14 kobiet, które dopiero będąc w ciąży i na urlopie macierzyńskim, odkryły prawdziwe oblicze swoich bliskich

Rodzina i dzieci
7 miesiące temu

Ciąża i macierzyństwo nie są najłatwiejszym okresem dla kobiety. Dobrze, jeśli krewni starają się wówczas wspierać ją we wszystkim. Ale niestety nie zawsze tak jest. W tych historiach kobiety podzieliły się sytuacjami, które uświadomiły im, czy mogą liczyć na swoich bliskich.

  • Moja córeczka miała zaledwie 3 miesiące, kiedy rodzice męża i jego brat przyjechali do nas w odwiedziny. Zostali przez miesiąc. Zaczęłam karmić córkę piersią w sypialni tuż przed kolacją: w ten sposób zasypiała, a ja mogłam potem spokojnie zjeść i spotkać się ze wszystkimi. Ale moja teściowa wpadała, jeśli karmienie piersią trwało zbyt długo i spóźniałam się na kolację, i krzyczała, że jedzenie jest już na stole. Ten krzyk sprawiał, że moja córka była rozdrażniona i usypianie jej trwało znacznie dłużej. A potem musiałam jeść zimny posiłek sama. Poprosiłam męża, żeby porozmawiał z mamą, ale rozmowa nie pomogła. W końcu, kiedy teściowa po raz kolejny przybiegła do mojego pokoju, podeszłam do wspólnego stołu, przy którym siedzieli teść i brat mojego męża, i zaczęłam karmić piersią dziecko. Teściowa krzyczała, że to nieprzyzwoite, mój mąż nie był zadowolony, ale po tym incydencie już mnie nie nachodziła. © ConflictActive222 / Reddit
  • Aby ogłosić moim teściom, że wkrótce zostaną dziadkami, włożyłam małe śpioszki do pudełka i wręczyłam im taki prezent. Siostra mojego męża była przy tym obecna. Gdy tylko teściowa i teść otworzyli pudełko i dowiedzieli się, że będziemy mieli dziecko, siostra męża uciekła zapłakana. Okazało się, że od dłuższego czasu starała się zajść w ciążę, ale bezskutecznie. Nie wiedziałam o tym, a ja i mój mąż potrzebowaliśmy 3 lat chodzenia do lekarzy i wielu leków, zanim mogliśmy zostać rodzicami. Nienawidzę więc tego, że siostra męża zrujnowała tak ekscytujący dla nas moment. © Oubliette_95 / Reddit
  • Pracuję jako prawnik i zarabiam więcej niż mój mąż. On sam zasugerował, żebyśmy zdecydowali się na dziecko, i ustaliliśmy, że to on będzie się nim opiekował. Od urodzenia córki minęły 2 miesiące, niedługo wracam do pracy. Ale w zeszłym tygodniu mój mąż powiedział mi, że byłoby lepiej, gdybym rzuciła pracę, a on by nas utrzymywał. Kocham swoją pracę, a on nie lubi swojej, więc odmówiłam. W odpowiedzi nazwał mnie złą matką i wpadł w złość. Teraz się kłócimy, bo uparcie ciągle o tym wspomina, mimo że od początku wszystko uzgadnialiśmy. © Nieznany autor / Reddit
  • Jestem w 12 tygodniu ciąży. Wczoraj przeżyliśmy z mężem cudowny dzień: poszliśmy na USG. Wysłałam zdjęcie USG do kilku członków rodziny, którzy wiedzą, że jestem w ciąży. Kilka godzin później moja mama zadzwoniła i spytała: „Czy możemy udostępnić to zdjęcie w mediach społecznościowych?”. Powiedziałam, że nie chcę jeszcze tego robić. A potem dowiedziałam się, że moja teściowa już opublikowała zdjęcie USG bez mojej wiedzy z podpisem: „Zgadnijcie, co to jest! Mamy kolejnego wnuka w drodze!”. Zapytałam męża, jakie prawo ma jego mama do publikowania takich rzeczy, a on w odpowiedzi spytał, czy wyraźnie powiedziałam jej, żeby nie udostępniała tego zdjęcia. Musiałam poinformować wszystkich, że jestem w ciąży, nawet jeśli nie byłam na to gotowa. © swaggravatedassault / Reddit
  • Kiedy urodziła się moja długo wyczekiwana córka, teściowa i siostra męża wpadły w szał. Przychodziły do nas codziennie bez uprzedzenia, brały dziecko na ręce bez pozwolenia, obsesyjnie udzielały rad, nie pozwalały mi zbliżyć się do córki, stały nad moją głową podczas karmienia, teściowa nawet poprawiała ułożenie moich piersi przy karmieniu. Myślałam, że zwariuję. Żadna rozmowa nie przynosiła skutku. W końcu straciłam pokarm po dwóch miesiącach i zaczęłam nie lubić mojej córki, ponieważ to ona była przyczyną całego stresu. Nigdy nie zdążyłam jej pokochać, bo była mi zabierana zaraz po karmieniu. Kiedy mała miała rok, zostawiłam ją mężowi i wyjechałam. Płacę alimenty, nie szukam spotkań. Teraz wyszłam ponownie za mąż i niedawno urodziłam syna, krewni mojego męża są daleko. I w końcu jestem szczęśliwa.
  • Po urodzeniu dziecka byłam w depresji i nie dbałam o swój wygląd. Mój mąż zrobił kilka dość ostrych uwag na temat mojej figury i powiedział mi, że muszę zacząć ćwiczyć i nakładać makijaż. Zasugerował zatrudnienie niani, żebym miała więcej czasu dla siebie. Odmówiłam: nie chciałam zostawiać naszego dziecka. A on stał się zły i wycofany. Przestał mnie całować, przytulać, okazywać uczucia i uwagę. Moje poczucie własnej wartości zostało zachwiane i bolało mnie to, że czułam się niekochana. Patrząc w lustro, widziałam tylko wady, które mi wytykał. Kiedy mój syn miał 2 lata, zadbałam o siebie: zaczęłam regularnie układać włosy, chodzić na siłownię. Stałam się szczuplejsza i poczułam się lepiej. Teraz mój mąż znowu mnie całuje i przytula, daje mi kwiaty. Ale to nie sprawia, że czuję się lepiej: za każdym razem, gdy się do mnie zbliża, myślę o raniących słowach, które mi mówił. Teraz chcę rozwodu, bo nie mogę mu już ufać. © throwRA_132457 / Reddit
  • Zanim zaszłam w ciążę, mój mąż był ideałem. Miesiąc temu urodziłam dziecko. Poród był ciężki, nastąpiło pęknięcie i szew nie goił się dobrze. Do dziś mam kłopoty z chodzeniem. Po porodzie teściowa zaczęła mówić mężowi, że tylko udaję, że źle się czuję: ona urodziła i od razu mogła biegać. Teraz mąż też mi mówi, żebym przestała marudzić. Ale najbardziej epickie było to, że zaprosiła całe stado krewnych w dniu, gdy wypisali mnie ze szpitala, mimo że byłam temu przeciwna. Okazało się, że jestem niegrzeczna: nie nakryłam do stołu, nie skakałam wokół nich, nie obsługiwałam ich, po prostu leżałam. Ale kiedy minęła 20.00, a mój mąż odmówił zakończenia imprezy, nie mogłam tego znieść, płakałam z bezsilności i zadzwoniłam do mojego ojca. Przyjechał i wyrzucił to towarzystwo. Teraz krewni mojego męża są na mnie obrażeni.
  • Przyjaciółka spotykała się przez wiele lat ze swoim przyszłym mężem, potem pobrali się. Zawsze się nią opiekował: kiedy poszła do szpitala z powodu problemów z kręgosłupem, jeździł do niej codziennie po pracy, a potem pomagał we wszystkich pracach domowych. Zaplanowali dziecko, podczas ciąży również wspierał ją i pomagał. Po porodzie jeszcze przez kilka miesięcy zachował entuzjazm, a potem zaczął wykazywać zniecierpliwienie, bo dziecko zakłóca mu sen. Miał pretensje, dlaczego tyle pieniędzy trzeba wydawać na niemowlę i dlaczego jego żona nie zwraca na niego uwagi. I przestał w ogóle pomagać w domu. Nic nie zmieniło się na lepsze, nawet gdy został w domu, a przyjaciółka poszła do pracy. W rezultacie wyprowadziła się z córką do rodziców, zastanawiając się, czy się rozwieść, czy jeszcze dać mu szansę.
  • Wszystko było w porządku z moim mężem, dopóki nie zaszłam w ciążę. Ale potem nagle zaczął coraz częściej spotykać się z przyjacielem. Jego żona pracuje i dba o dom, jego rodzice sprzątają podwórko i zajmują się ogrodem, a on siedzi w domu. Mój ciężko pracujący mąż zmienił się: całkowicie przestał pomagać mi w domu, a nawet opuścił się w pracy. Zaczął mi głosić mądrości zapożyczone od przyjaciela, że wszystko jest obowiązkiem kobiety. Zastanawiałam się nad rozwodem. Nie od razu zdałam sobie sprawę, skąd taka zmiana, aż pewnego razu przypadkowo zobaczyłam wiadomość od tego przyjaciela. Pisał do mojego męża, aby zagrali w jakąś grę, ale mój mąż odmówił, powołując się na sprawy rodzinne. Na co znajomy odpowiedział: „Rodzina tobą manipuluje, nie możesz robić wszystkiego pod dyktando żony”. Wtedy postanowiłam podjąć ostatnią próbę odzyskania męża: zaczęłam pytać, jak sobie radzi jego przyjaciel, wychwalać go za wszystko. Miałam szczęście, że przyjaciel nagle wykazał zainteresowanie mną i napisał coś do mojego męża. Mąż stał się zazdrosny, nagle przestał słuchać przyjaciela i kontaktować się z nim. Zaczął znowu pracować i pomagać mi w domu. Nie żałuję, że to zrobiłam.
  • Miałam nadzieję zostawić mojego 10-miesięcznego syna w domu rodziców, gdy będę rodzić drugie dziecko. Ale moja mama odmówiła pomocy, mówiąc, że nie ma potrzeby, aby mój mąż był obecny przy porodzie: niech siedzi z dzieckiem. Powiedziała, że ona i mój tata nie chcą zajmować się wnukiem, boją się, że nie będzie chciał u nich spać. A kiedy powiedziałam, że obecność męża jest dla mnie ważna, mama kazała mi szukać kogoś innego do siedzenia z dzieckiem. Nie mam nikogo innego, na kim mogłabym polegać. W zeszłym roku, kiedy urodził się mój pierwszy syn, zawiedli mnie w ten sam sposób. Nie chcę już nawet z nimi rozmawiać. © seacomeswallowme / Reddit
  • W naszym kręgu rodzinnym wszyscy zawsze sobie pomagają i bez żadnych próśb przychodzą, spędzają czas, pomagają finansowo i nie opuszczają nawet dalekich krewnych. Ja również zawsze w pełni uczestniczyłam w tym kręgu wsparcia. Kiedy urodziłam bliźniaki, przez 6 miesięcy spałam po 2-3 godziny w nocy, wariowałam ze zmęczenia, wypadły mi włosy, ząb, schudłam itd. I nikt nie przyszedł mi z pomocą, bo postanowiłam urodzić sama!
  • Pewnego dnia, kiedy byłam w ciąży, poprosiłam męża, żeby wyprowadził naszego psa. Powiedział mi, że jego zdaniem powinnam robić to sama. Powiedział, że za mało ćwiczę i że to źle wpływa na dziecko. W rzeczywistości uważa, że mogę znieść o wiele więcej podczas ciąży, i to po latach traumy związanej z IVF. Nawiasem mówiąc, sama starałam się dużo chodzić. Ale nie wiem, jak mógł tak powiedzieć! © TheWayThatIFoundYou / Reddit
  • Ciężarna przyjaciółka przyjechała do mnie wczoraj ze swoimi rzeczami. Nie zadręczałam jej pytaniami, bo widziałam, że nie czuje się najlepiej. Ale dzisiaj postanowiła się wygadać. Powiedziała, że nie wróci do męża. Będzie rodzić sama i poprosiła mnie, czy może zostać u mnie przez miesiąc, podczas gdy ona będzie szukać mieszkania. Oczywiście zaproponowałam, żeby została tak długo, jak będzie potrzebowała. Narzekała na męża, mówiła, że popełniła błąd, wychodząc za niego. Byłam pewna, że zdradzał lub oszukiwał ją. Okazało się, że pokłócili się o imię dla córki. Nie zgadzali się i przyjaciółka powiedziała, że składa pozew o rozwód. Pytanie tylko, dlaczego mężczyzna nie powstrzymał ciężarnej żony, którą hormony uderzyły w głowę.
  • W drugiej ciąży nieustannie wymiotowałam, nawet od zapachu przegotowanej wody. Przez trzy miesiące w ogóle nie wchodziłam do kuchni. A potem pewnego wieczoru poczułam, jak moja teściowa smaży ziemniaki na smalcu.... I wtedy to do mnie dotarło. Jestem bardzo wdzięczna mojej teściowej, ponieważ codziennie przez cały miesiąc smażyła ziemniaki na smalcu i gotowała je osobno dla wszystkich innych, a ja jadłam to danie i nie mogłam przestać.

Ciąża i macierzyństwo to nie jedyne rzeczy, które wystawiają małżeństwo na próbę. Są inne rzeczy, które mogą zrujnować związek na długo przed pojawieniem się pomysłu o wspólnym dziecku. Dlatego pewne kwestie należy omówić przed ślubem.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły