszą miłością. Źle go traktowałam, flirtowałam z innymi. Minęło ponad 20 lat, mam rodzinę, on też. Na spotkaniu klasowym przeprosiłam go za wszystko, za to, co zrobiłam. Rozpłakał się, powiedział, że czekał na te słowa przez cały ten czas. Jego żona ma tak samo na imię jak ja. Potem mnie przytulił. Dlaczego poruszyłam ten temat po tylu latach? Nie wiem. Ale coś mnie dręczyło. Teraz jest jakby łatwiej. © Overheard / Ideer
  • Założyłam zabawną złotą sukienkę na spotkanie klasowe, bo pracowałam wtedy w salonie ślubnym, a koleżanki mnie namówiły. To były lata 80. Najpierw poszłam się spotkać z byłą przyjaciółką ze szkoły, a ona powiedziała mi, że wyglądam w tej sukience jak klaun. Potem wydarzyło się wiele innych rzeczy, musiałyśmy pojechać do szpitala, a kiedy w końcu dotarłyśmy na spotkanie, rozeszłyśmy się w przeciwne strony, gdy tylko przekroczyłyśmy próg. A wszyscy tam już dobrze się bawili. Porozmawiałam z kilkoma osobami, trochę potańczyłam, a kiedy zapaliły się światła, zobaczyłem tak wiele innych osób, z którymi chciałabym porozmawiać! A z tamtą przyjaciółką nie miałam wcześniej kontaktu przez ponad 25 lat. © calicof-town / Reddit
  • Na spotkanie klasowe przyszedł kolega, w którym kiedyś byłam zakochana po uszy. Patrzyłam na niego przez cały wieczór, ale zamieniliśmy tylko kilka słów. Minął rok i spotkałam go na ulicy z jego nową żoną. Był zaskoczony: „Nie jesteś mężatką?”. Odpowiedziałam: „Nigdy nie miałam męża”. I wtedy on zaczął się histerycznie śmiać. Okazało się, że na tym spotkaniu pomylił moją lewą rękę, na której miałam pierścionek, z prawą. A, jak przyznał, on też się we mnie kochał. © Overheard / Ideer

Sprawdźcie też podobne historie o tym, jak bardzo mogą zmienić się ludzie od czasów szkolnych.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły