14 spektakularnych zbiegów okoliczności, w które wręcz trudno uwierzyć

Ludzie
10 miesiące temu

Czasami w życiu zdarzają się tak dziwne wydarzenia, że zaczynasz wierzyć, że wszechświat ma poczucie humoru, i to bardzo osobliwe. Na przykład, gdy dziewczyna dowiaduje się, że jest żoną mężczyzny, który kiedyś występował z nią w szkolnym przedstawieniu. Albo w sklepie na drugim końcu świata spotykasz syna dawnego przyjaciela twojego ojca.

  • Znajomy pojechał w podróż służbową. Umowa została podpisana i w związku z tym odbył się bankiet. Wcześniej, jak powiedział, w ogóle nie zdradzał swojej żony, ale spotkał tam piękną kobietę, z którą miał przygodę na jedną noc. Potem wrócił do domu i kontynuował swoje stare życie. Minęło sześć miesięcy. Pewnego dnia wrócił do domu, a przy stole wraz z jego żoną siedziała ta sama zmysłowa piękność z podróży służbowej. Okazało się, że to jej dawna przyjaciółka z dzieciństwa, z którą nie widziała się od wielu lat. Kurtyna. Rozwód.
  • Wiele lat temu podjęłam pracę w biurze, w którym menedżerowie całego działu zostali całkowicie wymienieni przed moim przybyciem. Zatrudniono między innymi dziewczynę o bardzo wątpliwych kompetencjach. W ciągu miesiąca lub dwóch otrzymaliśmy na nią wiele skarg. W końcu została zwolniona. Sześć miesięcy później ja też zdecydowałam się odejść. Zostałam zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną. Firma o zupełnie innym kierunku działalności, inna część miasta. Na rozmowie spotkałam tę samą dziewczynę, która została zwolniona.
  • Byłem z żoną na zakupach. Chciała kupić ramkę, żeby postawić nasze ślubne zdjęcie na biurku w nowej pracy. Znaleźliśmy idealną ramkę. Ale co najlepsze, generyczne zdjęcie w ramce było naszym własnym zdjęciem ślubnym! © CreativityTheoris / Reddit
  • Na urodziny mąż podarował mi wczasy na Kubie. Nie leciałam samolotem od czterdziestu lat, bardzo boję się wysokości, ale co zrobić, prezent to prezent. Przylecieliśmy do Varadero, strefy wypoczynkowej (ponad 40 hoteli). I już pierwszego dnia na ścieżce prowadzącej na plażę spotkałam dwie koleżanki z klasy! Jak to możliwe? Z jedną z nich rozmawiałam trzy lata wcześniej, a drugiej nie widziałam od ponad 45 lat. Cuda się zdarzają!
  • Rozwiodłam się i postanowiłam zażyczyć sobie idealnego mężczyzny, nieposiadającego wad, które denerwowały mnie w byłym mężu. Ale po kilku miesiącach wróciliśmy do siebie i proszę bardzo... Mam faceta z mieszkaniem, samochodem, nieżonatego i bez alimentów, który kocha moje (nasze) dziecko i oprócz mnie zaczął traktować mnie z dużo większym szacunkiem. Generalnie niczego nie żałuję. Będę sobie życzyć czegoś innego!
  • Spędziłem długie miesiące, szukając odpowiedniego mieszkania, aby przenieść się do Toronto. A kiedy w końcu je znalazłem, okazało się, że ta sama osoba, do której mieszkania się wprowadzałem, wprowadzała się do mojego mieszkania w moim rodzinnym mieście. © leif777 / Reddit
  • Kiedy spotykam kogoś po raz pierwszy i dowiaduje się, że jestem z Meksyku, prawie zawsze mówi: „Znam kogoś z Meksyku! Może ty go znasz?”. A ja myślę: „Naprawdę? Zdajesz sobie sprawę, że w tym kraju mieszka ponad 130 milionów ludzi, prawda? I jest bardzo duży, z wieloma miastami i tak dalej?”. I podczas gdy wszystkie te myśli krążą mi po głowie, słyszę nazwisko tej osoby i okazuje się, że ją znam. © arrozconfrijol / Reddit
  • W drugiej klasie, przed Sylwestrem, zachorowałam na ospę wietrzną i wróciłam ze zwolnienia lekarskiego dwa dni przed szkolnymi Mikołajkami. Bardzo lubiłam recytować poezję. Ale ponieważ wyzdrowiałam zbyt późno, nie dostałam żadnych wierszy. Bardzo się tym martwiłam, więc mama sama napisała mi wiersz. Nauczyłam się go i postanowiłam, że na pewno powiem Mikołajowi. Ale nie dano mi tej możliwości, występ się skończył, wszyscy poszli do klasy, a ja stałam w auli pod choinką i szlochałam.
    Dyrektor szkoły wszedł, zobaczył, że płaczę, i dowiedział się, co się stało. Wyciągnął z garderoby Mikołaja (w roli którego występował licealista), kazał mu wysłuchać mojego wiersza i zrobić sobie ze mną zdjęcie. Na drugim roku studiów zaczęłam spotykać się z chłopakiem, który również kończył naszą szkołę. Siedzieliśmy i oglądaliśmy zdjęcia, on pokazał zdjęcie, na którym stoję zapłakana w stroju karnawałowym obok Mikołaja i powiedział: „A to ja”. Tak czy inaczej, od sześciu lat jestem żoną mojego osobistego Mikołaja.
  • Robiłem zakupy w sklepie spożywczym. Obok przechodziło dziecko z mamą. Należy zauważyć, że w tamtym czasie miałem bardzo kolorowe włosy. Dziecko powiedziało: „Mamo, mamo, czy mogę mieć takie włosy jak on?”. Matka zaśmiała się: „Jeśli zobaczymy go kiedyś ponownie, to znaczy, że wszechświat daje mi znać, żebym się zgodziła”. Tydzień później szedłem wypłacić pieniądze z bankomatu i wtedy ich zobaczyłem. Dzieciak mnie nie zauważył, ale mina tej matki, gdy spotkaliśmy się wzrokiem, była bezcenna. © BadAtLife42 / Reddit
  • Kiedy miałam 16 lat, zrobiliśmy sobie z moją pierwszą miłością pamiątkowe zdjęcia w studiu fotograficznym. Jedno zdjęcie dla mnie, jedno dla niego. Ale nasz związek się rozpadł. Facet wyjechał do innego miasta oddalonego o tysiąc kilometrów. Wiele lat później, gdy pracowałam już na uniwersytecie, mój student podał mi znajome zdjęcie i spytał, czy to ja na nim jestem. Szok, zaskoczenie. Skąd? Okazało się, że był wcześniej na uniwersytecie w tamtym mieście. W wynajętym mieszkaniu, w jednej z książek na regale natknął się na to zdjęcie i wziął je, aby upewnić się, że to ja. Teraz mam dwa zdjęcia „na pamiątkę”.
  • Zeszłej jesieni poszłam na wyprzedaż. Znalazłam bardzo tani płaszcz. Najwyraźniej niska cena przyćmiła mi rozum i kupiłam go. Bo kiedy przymierzyłam go w domu, okazało się, że talia jest o jakieś 10 centymetrów wyżej, niż powinna. Po prostu nie dało się tego nosić. Odłożyłam go więc do szafy, a wiosną podarowałam mojej siostrzenicy. Mają bardzo biedną rodzinę i pomyślałam, że płaszcz na pewno się komuś przyda. Moja mama zawiozła go tam tego samego dnia.
    Wieczorem zadzwoniła siostrzenica i powiedziała: „Dziękuję, nawet sobie nie wyobrażasz, jak bardzo mi pomogłaś. Miałam niewielką sumę pieniędzy, aby kupić sukienkę na zakończenie szkoły albo kurtkę na wiosnę. Wyrosłam już z jesiennych ubrań, myślałam, że będę musiała wziąć kurtkę, bo jest bardziej potrzebna, a bez sukienki przeżyję. A tu dostałam płaszcz od ciebie, piękny i tak jak na mnie uszyty! Musiał przejechać 5000 kilometrów, żeby do mnie dotrzeć!”
  • Kiedy przeprowadziliśmy się do mieszkania w Bombaju, rodzice powiedzieli mi, że mój pokój należał kiedyś do dziewczyny w moim wieku o imieniu Sarah. Mija rok, jadę do Bangkoku na zawody i spotykam dziewczynę o imieniu Sarah, która mieszkała w Bombaju. Wymieniamy się szczegółami i okazuje się, że to ta sama Sarah.
    Minęło sześć lat, moi rodzice mieszkają teraz w Turcji, a ja zaczynam studia na drugim końcu świata. I wtedy wszyscy mówią mi o innej dziewczynie, która dorastała za granicą i którą powinnam poznać. W końcu spotykamy się na imprezie. To ta sama Sarah. Najwyraźniej śledzę ją po całym świecie. © pinkrobots / Reddit
  • Lata temu szukałam przez internet osób o tym samym nazwisku, z jedną nawiązałam bliższy kontakt i zaczęliśmy się spotykać. Teraz przygotowujemy się do ślubu. Nasi ojcowie mają takie samo imię i nazwisko, nasze mamy mają takie samo nazwisko panieńskie i imię. Dodatkowo mój chłopak spotykał się na długo przede mną z dziewczyną, która urodziła się dokładnie wtedy co ja. To są takie niesamowite zbiegi okoliczności! Koleżanki zazdroszczą mi, że nie będę musiała zmieniać dokumentów.
  • Wszedłem do sklepu, żeby kupić włączniki światła. Pracownik zapytał, czy potrzebuję pomocy. Po tym, jak mi pomógł, nawiązaliśmy rozmowę (miał włoski akcent, a moi rodzice są Włochami):
    — Jak długo jesteś w Kanadzie?
    — 6 lat. Ty też jesteś Włochem?
    — Moi rodzice są Włochami.
    — Z jakiej części Włoch pochodzą?
    — Molise
    — To tak jak ja. Z jakiego miasta?
    — Isernia
    — Wow. Ja też stamtąd pochodzę. Jak się nazywa twój ojciec?
    Podałem nazwisko.
    — Ma na imię Albino?
    Okazało się, że jego ojciec dorastał z moim. Za każdym razem, gdy rozmawiał ze swoim ojcem po przyjeździe do Kanady, jego tata pytał go, czy spotkał już Albina. Próbował wyjaśnić ojcu, że Kanada jest ogromna i nie wie, do której części Kanady mój tata przeprowadził się 45 lat temu. Zadzwoniłem do mojego ojca i dałem mu szansę porozmawiania z synem jego dawno niewidzianego przyjaciela. Był zachwycony. © flavtron / Reddit

A jeśli chcielibyście poznać więcej takich niesamowitych zbiegów okoliczności, przeczytajcie ten artykuł.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły