15 historii o tym, jak sprawy spadkowe w rodzinie zamieniły się w teatr absurdu

Rodzina i dzieci
3 godziny temu

Kłótnie o spadek to temat stary jak świat. Dziedziczenie, zwłaszcza nieruchomości, rozpala emocje nie gorzej niż wątek telenoweli. Czasami te rodzinne sprzeczki sięgają granic absurdu. W tym artykule zebraliśmy 15 historii, w których kłótnie o mieszkanie i podział majątku przeniosły się na nowy poziom z nieoczekiwanymi zwrotami akcji.

W artykule wykorzystano materiały stworzone przez sztuczną inteligencję.

  • Moja mama miała ogromny, drogi pierścionek zaręczynowy. Mój starszy przyrodni brat powiedział, że chce go odziedziczyć. Nie spodobało mi się to, ponieważ kupił go mój tata. W każdym razie, kiedy miałem 20 lat, mój brat znów to powtórzył. Poradziłem wtedy mamie, żeby sprzedała pierścionek i pojechała na wakacje. Tak zrobiła! Zwiedziła całą Europę, pojechała do Włoch, Hiszpanii, Grecji... Wspaniale się bawiła, a ja byłem bardzo zadowolony, że mój ojciec zapłacił za jej wakacje! © petewill222 / Reddit
  • Moja babcia zostawiła mi stary domek letniskowy. Po jej śmierci stał pusty. Postanowiłam go uporządkować i odkryłam, że mieszka w nim rodzina mojego sąsiada! Poprosiłam ich o opuszczenie mojego domu. A oni mieli czelność powiedzieć: „Po co ci ten dom? Nawet nie byłaś tu tego lata! Możesz pojechać nad morze lub zostać w mieście, a my mamy czwórkę dzieci i jest im ciasno w naszym domu”. Po awanturze udało mi się wykopać bezczelnych sąsiadów z mojej własnej daczy. Kiedy byłam na miejscu, musiałam też ciągle wyrzucać dzieci z domu, ponieważ już przyzwyczaiły się do tego miejsca. © Komora #6 / VK
  • Z powodu pewnych okoliczności nie mogłam sformalizować zakupu mieszkania na siebie, więc zrobiłam to na mojego chłopaka Mieszkaliśmy razem przez 10 lat, byłam w ciąży i byłam go absolutnie pewna. Myliłam się. Po dosłownie miesiącu wyrzucił mnie za drzwi, a ja nie mogłam niczego udowodnić. Myślałam o tym, żeby zadzwonić do przyjaciół i dowiedzieć się, gdzie mogę spędzić noc, ale zdecydowałam się najpierw zadzwonić do jego mamy. Nie wiedziała o jego decyzji i była bardzo oburzona. Zabrała mnie do siebie i przez tydzień non stop dzwoniła do niego, żądając, by zachowywał się normalnie. A kiedy odmówił, całkowicie go wydziedziczyła, przenosząc cały majątek na mnie. Nie chce nawet rozmawiać ze swoim synem. © Chamber 6 / VK
  • Ojciec mojej mamy opuścił rodzinę i wyjechał do Mołdawii około 30 lat temu. Mama od dwóch lat kontaktuje się z nim przez internet. Nie żywi do niego urazy, nasza rodzina miała się dobrze. Nadszedł moment, kiedy moi rodzice postanowili go odwiedzić. Uzgodnili wszystko i oczywiście byli z tego powodu bardzo szczęśliwi. Nawiasem mówiąc, mama i tata mieszkają w Europie i zarabiają przyzwoicie. Tak więc po przyjeździe do dziadka dobrze się bawili, a przed wyjazdem chcieli mu pomóc. Mieszkanie było w bardzo złym stanie, więc rodzice zapłacili hydraulikom, którzy naprawili rury i kupili pralkę. Cóż, mój dziadek i jego żona powiedzieli potem wszystkim, że moja mama i tata zdemolowali im mieszkanie. Uznali, że moi rodzice chcą odziedziczyć to lokum i takimi prezentami postanowili wkupić się w łaski mojego dziadka. © Chamber 6 / VK
  • Mój ojciec odszedł do innej rodziny, którą, jak się okazuje, miał jeszcze przed nami. To nie było łatwe dla mojej mamy. Kiedy zmarł mój dziadek, rozpoczęła się walka o spadek. Mój dziadek bardzo kochał moją mamę, a moja babcia zawsze kochała mojego wujka, więc wujek dostał wielkie dwupokojowe mieszkanie, a moja mama i ja mieszkaliśmy w malutkim wynajmowanym mieszkaniu. Nasza prababcia udawała, że jest chora, żeby babcia się do niej przeprowadziła i dała swoje mieszkanie mojej mamie. Kiedy babcia się wyprowadziła, zabrała wszystko, co mogła. Został tylko stół. Ale mama była szczęśliwa do łez. Mieszkanie było nasze. Teraz mieszkamy we własnym domu i wszystko jest zrobione tak, jak chciała mama. © Overheard / Ideer
  • Moja babcia zostawiła mi mieszkanie w spadku i natychmiast wszyscy moi krewni oszaleli. Zwykłe mieszkanie z jedną sypialnią na przedmieściach, ale tutaj zaczęła się prawie Gra o Tron. Okazało się, że zmusiłam do tego babcię. Że sfałszowałam testament. Ciotka poddała go nawet analizie grafologicznej. Najciekawsze jest to, że z prawie wszystkimi moimi krewnymi zawsze miałam normalne relacje, ale teraz jestem naprawdę jakimś wrogiem własnej rodziny. Na początku się martwiłam, ale potem zdałam sobie sprawę, że najbliżsi zachowali zdrowy rozsądek i pomagają mi z remontem. © Chamber 6 / VK
  • Odziedziczyłam drogą biżuterię po babci i trzymałam ją w sejfie. Potem wzięłam ślub, mąż się do mnie wprowadził. I zaczęło się: „Dasz mi kod?”. Przecież jesteśmy rodziną, musimy sobie ufać. Męczył mnie tym przez pół roku. W końcu się poddałam, ale miałam warunek: „OK, zdradzę ci kod do sejfu, ale ty zdradź mi swoje hasło do telefonu, bo nie powinniśmy mieć przed sobą tajemnic”. A wtedy on, rumieniąc się ze złości, powiedział, że jestem wredna, że ingeruję w jego życie prywatne. I w ogóle, co to za pomysł! Trzasnął drzwiami i wyszedł. A podczas postępowania rozwodowego próbował udowodnić, że ma prawo do zawartości sejfu, nawet wynajął drogiego prawnika, ale bezskutecznie. Nie na próżno tak długo mu odmawiałam, musiałam coś przeczuwać. © Chamber 6 / VK
  • Mój ojciec odziedziczył trzypokojowe mieszkanie po swoich rodzicach. Myślałam, że sprzeda je i pomoże mi trochę z zaliczką na mieszkanie lub kupi coś taniego. Ale on powiedział mnie i mojej mamie, że to tylko jego dom. I zrobi z nim co zechce, a pieniądze z niego będą tylko jego. Na mieszkanie muszę zarobić sama, jestem dorosła. Tylko cały jego majątek został mu przekazany przez rodziców, on sam niczego się nie dorobił. A ja całą swoją pensję przeznaczam na utrzymanie i czynsz. © Overheard / Ideer
  • Postanowiliśmy z moim chłopakiem, że czas zamieszkać razem. Jedno pytanie: u kogo? Odpowiedziałam bez zastanowienia: „Zamieszkamy u mnie”. Chłopak był zaskoczony, zaczął coś mówić o równych warunkach, a ja mu na to: „No... rodzice dali mi to mieszkanie”. A on na to: „Nie uwierzysz, ale ja też nie wynajmuję swojego. Moja babcia mi je zostawiła”. Okazało się, że oboje nie mieliśmy najprzyjemniejszych doświadczeń, gdy partnerzy, dowiedziawszy się o naszej przestrzeni życiowej, zaczęli snuć jakieś plany i to wykorzystywać. Oboje więc milczeliśmy, sprawdzając się nawzajem. Na początku się śmialiśmy, potem trochę wściekaliśmy, potem znowu śmialiśmy, ale problem pozostawał: gdzie się przeprowadzić? Minęły dwa miesiące, a my wciąż mieszkamy oddzielnie. Nikt z nas nie chce opuścić swojego mieszkania. Wygląda na to, że nieprędko zamieszkamy razem... © Chamber No. 6 / VK
  • W mojej rodzinie kuzyni i ciotka zabrali z mieszkania dziadków biżuterię i wszystko, co uznali za wartościowe. Nie byli bogatymi ludźmi i nie odziedziczyli żadnego spadku. To bardzo wymowne, ponieważ zostawili wszystkie albumy ze zdjęciami i pamiątki. Otworzyli nawet i zostawili całe pudełko listów od mojego dziadka, które pisał do mojej babci. Po latach dowiedziałem się, że sprzedali wiele z tego, co zabrali! To takie smutne i żałosne. © Nieznany autor / Reddit
  • Chciałam kupić mieszkanie od starszego pana. Obejrzałam je, wszystko mi się podobało. Podczas mojej wizyty nadal mieszkali w nim ludzie, którzy je wynajmowali. Powiedziałam pośrednikowi, że chcę się szybko wprowadzić. Dokonałam zakupu, musiałam czekać 10 dni. Po tygodniu zadzwoniłam do byłego właściciela i przypomniałam mu o eksmisji. Obiecał, że wszystko zostanie załatwione. Ale w dniu rozliczenia sprzedający nie dał mi kluczy, bo wziął od lokatorów czynsz do końca miesiąca i udowadniał mi, że mają prawo tam mieszkać. Musiałam sama porozmawiać z tymi ludźmi. Nie mieli o niczym pojęcia. W końcu bratanek właściciela przyszedł do mnie, mówiąc, że współczuje lokatorom i że muszę wczuć się w ich sytuację. W końcu zabrali swoje rzeczy i stare meble. © Overheard / Ideer
  • Nie rozmawiałam z mamą od lat. Mam ciotkę, która mieszkała z moim dziadkiem i opiekowała się nim. Żyło im się źle. Mama się tym nie przejmowała. Mieszka w dużym mieście, jeździ mercedesem, nie ma problemów z pieniędzmi. Dowiedziałam się od cioci, że dziadek zmarł, i zgodziłam się nie mówić mamie, żeby nie stwarzać problemów. Ale ona i tak się dowiedziała i pozwała siostrę o udział w mieszkaniu. Dla mojej mamy taka suma to nic, a ciocia prawie została bez dachu nad głową. Moja mama zapłaciła nawet sąsiadom, żeby szpiegowali jej siostrę. Ale dobra wiadomość jest taka, że jest rodzina, która pomaga mojej ciotce finansowo, więc nie straci domu. Po raz kolejny przekonałam się, że postępuję słusznie, nie rozmawiając z mamą. © -colette- / Reddit
  • Mój wujek nie był biednym człowiekiem i zostawił po sobie spory spadek. Ponieważ nie miał żony ani dzieci, walka o daczę, 2 samochody i kilka mieszkań była grą o przetrwanie. Nawet nie chciałem się w to mieszać. Mój wujek odcisnął duże piętno na moim życiu. Był moim przyjacielem, przykładem i praktycznie zastąpił mi ojca. Mama też się nie angażowała w te awantury. Kiedy ją odwiedzałem, wspominaliśmy tylko wujka, siedząc przy stole, który podarował mojej mamie. Niedawno odwiedził nas sąsiad. Kiedy wszedł do pokoju, oczy wyszły mu na wierzch. Natychmiast zaczął oglądać stół i poinformował nas, że to bardzo drogi przedmiot! Zacząłem sprawdzać jego wartość w internecie i... och. Tak, ta rzecz jest dosłownie super cenna! Sąsiad zaproponował, że pomoże mamie go sprzedać. Mama odpowiedziała, że stół zostanie. I dodała: „Huh, z wyjątkiem tego, że prawdopodobnie nie będę już kroić na nim kiełbasek”. © Chamber 6 / VK
  • Kiedy spadek po mamie został podzielony, moje siostry rzuciły się sobie do gardeł. W ogóle ich nie rozumiałam, miałam dość patrzenia na to. Nie chciałam w tym uczestniczyć, więc kazałam im zdecydować, jak i co podzielić. Oczywiście nie zostawiły mi zbyt wiele, wzięły sobie mieszkania i domek letniskowy. Ale wtedy nie miało to znaczenia. Wczoraj moje dziecko zapytało mnie, dlaczego nadal mieszkamy w wynajętym jednopokojowym mieszkaniu i nie możemy kupić domu. © Chamber #6 / VK
  • Mój narzeczony wprowadził się do naszego nowego domu, a potem rzucił mnie 3 miesiące przed ślubem! Wyprowadził się, a ja chciałam kupić jego udział. Poprosiłam rodziców o pomoc, a oni dali mi niewielką część mojego spadku. Mój brat kompletnie oszalał i powiedział im, że nie powinni dawać mi żadnego spadku wcześniej. Dodał, że to niesprawiedliwe i wpłynie na jego udział. Tata kazał mu iść do diabła i powiedział, że jeśli nadal będzie się tak zachowywał, zostanie całkowicie wyłączony z testamentu. Aha, i sami zarządzają swoimi pieniędzmi. Mój brat dąsał się przez około sześć miesięcy i nie chciał z nami rozmawiać. Moja siostra była całkowicie wspierająca i powiedziała: „Wyjątkowe sytuacje wymagają wyjątkowych rozwiązań”, i to był koniec sprawy. © Nieznany autor / Reddit

A oto kolejna historia, która udowadnia, że spór o spadek potrafi zniszczyć rodzinę.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły

tptp