​13 nauczycieli, którzy z trudem powstrzymywali śmiech na lekcji

Ciekawostki
dzień temu

Lata szkolne to jedne z najlepszych chwil w życiu: pełne radości, przyjaźni i niezapomnianych wspomnień. Niektóre wydarzenia z ławek są tak niewiarygodne, że nawet nauczyciele mają trudności z zachowaniem przy nich powagi. Oto 13 z najzabawniejszych momentów z sal lekcyjnych, którymi belfrowie podzielili się w sieci.

  • Uczyłem matematyki, a dokładniej równań kwadratowych. Zapytałem klasę, czy ktoś ma jakieś pytania. Jeden z uczniów podniósł rękę i zapytał: „Kiedy my to w ogóle wykorzystamy w prawdziwym życiu?”. Uwielbiam to pytanie. Poradziłem sobie z nim jak profesjonalista, bo odpowiadam na nie od dziesięciu lat.
    Wtedy uczeń dodał: „Moja mama mówi, że nie muszę uczyć się matematyki, bo nigdy mi się nie przyda”. Zaintrygowany zapytałem: „A czym zajmuje się twoja mama?”. Uczeń odpowiedział: „Jest bankierką”. © DownRodeo404 / Reddit
  • Pewnego lutego dałem moim uczniom proste zadanie: napisać jednostronicową pracę o czarnoskórym matematyku. To nie było nic trudnego — coś, co można zrobić w około trzydzieści minut. Jeden z uczniów oddał swoją pracę i było oczywiste, że została skopiowana. Zerżnął artykuł prosto z internetu, zostawiając nawet podkreślone hiperłącza w dokumencie. Zgodnie z polityką szkoły, wystawiłem mu jedynkę, sporządziłem notatkę służbową i zadzwoniłem do jego mamy, żeby wyjaśnić sytuację. Jej obrona: „W poleceniu nie było napisane, że nie wolno plagiatować”. Musiałem się bardzo powstrzymywać, żeby nie wybuchnąć śmiechem. Z szerokim uśmiechem na twarzy spokojnie odpowiedziałem: „Cóż, kiedy wchodzi się do banku, też nigdzie nie ma napisu: NIE NAPADAJ NA BANK. To po prostu oczywiste”. © paulccarboni / Reddit
  • Miałam w klasie dziewczynkę imieniem Ashley, która absolutnie uwielbiała swoją młodszą siostrzyczkę. Za każdym razem, gdy mieliśmy zajęcia z opowiadania historii, dzieliła się jakąś opowieścią o niej, a każdy projekt plastyczny zawierał jej portret.
    Pewnego dnia musiałam zdyscyplinować Ashley i kazałam jej stać w kącie przez pięć minut. Zaczęła płakać, co było u niej nietypowe. Kiedy powiedziałam, że może już usiąść, nadal płakała. Zapytałam, co się stało, a ona ze łzami w oczach powiedziała, że jej młodsza siostrzyczka musiała pojechać do szpitala. Wyobrażając sobie najgorsze, zabrałam Ashley na tył klasy, żebyśmy mogły porozmawiać na osobności i poprosiłam, żeby opowiedziała więcej.
    — „Ona ma ANEMIĘ!” — zaszlochała Ashley.
    — „Och,” — powiedziałam z ulgą — „To nic takiego. Podadzą jej witaminy i...”
    — „NIE!!!” — zawyła, a jej oczy wypełniły się łzami. — „Ona musi jeść WARZYWA!!!”.
    Dla Ashley to była najokrutniejsza rzecz, jaka mogła spotkać biedne, bezbronne dziecko. A ja znowu musiałam bardzo się powstrzymywać, żeby nie wybuchnąć śmiechem. © Pamela Christie / Quora
  • Jeden z uczniów, który właśnie wrócił z Filipin, wskazał tego dnia na niebie na Księżyc w pierwszej kadrze i zapytał: „Czy to są Filipiny?”. Inny uczeń, po tym jak pokazałam klasie zdjęcie moich rodziców, na którym mój tata przebrany był za misia w swojej remizie strażackiej, zapytał: „To ty jesteś w połowie misiem?”. © scoutopotamus / Reddit
  • Wciąż śmieję się, gdy przypominam sobie to zdarzenie z początków mojej pracy w zawodzie nauczycielki. Tłumaczyłam klasie materiały magnetyczne — mówiłam o ferromagnetykach, paramagnetykach i diamagnetykach. Gdy wspomniałam, że materiały paramagnetyczne są słabo przyciągane przez magnesy, jeden zaciekawiony uczeń wstał i zapytał: „W który dzień tygodnia?”.
    Na początku byłam zdezorientowana tym pytaniem, ale po chwili zrozumiałam nieporozumienie. Uczeń pomylił słowo „słabo” (ang. weak) ze słowem „tydzień” (week), sądząc, że chodziło mi o konkretny dzień tygodnia! To było zabawne i zarazem pouczające wydarzenie, które przypomniało mi, jak ważne jest precyzyjne formułowanie wypowiedzi — i że warto doceniać kreatywne myślenie uczniów.© Hemant Inamdar / Quora
  • Dwóch chłopców z mojej klasy matematycznej ciągle zaglądało pod biurko, śmiejąc się i na coś wskazując. Założyłem, że chowają tam swoje telefony, więc cicho podszedłem, gotowy ich przyłapać... gdy oin nagle podnieśli pudełko truskawek i natychmiast zapytali: „Chce pan trochę?”. To wszystko było ukartowane!
  • Jednym z moich ulubionych przedszkolaków był bardzo słodki chłopiec. Pewnego popołudnia zapodziały mi się okulary do czytania. Ogłosiłam więc, że dam naklejki każdemu, kto je znajdzie. Chwilę później ten maluch podszedł do mnie i zapytał, czy może skorzystać z komputera. Odpowiedziałam, że tak i zapytałam, co chciałby zrobić. Z uroczym uśmiechem powiedział, że chce poszukać moich okularów w Google. Włączyłam laptopa i razem wpisaliśmy: „Gdzie są moje okulary?”. Spojrzał na ekran, pokręcił głową i powiedział: „Może powinniśmy wpisać: gdzie są okulary pani [moje nazwisko]?” .Ostatecznie okulary znalazły się pod stertą papierów na jednym ze stolików uczniowskich. © MuchCommunication539 / Reddit
  • W zeszłym roku uczyłam angielskiego w liceum w Hiszpanii. Pewnego dnia robiliśmy ćwiczenie z geografii — podawałam angielską nazwę kraju lub akwenu wodnego, a klasa powtarzała ją chórem. W pewnym momencie trafiłam na Morze Egejskie. Nie miałam pojęcia, jak się je wymawia po angielsku. Zmieszana, zawahałam się i w końcu powiedziałam: „Aegean Sea... chyba.”
    Bez chwili wahania cała klasa powtórzyła chórem: „Aegean Sea... chyba”. Rozpłakałam się ze śmiechu. I do dziś jestem prawie pewna, że oni nadal nie mają pojęcia, dlaczego. © mrmuzz2 / Reddit
  • Uczyłam drugoklasistów szkoły średniej, a uczniowie pracowali nad zadaniami. Nagle jedna z dziewczyn krzyknęła: „O mój Boże! Mój tata zjadł mój makaron z serem!”. Uświadomiła to sobie zupełnie przypadkowo w trakcie lekcji i była naprawdę zrozpaczona. © TictacTyler / Reddit
  • Podczas przerwy padał deszcz, więc zostaliśmy w klasie. Mamy duże pudło z grami, z którego dzieci mogą korzystać w takich sytuacjach. Jedno bardzo zaufane dziecko poprosiło, czy może wyjąć pudło z szafki, a ja się zgodziłem. Minęło kilka minut, więc uznałem, że już dawno powinna je wyciągnąć. Podszedłem do niej i powiedziałem żartobliwie, prężąc moje marne mięśnie: „Wszystko w porządku, Angela? Potrzebujesz pomocy dużego, silnego mężczyzny?”.
    Wystawiła głowę z szafki, spojrzała na mnie, rozejrzała się i zapytała: „A gdzie on jest?”. Śmiałem się do rozpuku — co za bystra dziewczynka! © vsquad22 / Reddit
  • Na lekcji umiejętności życiowych dla uczniów z poważnymi zaburzeniami poznawczymi i społecznymi rozmawialiśmy o tym, jak nawiązywać przyjaźnie i dobrze dogadywać się z innymi. Ich zadaniem domowym było powiedzieć komuś z klasy lub członkowi rodziny uprzejmy komplement. Jedna dziewczynka wyglądała na zaniepokojoną. Zapytałam, co się stało, a ona odpowiedziała: „Nie mogę zrobić zadania domowego, bo nie umiem kłamać”. © ICLazeru / Reddit
  • Pewnego razu uczeń spojrzał na mnie z góry na dół i powiedział: „Wyglądasz jak osoba, która wraca do domu i pije herbatę...”. Zdecydowanie miał na myśli obelgę, ale ja się zaśmiałem i powiedziałem: „Masz rację, piję herbatę”. © Mundane_Raccoon3062 / Reddit
  • Miałem ucznia z trzeciej klasy, który siedział i pocierał górną wargę. Zapytałem go, co robi, a on odpowiedział: „Czekam, aż mi wąsy urosną”. Bardzo mnie to rozbawiło — śmiałem się aż do łez.
    W ostatni dzień szkoły dałem mu sztuczne wąsy, a on biegał po całym budynku i pytał, czy może je wszystkim pokazać. Śmieję się za każdym razem, gdy o nim pomyślę! © Nieznany autor / Reddit

Poznaj więcej szkolnych historii internautów: w naszym innym artykule 12 osób wspomina swoich nauczycieli, którzy pozostaną w ich pamięci do końca życia.

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia ICLazeru / Reddit

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły