15 prawdziwych historii ciekawszych niż fikcja

Ciekawostki
4 godziny temu

Zdarzają się takie chwile w życiu, kiedy rzeczywistość wydaje się ciekawsza niż hollywoodzki film, bez względu na jego budżet i scenarzystów. Na portalach społecznościowych użytkownicy opowiedzieli tysiące historii, które są tak dziwne, nieoczekiwane i.... nierealne, że w pierwszym odruchu pomyślisz: „To jakieś bajki”. Ale nie. To się wydarzyło naprawdę. Istnieją świadkowie, dowody (mniej lub bardziej wiarygodne), a nawet parę morałów godnych absurdalnej komedii.

  • Na ostatnim roku studiów w 2010 roku otrzymałam dziwną wiadomość z nieznanego numeru, której nie mogłam skasować. Nieważne, ile razy ją usuwałam, wciąż była w moim telefonie. Zostawiłam ją w skrzynce odbiorczej, ale po paru miesiącach zorientowałam się, że data wysłania to 2056 rok. SMS z przyszłości! Wciąż mnie to przeraża! © treadlightning / Reddit
  • W kolejce do kasy w drogerii stała przede mną starsza pani. Była wesoła, słodka i rozmowna. Wszyscy, łącznie ze mną, z nią rozmawiali. Zapytała mnie, gdzie jest dworzec, więc wskazałam przez okno. Był dosłownie naprzeciwko! Po wyjściu ze sklepu zobaczyłam, że idzie w złą stronę. Zatrzymałam się przy niej i podwiozłam ją na dworzec, żeby mieć pewność, że więcej się nie zgubi. Kiedy wysiadła, spojrzałam przez ramię, żeby sprawdzić, czy mogę odjechać. Kiedy odwróciłam się z powrotem, by jej pomachać, jej już tam nie było. Zniknęła. Dworzec był samotnym budynkiem otoczonym rozległymi łąkami. Wejście znajdowało się ponad 300 metrów dalej. Było już dawno po godzinach szczytu, więc w pobliżu nie było nikogo innego. Nawet gdyby pobiegła sprintem, nie miałaby za czym się ukryć przez tę chwilę, kiedy spojrzałam za siebie. Minęło ponad 30 lat, a ja wciąż często zastanawiam się, co się z nią stało. © Weeitsabear1 / Reddit
  • W 2016 roku mój mąż miał zawał serca. Odwiedziłam go w szpitalu i wróciłam stamtąd bardzo smutna. Moja przyjaciółka przyszła, żeby dotrzymać mi towarzystwa. Wyszła około 2 w nocy. Parę minut po jej wyjściu rozległo się pukanie do drzwi. Pomyślałam, że czegoś zapomniała, więc otworzyłam drzwi, nie wyglądając przez wizjer. To był obcy mężczyzna. Zapytał: „Czy Jim jest w domu?”. Odpowiedziałam: „Przykro mi, ale tu nie ma żadnego Jima”, co było prawdą, ponieważ nikt z domowników nie miał tak na imię. Zamknęłam drzwi, zadzwoniłam do przyjaciółki i powiedziałam jej, że chyba zwariowałam. Kazała mi poczekać, obiecała, że do mnie wróci. Po paru minutach rozległo się pukanie do drzwi. Znów założyłam, że to ona. Otworzyłam drzwi, ale to znów był ten sam mężczyzna. Tym razem spytał: „Czy (moje imię) jest w domu?”. Odpowiedziałam, że nie, zamknęłam drzwi i czekałam na przyjście przyjaciółki. Razem obserwowałyśmy, jak ten człowiek kręci się po moim podwórku. Wezwałyśmy policję, ale w końcu poszedł. Najdziwniejsze jest to, że mam rzadko spotykane imię. Nie jest poza tym w żaden sposób powiązane z nieruchomością, bo wynajmowałam ten dom, a na zewnątrz nie było żadnego napisu. Nie znałam sąsiadów, więc żaden z nich nie mógł mu powiedzieć, jak się nazywam. O ile nie grzebał w naszej skrzynce pocztowej, to nie wiem skąd wiedział. I czemu przyszedł o 2 w nocy? I to akurat tej nocy, kiedy męża nie było w domu? © didyoubutterthepan / Reddit
  • Na początku lat 80. spacerowałem po dolnym Manhattanie. Zauważyłem idącego w moim kierunku faceta, którego natychmiast rozpoznałem. Pięć lat wcześniej chodziliśmy razem do gimnazjum na Brooklynie. Od tamtej pory nie spotkałem się z nim ani nie rozmawiałem, bo nie byliśmy sobie szczególnie bliscy. Kiedy podszedł bliżej, zauważyłem, że mnie rozpoznał. Podeszliśmy do siebie, uścisnęliśmy sobie dłonie i byliśmy w trakcie miłej pogawędki o spotkaniu po latach, kiedy ze sklepu nagle wyszła nasza wychowawczyni. Wszyscy byliśmy niesamowicie zaskoczeni, ale nauczycielka dołączyła do naszej rozmowy. To miłe wspomnienie sprzed wielu lat. © Merlin2000 / Reddit
  • Kiedy wyjeżdżałem ze stacji benzynowej, jakiś mężczyzna w garniturze podbiegł do mojego auta i zaczął szarpać za drzwi. Zachowywał się tak, jakby mnie znał. Błagał: „Proszę, wpuść mnie!”. Na szczęście miałem zablokowane drzwi. Zapytałem go, kim jest. Wyglądał na szczerze zaskoczonego, że go nie wpuściłem. Na jego twarzy pojawiło się przerażenie. Puścił klamkę samochodu i powiedział: „Jesteś jednym z nich, prawda?”. Następnie uciekł za stację benzynową do lasu. Miał na sobie garnitur i krawat, ładne buty i był bardzo roztrzęsiony. Nic mi nie wyjaśnił. Mam nadzieję, że był to żart, ale miał w oczach czyste przerażenie, kiedt go nie wpuściłem. © grammarGuy** / Reddit
  • Nocowała u mnie koleżanka ze szkoły. Kiedy oglądałyśmy film, nagle przyszła mi do głowy dziwna myśl — że jej pies właśnie zdechł. Oczywiście nie mogłam tego tak po prostu powiedzieć. Zapytałam więc: „Hej, a tak przy okazji, co tam u twojego psa?”. Oczywiście była dość zaskoczona. Nigdy nie widziałam jej psa, a ona rzadko o nim mówiła. Wiedziałam jedynie, że go ma. Powiedziała, że trzyma się nieźle jak na swój wiek. Zmieniłyśmy temat, ale nie mogłam się pozbyć tego dziwnego uczucia. Następnego dnia poszła do domu, ale po chwili zadzwoniła. Zapytała: „Czemu wczoraj spytałaś o mojego psa? Skąd wiedziałaś? Zmarł wczoraj wieczorem, mniej więcej wtedy, kiedy o nim wspomniałaś”. Byłam w szoku, ale mnie to nie zaskoczyło. Nie wiem czemu, wydaje mi się, że to dziwny zbieg okoliczności, bo praktycznie nigdy nie myślałam o jej psie. To się nigdy więcej nie powtórzyło. © Meanwhile-in-Paris / Reddit
  • Pewnej nocy śniło mi się, że ćwiczę na siłowni. Byłem tam gdzie zwykle i ćwiczyłem, gdy nagle zgasły światła. Wszystkie telewizory zgasły. Nic nie widziałem, ale miałem wrażenie, że siłownię zaczyna wypełniać dym. Słyszałem ludzi biegnących w panice do wyjścia. Zacząłem biec za nimi, ale miałem coraz większe trudności z oddychaniem. Kiedy zacząłem dusić się od toksycznego dymu... Obudziłem się. To był bardzo wyrazisty sen, który utkwił mi w pamięci. Tydzień później, na jawie, ćwiczyłem na siłowni, kiedy nagle zgasły światła i ekrany telewizorów. To był niesamowity moment. Przez chwilę nawet pomyślałem, że znowu śnię. Stałem oszołomiony, ale po chwili zdałem sobie sprawę, że zasilanie wysiadło z powodu burzy. Wróciło pięć minut później. Powiedziałem dziewczynie, która tam pracowała, że śniło mi się coś podobnego. Roześmiała się uprzejmie. Pewnie pomyślała, że zwariowałem. To było naprawdę dziwne. © GowBeyow / Reddit
  • Kiedy moja córka była mała, różne rzeczy samoistnie pękały w kuchni, kiedy się złościła. To się zdarzyło zbyt wiele razy, żeby uznać to za przypadek. Wszystkie te przedmioty pękały z niewyjaśnionych przyczyn. Pamiętam jeden przypadek, kiedy stałem w kuchni bardzo wcześnie rano i mówiłem jej, że nie może zjeść tortu z poprzedniego dnia. Natychmiast zrobiła zagniewaną minę i w tej chwili usłyszałem szczęknięcie dobiegające z szafki. Zajrzałem do środka i zobaczyłem, że talerz, który leżał na wierzchu, pękł w kilku miejscach. © inkswamp / Reddit
  • Pewnego ranka obudziłam się i zauważyłam, że mój aparat leży na kanapie naprzeciwko mojego łóżka. Wiedziałam, że go tam nie położyłam, bo był bardzo drogi i mógł łatwo spaść. Trzymałam go w szafce. Podeszłam, wzięłam go i zaczęłam wyświetlać zdjęcia. Na karcie pamięci były setki zdjęć ze mną, kiedy śpię, z perspektywy oparcia kanapy. Byłam tak przerażona, że zanosiłam się od płaczu. Mieszkałam sama. Patrzyłam na kolejne zdjęcia. Wyglądały, jakby powstały w trybie „quick snap”, gdzie aparat robi mniej więcej jedno zdjęcie na sekundę. Po chwili przypomniało mi się, że mój aparat nie miał takiej funkcji, więc to technicznie niemożliwe, żeby zdjęcia zostały zrobione automatycznie. Wszystkie powstały między 2 a 3 w nocy. Nigdy nie dowiedziałem się, co się stało — czemu aparat leżał na kanapie i jak powstały zdjęcia, Wciąż je mam zapisane w pamięci i do dziś mnie to przeraża. © Excellent-Raccoon-32 / Reddit
  • To była 25 rocznica śmierci mojego taty. Jak zawsze myślałam o nim przez cały dzień. Miał tylko 49 lat, kiedy odszedł. Przejeżdżałam obok domu pogrzebowego i zrobiło mi się smutno, trochę bardziej niż zwykle. Po prostu okropnie mnie to przygnębiło. Stałam na światłach. Spojrzałam na samochód przede mną. Miał spersonalizowaną tablicę: „CMOK TATA”. © Nieznany autor / Reddit
  • Kilka lat temu byłem w pracy. Współpracownik (nazwijmy go „S”) miał potężny atak padaczki. Później powiedział nam, że nigdy wcześniej takiego nie miał. Wszyscy wpadli w panikę. Jakiś mężczyzna podszedł i delikatnie przytrzymał S, żeby nie uderzył się o biurko. Kiedy atak minął, mężczyzna wstał, powiedział: „Karetka powinna wkrótce przyjechać, więc nie jestem potrzebny” — i wyszedł. Co w tym dziwnego? Nikt nie wie, kim był ten facet. Wszyscy byli tak przejęci S, że nikt nie zauważył obcego mężczyzny, dopóki S nie został odwieziony do szpitala. Do budynku można było wejść jedynie z kartą magnetyczną. W biurze pracowało dwanaście osób, a on nie był jedną z nich. © BarracudaImpossible4 / Reddit
  • Kiedy miałem siedem lub osiem lat, piątkowe wieczory spędzałem u babci. Rozpieszczała mnie niemiłosiernie, więc to uwielbiałem. Jednak pewnego wieczoru poczułem, że muszę zadzwonić do mamy. Wybrałem swój numer telefonu — bo przecież znałem własny numer, prawda? Odebrała kobieta, a ja powiedziałem cicho: „Mamo, przyjedź po mnie!”. Nie mam pojęcia czemu. Jak mówiłem, uwielbiałem dom babci i nigdy przedtem nie wpadło mi nawet do głowy, żeby zadzwonić po rodziców. Tak czy siak, kobieta po drugiej stronie linii zaczęła panikować i zapytała: „Gdzie jesteś?!”. Zdałem sobie sprawę, że to nie moja mama, więc rozłączyłem się i wróciłem do oglądania telewizji. Wydaje się, że to nic takiego, ale pamiętam to, choć minęło już 30 lat. © Nieznany autor / Reddit
  • Mama dała mi pierścionek po mojej zmarłej babci. Był dla mnie zbyt duży, więc przewlekłam go przez łańcuszek i nosiłam jako naszyjnik. Pamiętam, że bawiłam się nim na lekcji, a on cały czas wisiał na mojej szyi. Pod koniec dnia, po lekcjach, kiedy wszyscy wychodzili ze szkoły, zauważyłam, że pierścionek zniknął. Wpadłam w panikę, pobiegłam z powrotem do sali i próbowałam odtworzyć swoje kroki, ale go nie znalazłam. Zasmuciło mnie to. Kiedy wróciłam do domu, weszłam do sypialni i zobaczyłam pierścionek i łańcuszek ułożone na środku mojej poduszki. Wyglądało to tak, jakby ktoś je tam położył. © jaythenerdgirl / Reddit
  • Lata temu, kiedy moja żona była w drugiej ciąży i miała urodzić, moja mama przyjechała do nas na kilka dni, żeby pomóc w opiece nad starszym dzieckiem. Pewnego wieczoru poprosiła o długopis, papier i kopertę. Podałem jej to wszystko, ona napisała coś na kartce, zakleiła ją w kopercie i podała mnie. Poprosiła, żebym to schował i nie otwierał. „Będziesz wiedział kiedy” — powiedziała. Pół godziny później musieliśmy pojechać do szpitala. Zaczął się poród. Wyjechaliśmy i mniej więcej dziewięć godzin później, o 3:45, urodziła się nasza druga córka. Ważyła 4 kilogramy i miała 50 centymetrów długości. Ponieważ wtedy nie było telefonów komórkowych, zadzwoniłem ze szpitala do mamy, żeby jej to wszystko przekazać. Odebrała telefon i natychmiast powiedziała: „Zanim cokolwiek powiesz, otwórz kopertę”. Otworzyłam. Było tam napisane: Dziewczynka, 3:45, 4 kilogramy, 50 centymetrów. Trzymałem tę kartkę przez lata. Kiedy mama zmarła, zajrzałem do sejfu, gdzie trzymałem ważne dokumenty, ale ta kartka zniknęła. © GullyF / Reddit
  • To nie przydarzyło się mnie, tylko mojej mamie. Przeżywała ciężkie chwile i kiepsko zarabiała. Była samotną matką dwojga dzieci. Stresowała się rachunkami, ale pieniędzy starczało akurat na to, żeby je opłacić. Niestety, praktycznie nie mieliśmy pieniędzy na nic więcej. Mama była pracowita i brała dodatkowe zmiany w szpitalu. W pewnym miesiącu ciężko jej było związać koniec z końcem. Kiedy sprzątała dom, modliła się o pomoc. Chciała opróżnić szufelkę, więc zajrzała do śmietnika i znalazła tam studolarowy banknot. Leżał dokładnie na wierzchu. Nikt z nami nie mieszkał i mama nie była w stanie tego wyjaśnić. © poshfiend / Reddit

Jak mawiała moja babcia: „Rzeczywistość nie potrzebuje scenariusza, tylko ludzi gotowych ją opowiedzieć”. Tym użytkownikom z pewnością się to udało. Ich historie pokazują, że prawdziwe życie jest często dziwniejsze niż fikcja. Jeśli chcesz poznać więcej niezwykłych sytuacji, które wydają się wyrwane żywcem z filmu, to przeczytaj ten artykuł.

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia GullyF / Reddit

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły