18 osób, które odzyskały pewność siebie i zmieniły swoje życie

Główna
9 miesiące temu

Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę, jak bardzo brak pewności siebie wpływa na jakość życia. Może się wręcz stać kotwicą w relacjach z bliskimi, w kontaktach służbowych, a także na drodze do osiągnięcia upragnionych marzeń. Jednak przy odpowiedniej determinacji pokonanie niskiej samooceny jest możliwe, a historie bohaterów naszego artykułu są tego najlepszym dowodem.

  • Wierzę, że wyczucie stylu może być niezwykle pomocne w podnoszeniu poczucia własnej wartości. Jestem facetem i mam kilka koleżanek, które pomagają mi określić to, co jest modne i pasuje do mnie. Gdy znalazłem swój styl, poczułem się znacznie bardziej komfortowo, a nawet zacząłem częściej flirtować. Jestem więc przekonany, że stylowy wygląd może zwiększyć pewność siebie. © Seadrase / Reddit
  • Zawsze byłam bardzo nieśmiała, przemawianie przed ludźmi to dla mnie tortura. Kiedy awansowałam, nieustannie denerwowałam się, chodząc na spotkania z wysokimi szefami. Ale w końcu musiałam to opanować! Dlatego z czasem nauczyłam się pewnej sztuczki: otwierając drzwi do biura, mówiłam do siebie: „Twoje drzwi są moją siłą”. Pomagało mi to poczuć się pewnie. Teraz już nie jest mi to potrzebne, pewność siebie przyszła wraz z doświadczeniem.
  • Wczoraj miałam jazdę z instruktorem i po raz pierwszy nie mogłam zaparkować równolegle. Zapytał: „Jak myślisz, dlaczego ci się nie udało?”. Zaczęłam głośno myśleć: „Co zrobiłam źle? Może skręciłam za późno, albo za mocno na początku?” A instruktor na to: „Dlaczego uważasz, że to ty jesteś problemem? Oznaczenia są mniejsze, niż powinny być. Zrobiłaś wszystko dobrze, nie wątp w to”. Dużo o tym myślę, już nie w kontekście parkowania.
  • Mój facet zarabiał więcej ode mnie. Niewiele, ale jednak. Mówił, że to czyni go pewnym siebie mężczyzną. I za każdym razem, gdy miał okazję przypomnieć mi, że ma więcej pieniędzy na karcie, robił to chętnie. Ale nadszedł dzień, w którym jego życie na zawsze się zmieniło. Dostałam awans. Moja pensja prawie się podwoiła. Mój facet załamał się. Niewiele mówił, jego twarz zawsze była smutna. W końcu ze łzami w oczach poprosił mnie, żebym rzuciła pracę! Bo najwyraźniej obniżam jego samoocenę. Zastanowiłam się więc i zrezygnowałam. Ale nie z pracy, tylko z faceta.
  • Dopiero po trzydziestce po raz pierwszy poczułam wiarę w swoją wartość i w to, że mogę wszystko. Wszystko dzięki mojemu mężowi i przyjaciołom, którzy wspierają mnie we wszystkim. Ale kiedy rozmawiałam z rodzicami, słyszałam zawsze: „Po co ci to?”. Po co szkoła językowa, po co taki drogi pies, po co operacje plastyczne, po co te twoje tańce, po co sprzątanie, po co, po co, po co... Za każdym razem czułam się stłamszona i pogardzana, i tak przez 30 lat. W końcu zablokowałam kontakty. I od tamtej pory jestem szczęśliwa.
  • Jedna prosta sztuczka pomogła mi uwierzyć we własną wartość i pokochać siebie. Za każdym razem, gdy szedłem do łazienki, uśmiechałem się do lustra i mówiłem sobie, że wszystko będzie dobrze. © cryogenicToast1 / Reddit
  • Moja mama powtarzała mi: „Żaden mężczyzna nie pokocha cię z powodu twoich rozstępów”. Miałam wtedy 12 lat i później przez lata odmawiałam noszenia odsłaniających ubrań, aby nikt nie widział mojej skóry. Ale co się okazało? Tylko mojej mamie nie podobały się moje rozstępy i poza nią nikt nigdy nie zwracał na nie uwagi. I mam mężczyznę, który mnie kocha. © No_Scale7584 / Reddit
  • Mam kompleks: jestem niskim facetem. Z tego powodu nie mogłem podchodzić do dziewczyn i nawiązywać znajomości, bo to niekomfortowe, gdy facet, patrząc na kobietę, musi zadzierać głowę. Dziewczyna mojego przyjaciela poradziła mi, żebym poszedł z nią na jej próby baletowe, gdzie według niej jest wiele niskich dziewczyn. I rzeczywiście, jest tam szalenie dużo niskich kobiet, a wszystkie są ładne i mają świetną figurę. Ale moje życie nie byłoby tak zabawne, gdybym nie zakochał się w najwyższej z nich! Na szczęście byłem w stanie się przełamać i zaprosić ją na randkę. A teraz mieszkamy razem od sześciu miesięcy, a ona zdejmuje dla mnie talerze z najwyższej półki.
  • Przez 5 lat byłam w związku, w którym ciągle próbowałam się zmienić, stać się lepszą osobą, aby mój partner w końcu powiedział, że mnie akceptuje. Ale już tego nie robię. Teraz jestem z innym mężczyzną, który mnie kocha i regularnie mówi mi, że mam piękne ciało i duszę. © ItsyBitsyStumblebum / Reddit
  • Kiedy zdecydowałem, że nadszedł czas, aby podnieść swoją samoocenę, pierwszą rzeczą, którą zrobiłem, było ograniczenie komunikacji z tymi, którzy mnie krytykowali, wnosili negatywność do mojego życia i nie podzielali moich wartości. Nawet moi rodzice zaliczali się do tych osób, więc rzadziej się z nimi spotykałem. Następnie otoczyłem się ludźmi, którzy byli mi bliscy duchowo. Zacząłem ćwiczyć, aby czuć się dobrze i pozbyć się stresu, a także dobrze się odżywiałem. Po kilku latach czuję się jak inna osoba. Michael Dragomir / Quora
  • Nie bój się z kimś porozmawiać. Na świecie jest mnóstwo ludzi, którzy też chcą nawiązać z tobą kontakt. Po raz pierwszy usłyszałem to od kolegi z klasy dawno temu, kiedy byłem jeszcze w liceum. Powiedział, że ma wrażenie, że mam w głowie dużo ciekawych myśli, ale z jakiegoś powodu nie rozmawiam zbyt wiele z ludźmi. Po jakimś czasie z nieśmiałej osoby stałem się kimś, kto chce się otworzyć i chętnie nawiązuje kontakty towarzyskie. © Nieznany autor / Reddit
  • Kiedy skończyłam studia, sprawiłam sobie prezent — drogi zegarek. Dostałam swoją pierwszą pracę w lokalnej firmie handlowej na stanowisku kierownika ds. zakupów. To było bardzo wymagające zajęcie: musiałam przychodzić bardzo wcześnie, wychodzić późno, pracować w weekendy. A wszystko to za niewielką pensję. Pewnego wieczoru zostałam w pracy do dziewiątej i byłam w drodze na przystanek autobusowy. Zobaczyłam autobus i postanowiłam podbiec do niego. Upadłam, zepsułam zegarek, zadrapałam kostkę i rękę. Zemdlałam w autobusie. Zdałam sobie wtedy sprawę, że to był znak od losu i nie było sensu zabijać się w ten sposób za grosze! Rzuciłam pracę i sześć miesięcy później zarabiałam trzy razy więcej, pracując zdalnie. Blizna na ramieniu wciąż mi przypomina, że warto cenić siebie.
  • Miałem bardzo niską samoocenę. Kilku moich bliskich przyjaciół zauważyło to. Pewnego dnia jeden z nich zapytał mnie, co jest nie tak. Wywiązał się dialog:
    — Czuję się strasznie niepewnie — odpowiedziałem.
    — Co robisz, by to naprawić?
    — Nie mam ochoty nic robić.
    Wtedy on powiedział coś, co do mnie dotarło: „Po prostu coś zrób. To jest dokładnie to, czego potrzebujesz”. Poczucie własnej wartości pochodzi z działania, pewni siebie ludzie wiedzą, że cokolwiek się stanie, mogą coś z tym zrobić. © Aviral Bhatnagar / Quora
  • Kazano mi napisać notatkę wyjaśniającą w pracy. Moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie. Zamiast tego złożyłam wypowiedzenie. Zadzwonili do mnie z biura, mówiąc, że nie chcą mnie zwolnić, bo dobrze wykonuję swoją pracę. A ja im odpowiedziałam: „Pracownikom, którzy dobrze pracują, nie każe się pisać jakichś idiotycznych notatek wyjaśniających”. I rozłączyłam się.
  • Zawsze wstydziłam się chodzić w sukience, bo po co mam się pokazywać, skoro wokół jest tyle dziewczyn z piękniejszą figurą. A tu proszę, pierwszy raz w życiu założyłam sukienkę i poszłam do parku odpocząć i poczytać. Niedaleko na polanie siedziała grupa przedszkolaków z nauczycielką, rysowali krajobrazy. Podszedł do mnie chłopiec, wręczył mi bukiet liści i zapytał, czy może mnie narysować, bo wyglądam jak jesień. Uśmiechałam się potem cały dzień. I będę częściej nosić sukienki.
  • Mój mąż lubił porównywać mnie do innych kobiet. A ja miałam niską samoocenę, więc pozwalałam na to. Pewnego razu przesadził i na imprezie firmowej zaczął porównywać mnie do swojej szefowe, która stała tuż przy nas. Nagle coś się we mnie zagotowało i powiedziałam: „Tak, Paulino, mój mąż zawsze bierze przykład z najlepszych. Wasz były szef działu sporządzał raporty finansowe kompletnie od czapy, a Darek robi teraz dokładnie to samo”. Trzeba było widzieć miny obojga. Następnego dnia spakowałam walizki i złożyłam pozew o rozwód. Od znajomych dowiedziałam się, że wkrótce potem został wyrzucony z firmy, a ja poznałam normalnego mężczyznę i od tamtej pory jestem tak pewna siebie, jak to tylko możliwe.
  • W końcu zostałam zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną do mojej wymarzonej pracy. Aby wyglądać na bardziej pewną siebie, wzięłam cukierka z misy stojącej na stole. Dyrektor firmy popatrzył na mnie zszokowany, a ja wpatrywałam się w niego i spanikowana zastanawiałam się, co zrobić. Okazało się, że w misie nie było cukierków, tylko ozdobne kamienie.
  • Wszystkie byłe dziewczyny mojego faceta miały związek z branżą kosmetyczną. I kiedy zobaczył, że wychodzę do sklepu albo wynoszę śmieci bez makijażu, uznał, że jestem nienormalna. Przecież zadbane dziewczyny szykują się trzy godziny, żeby wyjść z domu. Musiałam pokazać mu kilka artykułów i filmików znanych psychologów, że właśnie takie zachowania są nienormalne i jest to oznaka niskiej samooceny. Zmienił zdanie. A ja zastanawiam się nad zdrowiem psychicznym niektórych kobiet pracujących z branży kosmetycznej.

Ludzie wokół nas często wpływają na naszą samoocenę. Czasami potrafią nas boleśnie zranić swoimi niechcianymi opiniami i nieproszonymi uwagami. Żeby walczyć z niską samooceną, powinniśmy mieć świadomość, że mamy ten problem. Oto oznaki, które na to wskazują.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły