14 historii o najbardziej irytujących sąsiadach, jakich można sobie wyobrazić

Ludzie
dzień temu

Nie można uciec od sąsiadów, chyba że mieszka się w głębokim lesie. Mamy szczęście, jeśli nasi sąsiedzi są niekłopotliwi, normalni i przyjaźni! Niestety czasami trafiamy na takich, którzy potrafią zamienić nasze życie w koszmar.

  • Tuż pode mną mieszka przystojny chłopak. Rano biega na stadionie. Postanowiłam mu dorównać, więc kupiłam taśmy oporowe i skakankę. Wczoraj włączyłam program ćwiczeń, a chwilę później rozległo się pukanie. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam sąsiada. Spojrzał na mnie i powiedział: „Nie wiem, co tu robisz, ale mój tynk się kruszy. Skacz na ulicy!”. I odszedł. © Caramel / VK
  • Mój mąż brał kiedyś kąpiel w łazience na pierwszym piętrze naszego domu. Zatrzasnął się i nie mógł wyjść. Musiał się wspinać przez okno (nie jest to trudne, okno wychodzi na dach werandy).
    Tego samego wieczoru sąsiad podszedł do niego z konspiracyjnym spojrzeniem i powiedział, że widział, jak z naszego okna ucieka kochanek w samej bieliźnie. © Mamdadinka / VK

„Sąsiedzi z góry rozlali cały litr”.

  • Mój sąsiad z klatki schodowej był bardzo dziwnym facetem. Grzecznie się witał, gdy go spotykałam, potem rzucał śmieciami i był niemiły, gdy coś do niego mówiłam. A to był zatopiony w książce, a to zadawał się z jakimiś szemranymi typami. Aż pewnego dnia schodziłam po schodach, a on odwrócił się ode mnie. Otworzyłam drzwi na ulicę, a tam stał ten sam sąsiad, uśmiechał się szeroko i witał mnie. W ten sposób, 7 lat po przeprowadzce, dowiedziałam się, że w sąsiednim mieszkaniu mieszkają bliźniaki. © Nie każdy to zrozumie / VK
  • Oglądałem Titanica z moją dziewczyną. Na ekranie był dokładnie ten moment. Dziewczyna zamknęła oczy i emocjonalnie krzyknęła: „Nie, nie, nie będę płakać, jestem silna!”. A skądś dobiegł wtedy stłumiony męski głos: „Nawet ja płakałem w tym momencie!”. To był nasz sąsiad, był oficer policji. Uwielbiam mój blok z cienkimi ścianami. © Dom #6 / VK
  • Mieszkamy w domu. Na działce posialiśmy trawę. Trawa jest zielona, nie musimy kopać grządek, jest pięknie! Wiosną odwiedzili nas sąsiedzi, którzy swój ogród obsadzili ogórkami, pomidorami i ziemniakami. Myślałem, że chcą się z nami zapoznać, ale oni zapytali, czy sprzedamy im kawałek naszej ziemi, bo leży odłogiem, a oni nie mają już gdzie sadzić. Grzecznie odmówiłem, mówiąc, że moja trawa to moja sprawa. Od tamtej pory, jak tylko mają gości, za płotem odbywa się teatr jednego aktora: „Nasz sąsiad to chciwiec, nie daje nam ziemi...”. A ja leżę z herbatą na leżaku i myślę, jaka to przyjemność być chciwym. © Nie każdy zrozumie / VK
  • Każdej nocy ktoś krzyczy za ścianą nieludzkim głosem. To tak przeraźliwy hałas, jakby meble wypadały przez okno. Pewnej nocy znowu był krzyk i walenie w ścianę tak silne, że tynk spadł. Zadzwoniłem na policję. Policjanci przyjechali. Potem podeszli do mnie z uśmiechem i powiedzieli, że to strusie. Jak się okazało, sąsiad hoduje strusie w swoim mieszkaniu!
  • Nasz sąsiad przez wiele lat miał na swoim podwórku stary samochód, który od czasu do czasu naprawiał. Nigdy nim nie jeździł, więc auto wyglądało jak nowe. Po prostu lubił je naprawiać. Jak nam przyznał, naprawa samochodu była tylko wymówką, aby uciec od żony, z którą zawsze się kłócił. © SyntheticOne / Reddit
  • Mieszkam na 1 piętrze. Pewnego dnia wieszałam pranie i skarpetki na balkonie. Zobaczyłam naszych sąsiadów z dołu: męża i żonę. Nachylając się do miski, usłyszałam ich rozmowę. Mąż powiedział do żony: „Patrz, jakie stringi z dżetami, różowe. Możemy ci takie kupić?”. Żona ze złością nakazała mu nie gapić się na cudzą bieliznę. To był miły komplement, oczywiście, ale teraz jest to niezręczne, ponieważ znamy się o wiele bliżej niż wcześniej. © Nie każdy zrozumie / VK

  • Sąsiedzi z góry czasem muczą do siebie jak krowy. Nie wiem, dlaczego to robią. Nikt nam nie wierzy, dopóki nie przyjdzie i nie usłyszy, o co chodzi. Wpadliśmy na pomysł, by im odmukiwać, gdy hałas na chwilę ucichnie. © manofruber / Reddit
  • Niedawno nasi przyjaciele przeprowadzili się do prywatnego domu ze swoim ukochanym kotem Siergiejem. Rano wychodzili na ganek i wołali kota na śniadanie. Sąsiad zawsze wychodził ze swojego domu w tym samym czasie i witali się, zamieniając kilka słów. Kilka miesięcy później sąsiad zapytał: „Dimka, dlaczego wołasz mnie każdego ranka? Mam żonę, ona mnie dobrze karmi. Nie potrzebuję kolejnego śniadania, nie mogę tyle jeść!”. © Oddział nr 6 / VK
  • Pewnego wczesnego ranka spacerowałam z psem. Po drodze spotkałam sąsiada z piętra wyżej. Z jego miny wyczytałam, że był w złym humorze, słyszałam, jak rano kłócił się z żoną. Przywitał się, zapytał, czy może pogłaskać psa, a potem powiedział: „Ale masz wspaniałego psa! Kiedy rozwiodę się z żoną, kupię sobie takiego samego!”. Roześmialiśmy się i poszedł. Trzy miesiące później spotkałam go na podwórku z psem tej samej rasy co mój. © Caramel / VK
  • Przez półtora miesiąca poważnie myślałam, że zwariowałam. Kiedy wracałam ze szkoły lub ze spaceru, w mieszkaniu panował idealny porządek. Nie skarżyłam się policji ani sąsiadom. Ale wczoraj nagle wróciłam do domu wcześniej i stanęłam twarzą w twarz z naszą sąsiadką. Okazało się, że ona i moja babcia miały kiedyś drzwi między mieszkaniami, które były po prostu zamykane szafką bez tylnej ściany. Przed śmiercią babcia poprosiła swoją przyjaciółkę, żeby miała na mnie oko. © Chamber 6 / VK
  • Między mną a sąsiadami jest płot z siatki, a sąsiadka lubi mnie podglądać. Jej mąż milczy, ale z zainteresowaną miną. Zaproponowałam, że postawię płot, ale nie zgodziła się! Założyłam kostium kąpielowy i poszłam pielić. Sąsiadka przyszła, wyglądając jak zbity pies, i powiedziała: „Ogrodzenie to dobra rzecz. A najlepsze takie pełne”. Jak się okazało, jej mąż nie opuszcza działki, odkąd kupiłam domek. Czyta gazetę tylko po naszej stronie. Czasami po prostu stoi tam z konewką i patrzy. Nigdy nie postawiłam płotu. Zdecydowałam, że wykorzystam te pieniądze na podwyższone grządki. I zamówiłam jeszcze kilka kostiumów kąpielowych. Teraz na działce wszystko rośnie jak na drożdżach, zwłaszcza moje poczucie własnej wartości. © Podsushano / VK

Zobaczcie kolejne historie o sąsiadach, którzy sprawiają, że każdy dzień jest wyjątkowy.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły