15 osób, które zrobiły dobry uczynek, ale źle się to dla ich skończyło

Ludzie
4 godziny temu

Wszyscy czasami robimy dobre uczynki: ustępujemy miejsca w autobusie, pomagamy babci przejść przez ulicę lub zwracamy komuś zgubiony telefon. Oczywiście, za takie drobnostki nikt nie oczekuje burzy oklasków, ale niektórzy ludzie w zamian za życzliwość zachowują się tak, że żałujemy zrobienia czegokolwiek miłego dla nich.

W artykule wykorzystano obrazy stworzone przy pomocy sztucznej inteligencji.

  • Leciałam samolotem. Po turbulencjach znalazłam pod stopami czyjś paszport. Dałam go stewardesie, która sprawdziła listę pasażerów i oddała go mężczyźnie siedzącemu przede mną. Kiedy facet zapytał, kto znalazł jego paszport, stewardesa wyjaśniła i pokazała na mnie. Mężczyzna odwrócił się do mnie i zamiast powiedzieć: „Dziękuję”, oznajmił: „Miałem karty pokładowe w paszporcie. Gdzie one są?”. Taka wdzięczność. © Anastasiia23 / Pikabu
  • Mój chłopak miał problemy w pracy i musiał wyjechać z miasta. Aby być blisko niego, zostawiłam uczelnię, dobrą pracę, rodzinę i pojechałam do niego na drugi koniec kraju. Kiedy przyjechałam, powiedział mi, że jestem niewdzięczna i głupia, bo powinnam skończyć szkołę, zarobić pieniądze na mieszkanie i oczywiście kupić je dla nas. © Overheard / Ideer
  • Pożyczyłam sąsiadce 200 złotych. Obiecała zwrócić za miesiąc, zwróciła, po wielu przypomnieniach, po dwóch miesiącach. Podrzuciła mi je prawie w nocy. Następnego dnia rano zapukała i poprosiła o pożyczenie 200 złotych, bo bardzo ich potrzebuje. Powiedziałam jej, że nie mam pieniędzy. Ona na to: „Przecież oddałam ci wczoraj wieczorem?”. Stwierdziłam, że to nie jej sprawa, bo to moje pieniądze. Okazało się, że liczyła na te pieniądze i rozmawia ze mną tylko dlatego, żeby je pożyczyć. Po prostu zatrzasnęłam drzwi. © Autor nieznany / Pikabu
  • Moi rodzice mieli zaprzyjaźnione małżeństwo z synem w moim wieku. Ci ludzie byli niesamowicie bezczelni. Przez całe moje dzieciństwo regularnie przyjeżdżali do nas w każde wakacje, na kilka tygodni z rzędu, i zawsze zaprowadzali własne porządki. Pewnej zimy moja mama bardzo się rozchorowała, miała wysoką gorączkę. Zadzwoniła ta rodzinka, oznajmili, że przenocują u nas. Mama odmówiła, powiedziała, że źle się czuje i nie ma gdzie ich położyć (zwykle oni spali w łóżku, a ona na podłodze, ale nie z gorączką). Naciskali, namawiali, ale mama, chyba pierwszy raz w życiu, uparła się, że nie. Wtedy oni się wściekli i rzucili słuchawką.
    Pojawili się kilka miesięcy później. Powiedzieli, że przez egoizm mamy musieli wrócić do swojego wychłodzonego domu, nie włączyli ogrzewania, bo jest za drogie, i bardzo zmarzli. Rodzice nie utrzymują już z nimi kontaktów. Przez kilka lat tłumaczyłam mamie, że to oni są czarnymi charakterami w tej historii i że to nie jej wina. © HappyXUXU / Pikabu
  • Moje mieszkanie jest blisko pracy, mieszkam sama. Moja szefowa mieszka daleko, poza miastem. Często pytała, czy może u mnie przenocować. Doszło do tego, że mówiła, żeby nie prać pościeli, bo jeszcze przyjdzie. A dzisiaj poprosiła mnie o klucz, bo postanowiła iść do pracy później niż ja, żeby móc dłużej pospać. Jestem wściekła, ale nie mogę nic powiedzieć. © Overheard / Ideer
  • Koleżanka zawsze narzekała, że nie wystarcza jej do pierwszego, że za mało zarabia i trudno jej utrzymać chorego brata. Poprosiła więc o pomoc w postaci jedzenia na kilka dni. Przynieśliśmy jej, kto co mógł: kaszę gryczaną, makaron, fasolę, konserwy, różne warzywa. A ona zajrzała do torby i powiedziała: „Nie potrzebuję tego wszystkiego, to tylko dodatki, wolałabym kurczaka albo wieprzowinę”. Nikt więcej jej nie pomógł. © Tatiana Lobanova / ADME
  • Kilka lat temu moja ciotka poprosiła mnie, abym została poręczycielką jej kredytu hipotecznego. Oczywiście zgodziłam się pomóc, zwłaszcza że pracownica banku powiedziała, że nie ponoszę żadnej odpowiedzialności finansowej. Kiedy sama potrzebowałam kredytu hipotecznego, okazało się, że jestem wpisana jako współkredytobiorca, a kredyt hipoteczny jest na mnie, tak jakbym to ja go wzięła. Moja ciotka wygląda na zdezorientowaną i mówi, że nie miała o tym pojęcia. A teraz nie będę mogła dostać kredytu hipotecznego przez 15 lat. To tyle, jeśli chodzi o pomaganie ludziom. © Podsłuchane / Pomysłodawca
  • Byłem w sklepie i zauważyłem 3-letniego chłopca bawiącego się helikopterem. W pewnej chwili go upuścił. Rodzice nie podchodzili, więc wziąłem zabawkę i podałem mu ją. Dziecko szczęśliwe, uśmiechnęło się do mnie. I wtedy podbiegła jego matka i zaczęła krzyczeć, żebym odwalił się od jej dziecka. © Lichtboys / Reddit
  • Moja żona i ja mieliśmy parę znajomych, którzy lubili pieniądze innych ludzi. To było typowe: pożyczali po trochu, ale nie spieszyli się z oddawaniem. Pewnego razu potrzebowali dużej sumy, około 10 tysięcy. Zwrócili się do nas, ale oczywiście, biorąc pod uwagę ich reputację, odmówiliśmy. Jakiś czas później kupiliśmy sprzęt AGD. A potem dowiedzieliśmy się od wspólnych znajomych, co o nas opowiadają: że zamiast im pomóc, kupiliśmy lodówkę i zmywarkę za „ich” pieniądze (to znaczy pieniądze, które według nich były przeznaczone dla nich). I dlatego nie chcą się już z nami kontaktować. © Dimetrisol / Pikabu
  • Wyprowadzałam się z mieszkania, a moja przyjaciółka szukała czegoś do wynajęcia. Zostawiłam jej szafę, fotel rozkładany, stół, pralkę. Nawet drukarkę, bo pamiętałam, że studiuje, a ja jej nie potrzebuję. Włożyłam kurczaka do lodówki dla biednej studentki. Wprowadziła się i urwała ze mną kontakty, nawet nie podziękowała! Jakieś pół roku później spotkałam jej matkę w supermarkecie, przywitałam się, a w odpowiedzi ona zaczęła krzyczeć, że powinnam się wstydzić, przez mnie jej córka śpi na rozkładanym fotelu! Ukradłam jej wszystkie meble! Nie mam sumienia, powinnam przeprosić Ninę, ale najlepiej, żebym się do niej nie odzywała. W tym momencie układanka ułożyła się w całość: przyjaźń rozpadła się, ponieważ zabrałam ze sobą sofę. © Zharkushy / Pikabu
  • Jechałem na stację benzynową i zobaczyłem rowerzystę leżącego na krawężniku. Najwyraźniej został potrącony przez samochód. Pobiegłem na stację benzynową, zaalarmowałem personel, który wezwał karetkę i policję. W tym czasie zebrał się już mały tłumek, a pewna kobieta zaczęła mnie oskarżać o potrącenie rowerzysty! Ponieważ w innym przypadku, według niej, nie przejmowałbym się tym tak bardzo. Kiedy przyjechała policja, baba natychmiast podbiegła do nich i zaczęła wskazywać w moim kierunku. Ale rowerzysta ocknął się i opisał samochód, który go potrącił (ewidentnie nie mój). A kobieta, która mnie obwiniała, była po prostu wściekła, że nie zostanę ukarany. © MisterMarcus / Reddit
  • Przez długi czas pomagałam swoim bliskim. Zapłaciłam za zabiegi dentystyczne mamy, pomogłam siostrze w remoncie, załatwiłam jej mężowi pracę poza jego specjalizacją, mamie wyjazd do sanatorium, a obojgu rodzicom rejs wycieczkowy. Wszystko to robiłam, gdy mieszkałam sama i praca mi na to pozwalała. A potem poznałam mężczyznę, zamieszkaliśmy razem, wzięliśmy ślub. Mamy kredyt hipoteczny, planujemy dziecko. A moja rodzina zaczęła mieć do mnie pretensje, że już im nie pomagam! Moja siostra i jej mąż obrazili się, że nie dałam siostrzeńcom drogiego laptopa do gier. Moi rodzice są urażeni, że nie sfinansowałam częściowo remontu domku na działce, bo przecież „ty też tam jeździsz”. Tak, raz w roku. Żałuję, że byłam tak wykorzystywana. © Overheard / Ideer
  • Kiedyś znalazłyśmy z koleżanką na plaży telefon, zadzwoniłam na numer z kontaktów. Przyszła dziewczyna z trzema osiłkami, która zrobiła mi awanturę, że ukradłam jej telefon. Znalazłam pod domem rasowego psa. Dałam ogłoszenie o zgubie, tydzień później pojawił się właściciel z pretensjami, że rzekomo ukradłam mu psa. Potem jeszcze ze trzy razy znajdowałam telefony na ulicy i za każdym razem ten sam scenariusz. Wczoraj wsiadłam do autobusu i zobaczyłam iPhone’a na siedzeniu. Zignorowałam to. Mam dość. © Overheard / Ideer
  • Tydzień temu znajomy poprosił o pożyczenie pewnej kwoty. Pożyczyłem mu ją na tydzień ze słowami, że musi mi oddać w terminie, bo będę potrzebować tych pieniędzy. Dzisiaj zwrócił dług, ale wyglądał na bardzo niezadowolonego. O co mu chodziło? Dowiedziałem się, kiedy w końcu wybuchnął:
    — Ledwo uzbierałem te pieniądze, pożyczyłem nawet od krewnych, mógłbyś mi chociaż podziękować!
    — No, dzięki za zwrot długu, miłego dnia.
    W ogóle nie zrozumiałem jego pretensji. Następnym razem trzy razy się zastanowię, czy pożyczyć mu pieniądze.. © antracit83 / Pikabu
  • Mam własny sklep. Z dobroci serca zatrudniłam kuzynkę. Ale ona nie chciała nic robić i była nieuprzejma dla klientów, w dodatku ukradła mnóstwo towaru. Próbowałam z nią rozmawiać, ale to nic nie dało. Zwolniłam ją. Teraz jestem wrogiem numer jeden dla całej rodziny, ponieważ pozbawiłam biedną Kasię dochodu, a jest jej wystarczająco ciężko, niedawno zostawił ją mąż. © Chamber 6 / VK

Jeśli spotkacie na swojej drodze nieżyczliwe, niewdzięczne albo po prostu bezczelne osoby, przyda się wam garść porad, dzięki którym poradzicie sobie w takiej sytuacji:

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły