15 historii, które wydają się nadprzyrodzone, ale mają racjonalne wytłumaczenie

Ludzie
miesiąc temu

Prawie każdy z nas przynajmniej raz w życiu miał do czynienia z jakąś tajemniczą sytuacją. Czasami nigdy nie udaje nam się znaleźć wyjaśnienia. Ale bywa też tak, że zaledwie kilka sekund po tym, jak serce podeszło nam do gardła, okazuje się, że wszystko ma proste wytłumaczenie. Albo jest po prostu zbiegiem okoliczności. Oto historie, którymi podzielili się bohaterowie naszego artykułu.

  • Noc. Dzika burza. XIX-wieczny drewniany dom na wsi. I jest nas ośmioro. Co innego można robić w taką pogodę? Opowiadać straszne historie, oczywiście. Po kolejnej opowieści musiałem wyjść na zewnątrz. Mój wzrok padł na worek śmieci stojący na ganku przy drzwiach. Z jakiegoś powodu na worku leżał duży kamień. A potem worek zaczął powoli się przewracać. Chciałem przytrzymać kamień ręką i jak oparzony oderwałem dłoń. Moja dłoń dotknęła czegoś miękkiego i ciepłego. Czegoś żywego. Spadło na podłogę i zniknęło pod gankiem. Zaciskając zęby, wleciałem do domu i krzyknąłem coś o homunkulusie pod naszym domem. Zaraziłem paniką wszystkich w domu. Potem wydawało się, że dom otaczają nieznane stworzenia. Rano „homunkulus” został znaleziony i odkryliśmy, co to jest. Moja siostra robiła coś z bitumem przed burzą, wylała resztę na ziemię i skleiła ją w bryłę. Ziemia przykleiła się do mazi, nadając jej wygląd szarego kamienia. I zachowując jej ciepło i miękkość. © jarohty / Pikabu
  • Pracowałem w hotelu jako ochroniarz. Prawie cały teren był obserwowany przez kamery. Zauważyłem z moim partnerem, że około północy jakaś sylwetka przechodzi korytarzem na kort tenisowy, ale nie wraca. Sprawdziliśmy wszystko — nic. Na trzeciej zmianie w przybliżonym czasie pojawienia się ducha najbardziej zdesperowani z nas siedzieli w zasadzce. Siedzieliśmy przez kilka godzin, ale nikogo nie zobaczyliśmy. Krótko mówiąc, polowaliśmy tak przez długi czas. Potem rozmawiałem z facetem z zespołu serwisowego i opowiedziałem mu tę historię. Poprosił o pokazanie mu filmiku z duchem, po czym powiedział: „Chłopaki, zwariowaliście? To ja na nocnym dyżurze, idę spać do magazynu z generatorem”. Okazało się, że szedł tam, żeby się przespać, a rano wychodził z drugiej strony, gdzie nie było kamer. © AndrussKopatych / Pikabu
  • Mam gobelin wiszący za moim łóżkiem, który ciągle się poruszał. Dopiero po kilku miesiącach zdałam sobie sprawę, że to z powodu wentylatora sufitowego. © HappyTimes2024 / Reddit
  • Postanowiłam wyprać zasłony w pokoju dziecięcym: przyniosłam drabinę, zdjęłam zasłony, zrzuciłam je. Kiedy je zdejmowałam, zauważyłam kurz na szafce, więc postanowiłam ją wytrzeć. Zeszłam na dół, wzięłam wiadro i szmatę. Podniosłam stopę, by postawić ją na drabinie, a tam była zabawka. Dostałam gęsiej skórki na całym ciele: w domu byłam tylko ja i roczne dziecko, które w tym momencie spało. Na drugi dzień odtwarzałam w głowie tę sytuację i przekonałam samą siebie, że to ja położyłam tam zabawkę. © Overheard / Ideer
  • Mój przyjaciel kupił używane mieszkanie na kredyt hipoteczny. Wprowadził się, promieniejąc szczęściem. Jakieś sześć miesięcy później powiedział, że zaczął się źle czuć po tym, jak pokłócił się ze swoją starą sąsiadką, która wyglądała jak czarownica. Mieszkanie, w którym zamieszkał, było w dość starym budynku. Remontował je powoli, bo nie miał dodatkowych pieniędzy. Dlatego pokłócił się z sąsiadką. Powiedziałem mu: „Masz w mieszkaniu stary parkiet. Nie wiesz, co jest pod spodem”. W każdym razie zdjęliśmy parkiet, a tam był brud, kurz, pleśń różnego rodzaju. Musiał odłożyć plany remontu łazienki i zrobić najpierw podłogi. Dwa miesiące później poczuł się znacznie lepiej. © kimgharg / Pikabu
  • Mam bardzo dziwny nawyk. W nocy, kiedy idę do toalety, najpierw siadam i próbuję się obudzić. Dlaczego? Ponieważ w toalecie wisi duże lustro. Pewnej nocy, kiedy poszłam do toalety i podeszłam do umywalki, aby umyć ręce, spojrzałam na siebie i przestraszyłam się. Tak, bałam się swojego odbicia, wtedy wydawało mi się, że wyglądam podejrzanie i jakoś strasznie. © Overheard / Ideer
  • Kiedy byłem dzieckiem, kiedyś nocował u mnie kolega. Bawiliśmy się w pokoju z dużym oknem wykuszowym. Oboje widzieliśmy przez nie białą postać przechodzącą się z jednego końca korytarza na drugi. A gdy dorosłem, dotarło do mnie, że w nocy światła reflektorów przejeżdżających samochodów załamywały się w fasetach wykuszowego okna i tworzyły mglisty cień, który przemieszczał się z jednego końca korytarza na drugi. © angel_and_devil_va / Reddit
  • Wieszałem girlandę na froncie mojego domu. W pobliżu biegał mój pies, roczny labrador. Wszedłem na drabinę, kontynuowałem mocowanie girlandy i zauważyłem, że pies jest ostrożny i patrzy w kierunku łaźni. Jakby ktoś tam był. Pies zaczął warczeć. Kiedy przyjrzałem się bliżej, zdałem sobie sprawę, że to mój cień w świetle lampy go przestraszył. Nabijałem się z psa, bawiąc się cieniem. Pies nigdy nie zorientował się, co to było. Od tamtej pory, przechodząc obok łaźni, zawsze najpierw patrzy, czy ktoś tam jest. © Dogyusupov / Pikabu
  • Moja córka miała gadającego pluszowego misia. Miał kiedyś przyciski, ale odpadły, więc miś przestał działać. Zdecydowałam, że powinnyśmy wyprać pluszaki. Wyłożyłyśmy zabawki na balkon do wyschnięcia i poszłyśmy obejrzeć coś w stylu Pogromców Duchów. Przed snem przytuliłam córkę, mówiąc, że żadne czarownice, duchy i inne koszmary nie wejdą do nas na dziewiąte piętro. W tym optymistycznym momencie z balkonu usłyszałyśmy ochrypłe sapanie. A po dramatycznej przerwie, podczas której już zdecydowałam, że coś mi się przywidziało, usłyszałam zachrypnięte: „Pobawimy się?”. Nie znam się na anatomii pluszaków, ale najwyraźniej stres związany z pralką miał zbawienny wpływ na ciało misia. I odnalazł mowę. Nie wiem, czy moje dziecko pamięta tę historię, ale na pewno dodała mi ona siwych włosów. © T0RLARA / Pikabu
  • Przeprowadziliśmy się do bloku i kiedyś padło tam zasilanie. Szedłem samotnie przez korytarz i kątem oka zauważyłem postać idącą tuż obok mnie. Przestraszyłem się nie na żarty. Okazało się, że było to lustro na całej ścianie, którego nie zauważyłem podczas mojej pierwszej wizyty. © dselogeni / Reddit
  • Byłam u koleżanki, poszłam do toalety w nocy. Nagle coś zaczęło unosić się z sofy na werandzie, a narzuta uformowała się w kołyszącą się sylwetkę. Jestem daleka od mistycyzmu, ale poczułam się nieswojo. Dosłownie zamarłam, jak wryta w ziemię. Okazało się, że kot koleżanki lubił spać pod kocami. A że nie raz na nim siadano, nie zauważając go, miał zwyczaj wstawać, pokazując się, jeśli ktoś przechodził obok. To uciążliwe. © xxxxxx7 / Pikabu
  • Kiedy byłem dzieckiem, pojechaliśmy z dziadkiem na koszenie. Spaliśmy z tyłu samochodu. Pogoda była zła, nie udało nam się zrealizować planu, skończyły nam się zapasy, więc postanowiliśmy pojechać do wsi po coś do jedzenia. Ale samochód nie chciał odpalić. Dziadek poszedł pieszo, a mnie zostawił samego na noc. Położyłem się: było trochę strasznie, ale do zniesienia. I wtedy zaczęły się okropne, głośne dźwięki, jakby ktoś krzyczał albo kaszlał. Byłem przerażony i siedziałem w kabinie do rana, trzęsąc się i patrząc w ciemność. Dziadek przyjechał o świcie na swoim motocyklu i wszystko mu opowiedziałem. Na podstawie moich opisów wyjaśnił, że było to beczenie kozy. Nie rozumiem, dlaczego ta koza nie beczała, kiedy my dwaj byliśmy tam przez prawie tydzień. Prawdopodobnie czekała, aż będę sam. © peremenint / Pikabu
  • Mój mąż śpi po nocnej zmianie w drugim pokoju. Kładę dziecko do łóżka na popołudniową drzemkę i mijam się z nim. Śpimy w pokoju przechodnim, drzwi do pokoju męża są otwarte. W pewnym momencie otwieram oczy, słyszę, jak mój mąż wstaje, widzę, jak wychodzi i zatrzymuje się w drzwiach. Stoi z zamkniętymi oczami, otwiera usta i zaczyna przeraźliwie muczeć. Ogarnia mnie przerażenie, próbuję coś powiedzieć, ale nie mogę. W międzyczasie mąż rusza do naszego łóżka, tracę go z oczu i mdleję. Chwilę później budzę się i zdaję sobie sprawę, że miałam paraliż senny: zasnęłam z dzieckiem na piersi, ciężko mi było oddychać i z tego powodu najwyraźniej miałam koszmar. Do dziś czuję się nieswojo i boję się zasnąć na plecach. © DramaMasha / Pikabu
  • Po cesarskim cięciu miałam intensywne sny o jakiejś sile unoszącej mnie pod sufit. Nie mogłam nawet krzyczeć. Okropne. Nigdy nie dowiedziałam się, czy był to paraliż senny, czy coś innego. Założyłam, że było to spowodowane znieczuleniem. Albo uszkodzony nerw. To minęło po kilku miesiącach. © MissusMICS / Reddit
  • Zawsze byłam skłonna do mistycyzmu. Kiedy więc poczułam się źle po zerwaniu z chłopakiem, pomyślałam, że to klątwa. Znalazłam dziwną torbę pod łóżkiem i pomyślałam, że to czary! Co innego mogłoby to być?! Wyrzuciłam ją, ale nic się nie zmieniło. W końcu okazało się, że problemy były spowodowane złą dietą i stresem. Brakowało mi też kilku witamin. Tak więc wszystko ma swoje logiczne wytłumaczenie i żadne klątwy nie mają z tym nic wspólnego. © Ward 6 / VK

Czy przytrafiło się wam kiedyś coś niewytłumaczalnego?

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły