15 osób, które podniosły się po życiowych ciosach i odnalazły spokój

Ciekawostki
dzień temu

Jak zacząć od nowa, kiedy życie zabiera nam wszystko, bez czego wydawało nam się, że nie potrafimy żyć? W dzisiejszym artykule zebraliśmy 15 historii o stracie, wytrzymałości i pojednaniu, które pokazują, w jaki sposób ludziom udało się zacząć od nowa. Od szczerych listów po niespodziewane drugie szanse — te opowieści zmienią sposób, w jaki postrzegacie własne wyzwania.

  • Kiedy po 20 latach straciłem pracę, poczułem się bezsilny. Nie mogłem sobie wyobrazić, że w moim wieku miałbym zacząć od nowa i popadłem w depresję. Pewnego dnia poszedłem na spacer i niedaleko mojego domu znalazłem mały, zarośnięty osiedlowy ogródek. Tabliczka głosiła: „Szukamy wolontariuszy — pomóż nam rosnąć!”. Wahałem się, ale postanowiłem spróbować. Grzebanie w ziemi stało się dla mnie terapią i znów poczułem sens życia. Inni wolontariusze stali się moją drugą rodziną i wkrótce zdałem sobie sprawę, że utrata pracy nie była końcem — to była szansa na odkrycie siebie na nowo.
  • W zeszłym roku we wrześniu miałem wypadek samochodowy. W jego wyniku doznałem uszkodzenia nerwów w prawym ramieniu i barku oraz naderwania stożka rotatorów, przez co nie mogłem za bardzo posługiwać się ręką. W pracy zmuszono mnie, żebym zrezygnował, ponieważ nie mogłem dać im konkretnej odpowiedzi na pytanie, kiedy będę mógł wrócić do pracy, bo byłem w trakcie fizykoterapii i co miesiąc przechodziłem badania kontrolne, które sprawdzały, czy potrzebuję dalszej rehabilitacji. W ciągu 4 miesięcy przejadłem wszystkie oszczędności, ponieważ w moim stanie (w tamtym czasie) nie było krótkoterminowej renty inwalidzkiej. Byłem zdruzgotany i załamany. Nie wiedziałem, co robić i czułem, że nie mam nikogo, kto mógłby mi pomóc. Pierwszą rzeczą, która mnie odmieniła, było to, że właściciel mojego mieszkania skontaktował się ze mną i powiedział, że nie muszę płacić czynszu, dopóki nie wyzdrowieję — to było naprawdę pokrzepiające, że ludzie chcieli mi pomóc. Dostałem odszkodowanie za samochód, kupiłem inny, ukończyłem fizjoterapię i zostałem ponownie zatrudniony. Potem znalazłem inną pracę, która była lepsza od poprzedniej. Moja największa rada brzmi: nie poddawaj się w połowie drogi pod górę — bez względu na to, przez co przechodzisz, możesz i dotrzesz na szczyt. Rzeczy same się ułożą wtedy, kiedy mają — taki jest nasz dziwaczny wszechświat. Całe to doświadczenie sprawiło, że stałem się twardszy. Bardzo ciężko pracowałem, aby odzyskać pełną sprawność ręki i móc ponownie grać na pianinie. Ponieważ przez to przeszedłem, nie jest mi już tak trudno posprzątać swój pokój, pościelić łóżko, zrobić pranie czy pozbierać swoje rzeczy. Dobrą buddyjską zasadą jest to, że wszelka przyjemność pochodzi z cierpienia — wzrost zaczyna się od zniszczenia. Trzymaj się tego ideału. @Striking_Zucchini957 / Reddit
  • Zaszłam w ciążę w wieku 19 lat. Ojciec dziecka nie chciał mieć z tym nic wspólnego — powiedział, że będę gruba i brzydka i nikt nie będzie mnie chciał. Ludzie mówili, że mi się nie uda, bo będę młodą, samotną matką. Zachowałam formę, znalazłam wspaniałego męża, a mój 13-latek świetnie radzi sobie w szkole, ma stabilne życie rodzinne i nigdy nie jest głodny. Moja siostra ma takie powiedzenie: „Myślisz, że nie dam rady? To patrz”. Uwielbiam je i żyję zgodnie z nim. @Rainbow-Smite / Reddit
  • Straciłem nogę w wieku 24 lat w wypadku motocyklowym. Od 13 roku życia dążyłem do osiągnięcia mojego celu zawodowego, którym była bardzo fizyczna praca wymagająca wielu podróży. Straciłem wszystko — związek, karierę, ulubione hobby, całą tożsamość. Przeszedłem od odnoszenia względnych sukcesów i ciągłego zatrudnienia od czasu ukończenia szkoły (co było trudne w branży kontraktów krótkoterminowych) do bycia odrzucanym w każdej pracy, o którą się starałem. Skończyło się na tym, że wróciłem do mojej pierwszej pracy i dosłownie zacząłem od dołu drabiny. Zajęło mi to 6 lat, ale w końcu wszystko wróciło na właściwe tory i osiągnąłem to, co chciałem w mojej karierze. Kilka lat temu założyłem firmę i za około 5 lat zamierzam przejść na emeryturę. Jestem teraz szczęśliwym mężem najwspanialszej kobiety, o której wiem, że zawsze będzie mnie wspierać, i naprawdę nie sądzę, bym mógł być szczęśliwszy. @Bionix_52 / Reddit
  • Po śmierci żony odizolowałem się od świata. Moje dni były pogrążone w smutku, aż pewnego ranka na plaży w pobliżu mojego domu znalazłem szklaną butelkę. W środku znajdował się liścik: „Słońce wciąż wschodzi, nawet po najciemniejszych nocach. Nie pozwól, by zaszło nad twoim smutkiem”. Autor się nie podpisał, ale poczułem się, jakby to była wiadomość od wszechświata. Zachęciło mnie to do dołączenia do lokalnej ekipy sprzątającej plaże, gdzie znalazłem ukojenie, a nawet poznałem nowych przyjaciół.
  • Zostałam zwolniona z pracy. Ostatecznie okazało się, że dzięki odpowiedniemu planowaniu budżetu, mogliśmy pozwolić sobie, żebym została w domu z dzieckiem na pół etatu. Niemal natychmiast straciłam też na wadze, ponieważ przestałem zajadać stres. Schudłam prawie 60 kilogramów, znalazłam kilka nowych pasji i mogłam spędzać większość czasu z rodziną. To takie miłe. @opelemmescoochbyya / Reddit
  • Wiele lat temu byłem w związku z kimś z innego kraju. Osoba ta postanowiła wrócić do swojego kraju i postanowiliśmy rozpocząć wspólne życie. Rzuciłem pracę, zrezygnowałem z mieszkania, sprzedałem swoje rzeczy i przeprowadziłem się za granicę. Przeprowadzka sporo kosztowała, a na dodatek pokrywałem prawie wszystkie nasze wydatki, gdy szukaliśmy pracy. Po kilku tygodniach odkryłem, że ta osoba okłamała mnie niemal w każdej kwestii i rozstaliśmy się. Musiałem wrócić sam do swojego kraju, czując się upokorzony, mając tylko jedną walizkę dobytku, moje oszczędności przepadły i nie miałem pracy ani domu.
    Zajęło mi dobrych kilka lat, żeby stanąć na nogi, zarówno finansowo, jak i emocjonalnie. Od strony finansowej — zmieniłem zawód, zaczynając od stanowiska początkowego w nowej dziedzinie i stopniowo awansując. Zamieszkałem z grupą dobrych ludzi i przez kilka lat unikałem randek, skupiając się na budowaniu silnych przyjaźni. Oszczędzałem jak szalony, aby odbudować swoje finanse i stałem się znacznie bardziej ostrożny, jeśli chodzi o zaufanie ludziom w romantycznych związkach.
    Teraz posiadam własny dom — nic wyszukanego, ale jest nasz — i jestem w szczęśliwym, wieloletnim związku z partnerką, której głęboko ufam. Patrząc wstecz, jestem wdzięczny, że tamto nie wypaliło, bo nie miałbym życia, które mam dziś. @ronsaveloy / Reddit
  • Po śmierci ojca znalazłem na strychu zakurzone pudełko z jego rzeczami. W środku znajdowało się wyblakłe zdjęcie kobiety, której nie rozpoznałem, i notka o treści: „Uratowała mi życie”. Zaintrygowany zacząłem grzebać w jego przeszłości i odkryłem, że była to pielęgniarka, która opiekowała się nim po niemal śmiertelnym wypadku w jego młodości. Odnalazłem ją i dowiedziałem się o łączącej ich więzi. Rozmowa z nią dała mi nowe spojrzenie na życie mojego taty i wyzwania, które przezwyciężył. Pomogło mi to pogodzić się z żałobą i docenić jego siłę.
  • Na egzaminach wstępnych na studia uzyskałem tylko 2% punktów. Aby dać wam wyobrażenie — przedmioty, które chciałem studiować, wymagały około 62-95%, więc mocno zawiodłem.
    Wyprowadziłem się z domu, dostałem własne mieszkanie, pracę i kartę biblioteczną. Wziąłem to, co oferował prawdziwy świat i pozwoliłem, by doświadczenie mnie zahartowało. Pracowałem nad sobą i swoim umysłem przez około 5 lat. Potem po raz trzeci podszedłem do egzaminów. Teraz studiuję nauki ścisłe na jednym z najlepszych uniwersytetów w kraju.
    Jeśli uzyskam przyzwoite oceny, będę mógł od razu przejść na studia doktoranckie. Gdyby wszystko poszło dobrze, pracowałbym i zarabiał pieniądze, ale tak się nie stało. Zyskałem jednak doświadczenia, pasje i umiejętności, których nigdy bym nie zdobył, gdyby wszystko poszło dobrze. Moja porażka mnie nie zdefiniowała, ale moja reakcja na nią tak. @crogi / Reddit
  • Prawie umarłam w ciąży, zostałam tymczasowo niepełnosprawna, a mój ówczesny mąż zdradził mnie tuż po porodzie podczas globalnej pandemii. Musiałam uciekać z dzieckiem i spać u ludzi na kanapach, ponieważ byliśmy bezdomni.
    A teraz moje dzieci mają najlepsze życie, jakie mogłam im dać — mają stabilność, są szczęśliwe i dobrze się rozwijają. Mamy dom, przyjaciół, samochód i szkołę w naszym nowym mieście, a po wielu terapiach i pracy nad ustabilizowaniem się i uzdrowieniem ponownie znalazłam miłość.
    Szukanie pomocy w postaci terapii, banków żywności, mówienie w mojej pracy o tym, co się dzieje i ogólnie pozwalanie ludziom, aby nam pomagali, wymagało dużej odporności i przełknięcia dumy. Bardzo się cieszę, że to zrobiłam. @RadicalTherapy / Reddit
  • Syn wyprowadził się, gdy miał 18 lat i zerwał ze mną wszelkie kontakty. Nie rozumiałam dlaczego. Przez pierwsze kilka lat dzwoniłam, wysyłałam e-maile i listy, ale on nigdy nie odpowiadał. Dziś rano usłyszałam pukanie do drzwi. Kiedy je otworzyłam, stała tam piękna młoda kobieta. Wyglądała na zdenerwowaną. „Dzień dobry, pani Carter?” — zapytała. „Jestem twoją wnuczką”.
    Wstrzymałam oddech — nawet nie wiedziałam, że mój syn ma dzieci. Wyjaśniła, że mój syn sam ją wychował, ale nigdy nie mówił o swojej przeszłości. Znalazła mój adres w starym liście, schowanym w jednym z jego albumów ze zdjęciami.
    Rozmawiałyśmy godzinami, a ja opowiedziałam jej o miłości, jaką wciąż darzę jej ojca. Kilka dni później dostałam wiadomość od syna. „Mamo, możemy porozmawiać? Myślę, że już czas”. Chciał odbudować nasze relacje i zaprosił mnie na spotkanie ze swoją żoną i córką. Szlochałam godzinami.
  • Mój mąż przechodził trzecią turę leczenia raka. Po raz drugi otrzymał radę „uporządkuj swoje sprawy”. Zaczęłam opiekować się pierwszym dzieckiem naszej najmłodszej córki, gdy miała 2 lata. Mąż większość dni spędzał, leżąc na kanapie. Leczenie wykańczało go tak samo jak rak. Ale to dziecko przychodziło codziennie i wspinało się z nim na kanapę, praktycznie nie opuszczając jego boku. Nie miała pojęcia, co się dzieje. Głaskała go po twarzy, wtulała się, mówiła do niego, przytulała go i całowała. Chciała mnie tylko wtedy, gdy nie czuła się dobrze. Intuicja podpowiadała jej, że tego właśnie potrzebował. Gdybym nie była tego świadkiem, nie uwierzyłabym w to, co widzę. Miłość maluszka podniosła tego człowieka z krawędzi ogromnej słabości. Wszyscy czekaliśmy na najgorsze. To było 12 lat temu. Dziś ma 14 lat. A mąż dziś jeździ na swoim Harleyu z chłopakami, ciesząc się życiem. Nigdy nie zamknął firmy z powodu choroby. Za bardzo martwił się o pracowników, którzy na niego liczyli. To wyjątkowa dziewczyna. A on jest szczęściarzem. Wzruszam się. Jestem bardzo wdzięczna. @AssumptionAdvanced58 / Reddit
  • Miałem poważny problem medyczny, który zaowocował 7 operacjami w nieco ponad rok. W tym czasie byłem przykuty do łóżka, straciłem pracę i rozwiodłem się, moja mama, mój ojczym i mój najlepszy przyjaciel wszyscy troje zmarli, zostałem bezdomny i bez grosza przy duszy, ledwo będąc w stanie stać. W pewnym momencie miałem nawet larwy w ranach. To było kilka ciężkich lat. Niewielki spadek pozwolił mi odetchnąć i stanąć na nogi. Otworzyłem mały sklep w turystycznym miasteczku, który okazał się sukcesem, poznałem miłość mojego życia, a wiele lat później sprzedałem interes i przeszliśmy na emeryturę. Życie jest teraz fantastyczne, lepsze niż kiedykolwiek. Nigdy się nie poddawaj. @nomadnomo / Reddit
  • Rok 1976. 1 lutego rozpocząłem nową pracę poza miastem. Żona w 8 miesiącu ciąży i 4-letnie dziecko w domu. 8 lutego niespodziewanie zmarł tata żony, który cieszył się doskonałym zdrowiem. Pochowaliśmy go 12 lutego. Moja żona zaczęła rodzić 14 lutego, miesiąc przed terminem. Dziecko urodziło się zdrowe. Ale presja tego wszystkiego, co wydarzyło się w ciągu ostatnich 2 tygodni, mocno ją dotknęła.
    Ciężko pracowaliśmy i przetrwaliśmy resztę 1976 roku... ale wszystko było nadal niepewne. 17 stycznia 1977 roku spadłem z budynku, lądując na zamarzniętej ziemi. Lewa kość piszczelowa roztrzaskała się w stawie kolanowym. Operacja poskładała wszystko do kupy, ale spędziłem 31 dni w szpitalu.
    Wróciłem do domu z gipsem od krocza do kostki. Niemowlę i 4-latek w domu. Normalna pensja przeszła na wynagrodzenie z ubezpieczenia pracowniczego, które było niższe, niż nasze potrzeby. Walczyliśmy i wróciłem do pracy w czerwcu. Żona nie mogła dojść do siebie po 18-miesięcznej walce i całkowicie załamała się psychicznie.
    Minęły lata, zanim w końcu wyzdrowiała. Ale wspieraliśmy się nawzajem i przeszliśmy przez wyboje i objazdy do dość gładkiej autostrady.
    17 dnia tego miesiąca obchodziliśmy 58. rocznicę ślubu. Ona jest skałą!!! Przez lata urodziła trójkę naszych dzieci i otworzyliśmy nasze domy dla 104 dzieci z rodzin zastępczych. Dziś jest oparciem dla około 5 kobiet w wieku 80 lat, które są wdowami lub rozwódkami i każda ma problemy ze zdrowiem. Gotuje dla nich, kiedy tego potrzebują. Robi dla nich zakupy, kiedy tego potrzebują. Ciągnie mnie do ich domów/mieszkań, żeby naprawiać odkurzacze, drzwi itp. Życie jest dobre.
    @Mashed-Potato1407 / Reddit
  • W zeszłym roku straciłam męża z powodu zawału serca. Miał tylko 62 lata, a ja czułam, jakby cały mój świat się zawalił. Moje dzieci zachęcały mnie, żebym poszła na terapię, ale nic nie było w stanie ukoić bólu w moim sercu. Pewnego ranka znalazłam w skrzynce pocztowej kopertę bez imienia ani adresu zwrotnego. Zaczynała się od słów: „Moja droga, mam nadzieję, że to przyniesie ci pocieszenie”. Pismo było dziwnie podobne do pisma mojego męża, a moje serce zamarło.
    W liście było napisane, jak bardzo „on” był ze mnie dumny, że wytrwałam i zachęcał mnie do ponownego odnalezienia radości w życiu. Wspomniał, że na strychu jest schowek, gdzie znajdę więcej listów. Czytanie ich było jak powrót do niego i dało mi siłę, by zacząć żyć na nowo.

Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę, jak bardzo brak pewności siebie wpływa na jakość życia. Jednak przy odpowiedniej determinacji pokonanie niskiej samooceny jest możliwe, a historie bohaterów tego artykułu są tego najlepszym dowodem.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły