14 osób, które zamówiły jedzenie z dostawą, ale coś poszło nie tak

Ludzie
2 dni temu

Dostawy jedzenia stały się integralną częścią naszego życia. Kiedy jesteśmy zbyt leniwi, by gotować, po prostu zamawiamy, bo to szybkie i wygodne! Ale kiedy cierpliwie czekamy na zamówienie, mogą nam się przytrafić najbardziej nieoczekiwane przygody. Oto kilka historii, które udowadniają, że transport zamówionego jedzenia do naszego domu może być znacznie bardziej skomplikowany, niż się wydaje.

A na końcu znajdziecie dwie bonusowe historie o tym, że każda dostawa może okazać się niespodzianką i że nigdy nie jest za późno na jedzenie z dostawą do domu (i nie mówimy teraz o porze dnia).

  • Zamówiłam artykuły spożywcze. Czekałam godzinę. Spojrzałam w aplikację i okazało się, że zamówienie zostało zrealizowane 30 minut temu. Zadzwoniłam do obsługi klienta, oni byli zaskoczeni. W końcu kurier przyjechał, a w rękach miał rozerwane torby. Powiedział: „Popełniłem mały błąd i dostarczyłem zamówienie do sąsiadów”. Wszystko byłoby w porządku, ale sąsiedzi niczego nie zamawiali, dlaczego mieliby przyjmować paczki? Kurier wziął je od nich i poprosił mnie o sprawdzenie zamówienia: nie było mleka i ziemniaków. Zapukał do drzwi sąsiadów i poprosił o zwrot. © Overheard / Ideer
  • Byłam bardzo chora, nie mogłam nawet wstać z łóżka, więc zamówiłam dostawę jedzenia. Poprosiłam kuriera, żeby podszedł pod drzwi. Po 1,5 godziny domofon zadzwonił, a kurier przekazał zamówienie i dodatkowe pudełko. Ale ja nic więcej nie zamawiałam! Otworzyłam, a tam były cytrusy i słoik z miodem. To było takie niespodziewane i przyjemne. Nie wiem, czyja to była inicjatywa, serwisu czy samego kuriera, ale było to bardzo wzruszające. © Nie każdy zrozumie / VK
  • Mam wiele różnych historii związanych z dostawą. Na przykład dwa razy klienci upuścili jedzenie bezpośrednio na podłogę, trzy razy musiałem przeskoczyć przez ogrodzenie, które za mną zamknięto. A raz dostarczyłem zamówienie do byłej dziewczyny, co było totalnie żenujące. © Nieznany autor / Reddit
  • Spokojnie niosłem sałatkę i pizzę do klienta i byłem mniej więcej w połowie drogi, gdy zamówienie zniknęło z moich zleceń. Aplikacja pokazała, że zostało już dostarczone, a nawet opłacone. Kazano mi pozbyć się zamówienia, podobnie jak poprzedniego. Przyjąłem nowe zamówienie, ale stare musiałem nieść w rękach. Do klienta było prawie 5 km, postanowiłem poczekać na tramwaj i zjeść pizzę. W tym momencie zadzwoniła do mnie klientka i zapytała, dlaczego stoję w miejscu. Wyjaśniłem, że czekam na transport, ale nie była zadowolona i pisała na czacie, dopóki nie została zablokowana. Gdy do jej domu miałem już 5 minut piechotą, zamówienie zostało anulowane. Obsługa ponownie kazała mi pozbyć się jedzenia, ale z trzema torbami i częścią pizzy nie dało się dalej pracować, więc byłem zmuszony przerwać pracę i zabrać do domu całe to jedzenie, które wystarczyło mi na kolejne 2 dni. © plohoygjuk / Pikabu
  • Zdarzyło się, że zapukałem do drzwi trochę mocniej i wyleciały z zawiasów. Upuściłem też porcję chińskiego jedzenia i postanowiłem po prostu uciec. Ale nie wiem, co się potem stało. © Traditional_Bake8607 / Reddit
  • Moja mama jest niesamowitą kobietą. Zawsze wpada na spontaniczne pomysły i często udaje jej się zorganizować coś niezwykłego. Postanowiła zrobić sobie przyjemność i jeszcze w pracy zamówiła sushi, by wrócić do domu i od razu spotkać się z kurierem. Pojawiły się jednak pewne problemy i nie mogła złożyć zamówienia. Wtedy mama poszła do restauracji, złożyła zamówienie, zapłaciła i poprosiła o dostawę do domu. Kiedy sushi zostało przekazane kurierowi, mama wyjaśniła, że zamówienie jest dla niej i poprosiła o podwiezienie, i tak jechał w to samo miejsce. Kurier nie mógł jej odmówić, a ona dotarła do domu zadowolona, bez długiej podróży autobusem lub dodatkowych kosztów taksówki. Szkoda, że nie odziedziczyłam do niej poczucia humoru. © Nie każdy to zrozumie / VK
  • Często zamawiamy jedzenie i pewnego dnia kurier dostarczył po prostu nierealistycznie duże zamówienie, gdy byliśmy poza domem. Babcia przyjęła je, myśląc, że jest nasze. Kiedy wróciliśmy, znaleźliśmy w kuchni mnóstwo pudełek z jedzeniem! Zadzwoniliśmy do obsługi klienta, opisaliśmy sytuację i powiedzieliśmy, że niczego nie zamawialiśmy. Pracownik odpowiedział, że to błąd kuriera i jego problem, a my możemy po prostu to wszystko zjeść. Nalegałam, żeby wrócili i odebrali: kurierzy są tacy biedni, nieszczęśliwi, biegają w zimnie i deszczu, a tu taka strata! To straszne. Czekaliśmy do wieczora i w końcu nikt nie przyjechał, więc postanowiliśmy to zjeść, żeby się nie zmarnowało. Następnego dnia przyjechał kurier i zażądał zapłacenia za zamówienie, ale obsługa ponownie potwierdziła, że nie musimy nic płacić. Zaczął krzyczeć i grozić, musieliśmy wezwać policję. Mam jedno pytanie: gdzie był wczoraj kurier? Przecież dostał telefon, że zamówienie nie zostało dostarczone. © Overheard / Ideer
  • Mam w domu ogromnego psa, którego nieustannie trzeba karmić dobrymi produktami. Zamawiam jedzenie i mięso przez internet, zwykle z odbiorem własnym. Ale znalazłam dobrą promocję na kości i żołądki, więc zamówiłam dostawę. Przyjechał miły chłopak, musiał wnieść ponad 40 kilogramów karmy dla mojego psa na dziewiąte piętro, ale nawet nie pisnął! Ważył niewiele więcej niż mój pies. To było żenujące. Podziękowałam mu, zostawiłam napiwek i wręczyłam ciastko. © Chamber 6 / VK
  • Zamówiłem pizzę, ale kiedy przyjechał kurier, zapomniał zostawić mi całe zamówienie: postawił tylko napój gazowany przy drzwiach i wyszedł. Zadzwoniłem do firmy i powiedziałem im, co się stało. Przeprosili i wysłali mi kolejną pizzę za darmo, ale kurier wrócił 10 minut później z pierwszą pizzą, której zapomniał zostawić. W ten sposób dostałem dwie pizze w cenie jednej! Byłem wtedy studentem, więc możecie sobie wyobrazić moje szczęście. To był najlepszy dzień w moim życiu. © Nie każdy to zrozumie / VK
  • Bardzo źle się czułam, więc zamówiłam dostawę. Podałam kurierowi wszystko szczegółowo: kod domofonu, numer mieszkania i tak dalej. Śledziłam zamówienie i zobaczyłam, że zostało zrealizowane, więc podeszłam do drzwi, ale nic tam nie było. Kurier zostawił paczki pod drzwiami sąsiada, który nie ma numeru oznaczonego na drzwiach, przechodząc obok mojego mieszkania z ogromnymi numerami. Musiałam prosić ludzi o wniesienie tych paczek, bo sama nie dałabym rady. Ale facet, którego poprosiłam, wszystko wniósł. Nawet zadzwonił potem i zaproponował, że poczeka na świeże sałatki i kotlety. Oczywiście podziękowałam mu napiwkiem. © Overheard / Ideer
  • Kiedyś zamówiliśmy mięso i inne dania w gruzińskiej restauracji i oddzwonili do nas, że brakuje jednego dania. Powiedzieli, że nie mogą zwrócić pieniędzy, ale przesyłają prezent, zamówienie jest w drodze. Czekaliśmy wściekli, ale kurier nie był przecież winny. Rozpakowaliśmy przesyłkę i odkryliśmy, że każde danie jest w podwójnej porcji, wszystko z listy, nawet to, czego podobno miało nie być. Zaczęliśmy sobie wszystko układać: znajomy powiedział nam, że restauracja w ten sposób przyciąga klientów: odgrywają scenkę z brakiem dania, rekompensują prezentami, a ludzie częściej u nich zamawiają. Oryginalna reklama! © tefalika / Pikabu
  • Kiedyś dostarczyłem jedzenie dwóm facetom, którzy utknęli na autostradzie. Nie wiem, dlaczego myśleli, że ktoś zgodzi się dostarczyć ich zamówienie, ale mieli szczęście, bo wykazałem się brakiem rozsądku. Podróż okazała się opłacalna, ponieważ przejechałem ponad 8 kilometrów, a ich zamówienie zostało kilkakrotnie odrzucone. Dostarczyłem wszystko na czas: ich samochód był już ładowany na lawetę. Podsumowując, było zabawnie, ale ryzykownie. Na pewno nie zrobię tego ponownie. © Underdog656 / Reddit

BONUS 1: Pracownicy powinni odpoczywać.

  • Pewnego wczesnego ranka obudziłem się z wyraźną myślą, że zapomniałem zainicjować jakiś bardzo ważny proces w pracy. Przy trzeciej próbie skupienia wzroku na telefonie komórkowym odkryłem, że czeka mnie całkiem pracowity dzień. Była ósma rano. Bez zastanowienia zadzwoniłem do mojego partnera, właściciela firmy, i zaspanym głosem powiedziałem, co trzeba zrobić natychmiast. Po drugiej stronie telefonu równie zaspany głos odpowiedział, że wszystko będzie dobrze, a następnie poprosił o mój adres domowy (kurier musiał dostarczyć jakieś dokumenty, w tym momencie pamiętałem to wyraźnie). Po tym, bez zastanowienia, skończyłem rozmowę i zasnąłem z powrotem. Półtorej godziny później obudził mnie domofon.
    – Dzień dobry, przesyłka dla pana!
    – Niczego nie zamawiałem!
    – Wszystko jest już opłacone – i wyrecytował moje nazwisko i adres
    – Hmm, wygląda na to, że to faktycznie do mnie.
    Kilka minut później do mieszkania wszedł kurier. Przyniósł mi dużą pizzę i napoje. Na pudełku z pizzą było napisane markerem: „Tymek, jest niedziela!”. © Poznayushij / Pikabu

BONUS 2: Nigdy nie jest za późno, by cieszyć się jedzeniem.

  • W naszym sąsiedztwie mieszka 80-letni dziadek. Codziennie zamawia pizzę. Poprosił mnie, żebym pomógł mu zainstalować aplikację, a potem wypełnił swój koszyk różnymi dodatkami. Zapytałem, dlaczego ciągle zamawia pizzę. A on uśmiechnął się chytrze i powiedział: „Cóż, życie jest krótkie, trzeba żyć smacznie”. I to prawda! © Nie każdy to zrozumie / VK

Te historie udowadniają, że dostarczanie przesyłek kurierskich przypomina czasem fabułę sitcomu.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły