15 przerażających rzeczy, które naprawdę wydarzyły się w hotelach

Ciekawostki
5 godziny temu

Nie każdy pobyt w hotelu przebiega zgodnie z planem, a niektóre z nich stają się wręcz dziwaczne. Od tajemniczych odwiedzin i dziwnych zmian pokoi po niewyjaśnione odgłosy i przerażające spotkania z personelem — te historie sprawią, że zastanowisz się dwa razy, zanim wywiesisz tabliczkę z napisem „Nie przeszkadzać”. Oto 15 niepokojących przygód z hoteli, które bardzo zaskoczyły gości.

  • W moim pokoju było dziwne, duże lustro zamontowane na ścianie. Coś mi w nim nie pasowało. Poświeciłem na nie latarką i zauważyłem, że nie odbija obrazu tak, jak powinno. Powiedziałem o tym obsłudze hotelu, ale mnie zignorowali. Kilka dni później inny gość odkrył ukrytą kamerę za podobnym lustrem w swoim pokoju. Nigdy się nie dowiedziałem, czy w moim też taka była.
  • Moja dziewczyna i ja wróciliśmy do pokoju po całym dniu nieobecności i poczuliśmy coś mokrego na podłodze. Światła były zgaszone i była noc, więc nie widzieliśmy co to. Zapaliliśmy światło i okazało się, że toaleta się zepsuła. Nie przeciekała, tylko po prostu zbiornik był pęknięty i woda lała się dosłownie wszędzie. Cała sypialnia i łazienka były zalane. Zeszliśmy na dół, żeby to zgłosić, poprosić o zwrot pieniędzy i anulowanie noclegu — zaproponowano nam zamiast tego inny pokój. Zgodziliśmy się. Weszliśmy do nowego pokoju — a tam już ktoś mieszkał. Biedna kobieta wyglądała na przerażoną, kiedy nas zobaczyła. Po tym wszystkim oddano nam całą gotówkę i natychmiast się wynieśliśmy. © xoriginal_usernamex / Reddit
  • Facet z recepcji za każdym razem witał mnie po nazwisku. Tyle że... to nie było moje nazwisko. Uparcie nazywał mnie „panem Granger”, mimo że kilka razy go poprawiałem. W końcu zapytałem, dlaczego tak na mnie mówi. Odpowiedział: „Wygląda pan zupełnie jak on. Często tu bywał... zanim zaginął”.
  • Podniosłem prześcieradło, żeby poprawić róg i zauważyłem mnóstwo czerwonobrązowych plam na materacu. Wyglądały na stare i zaschnięte, ale na pewno nie była to kawa. Zgłosiłem sprawę obsłudze. Powiedzieli, że to „tylko rdza z ramy łóżka”. Wyniosłem się z tego pokoju i spałem w samochodzie.
  • Tani hotel Comfort Inn w Kingsville w Teksasie. Sięgnąłem po suszarkę do włosów... Skierowałem ją na głowę i włączyłem, a wtedy coś z niej wyleciało, uderzyło mnie w czoło i odbiło się do umywalki. Zajęło mi chwilę, żeby zrozumieć, że to był żywy karaluch. © rs37982 / Reddit
  • Nad łóżkiem wisiał obraz z kwiatami. Pewnego dnia wróciłem do pokoju i zauważyłem, że został zastąpiony malowidłem przedstawiającym stary statek w czasie burzy. Założyłem, że to obsługa sprzątająca go wymieniła, ale kiedy o to zapytałem, powiedzieli mi, że niczego nie ruszali. Następnego ranka obraz z kwiatami wrócił na swoje miejsce, jakby gdyby nigdy nic.
  • Spałem twardym snem, gdy nagle ktoś zaczął walić w drzwi. Po chwili usłyszałem kliknięcie i drzwi się otworzyły. Do pokoju wszedł mężczyzna, rozejrzał się i powiedział: „Zaraz... to nie mój pokój?”. Okazało się, że recepcja dała mu klucz do mojego. A co by było, gdybym nie zamknął zasuwy?
  • Zasypiałem przy zamkniętych drzwiach, siedząc w fotelu, bo łóżko było zepsute. Obudziłem się, gdy trzech bezdomnych siedziało w moim pokoju i oglądało telewizję. Wydawali się całkiem w porządku, ale mimo wszystko byłem przerażony. © Usually_lurks12 / Reddit
  • W pokoju unosił się dziwny zapach — słodkawy, ale jednocześnie zgniły. Pomyślałem, że może zepsuła się lodówka. Okazało się jednak, że do klimatyzatora wpadł ptak. Nie wyczyścili go, tylko rozpylili odświeżacz powietrza i zachowywali się tak, jakby to było coś zupełnie normalnego.
  • Łazienka zamykała się od zewnątrz. Jeśli przypadkowo zamknąłeś drzwi na klucz, druga osoba musiała tam być, żeby cię wypuścić. Jeśli byłeś sam i nie miałeś szczęścia, musiałeś czekać, aż ktoś wróci albo dzwonić z łazienki do recepcji, żeby wysłali kogoś z pomocą. To było jeszcze przed erą powszechnego korzystania z telefonów komórkowych, więc mogło się zdarzyć, że wcale nie miałeś przy sobie telefonu. © cousin_geri / Reddit
  • Zarezerwowałam hotel na samotną wycieczkę. Kiedy położyłam się na łóżko, poczułam pod spodem jakiś ruch. Myślałam, że to sprężyny, ale potem ruszyło się znowu. Zajrzałam pod łóżko i ujrzałam parę oczu — jakiś mężczyzna patrzył prosto na mnie. Krzyknęłam i pobiegłam do recepcji. Personel był dziwnie spokojny i powiedział: „Proszę pani, to straszne, rozumiem, ale proszę się uspokoić”. Co najmniej jakbym to ja była problemem! Powiedzieli tylko, że nie mają pojęcia, jak ten facet się tam dostał, zaoferowali zwrot pieniędzy i darmowy nocleg. Ja jednak zadzwoniłam na policję. Potem wyniosłam się z hotelu, ale serce waliło mi jak szalone i ledwo mogłam złapać oddech. Nawet w nowym hotelu nie byłam w stanie zasnąć. Ciągle zaglądałam pod łóżko, za zasłony, do szafy.
    Poprosiłam hotel o odszkodowanie, a oni odmówili. Pozwałam ich więc i wygrałam. Ale pieniądze nie naprawiły wyrządzonych szkód. Tamten dziwny mężczyzna nie powiedział ani słowa — ani gdy go znalazłam, ani gdy zabrała go policja. Wciąż myślę o tych oczach, które mnie obserwowały. Od tamtej pory nie miałam ani jednej spokojnej nocy.
  • O 1:30 w nocy zapukała do moich drzwi obsługa hotelowa — przynieśli tacę z jedzeniem. Powiedziałam, że niczego nie zamawiałam. Uparcie twierdzili, że zamówienie było na mój numer pokoju. Nie miałam nawet karty przypisanej do rezerwacji, więc nie naliczono mi żadnej opłaty. Oczywiście nie tknęłam tego jedzenia.
  • Spałam, ale nagle usłyszałam głośne drapanie. Zapaliłam światło i zobaczyłam mysz z chipsami w pysku. Wybiegła spod komody, przebiegła przez pokój i schowała się pod łóżkiem. Zadzwoniłam na recepcję i powiedziałam, co się stało — obiecali, że rano ktoś przyjdzie to załatwić. Ubrałam się, spakowałam rzeczy i wyniosłam się stamtąd w środku nocy. © Nieznany autor / Reddit
  • Miła starsza pani pomogła mi zameldować się późno w nocy. Zaproponowała herbatę, zapytała o podróż, była niesamowicie serdeczna. Następnego dnia chciałam jej podziękować. Opisałam ją, a personel powiedział: „Nie mamy tu nikogo o tym imieniu. Nigdy nie pracowała u nas żadna starsza kobieta na nocnej zmianie”.
  • Znalazłam na szafce nocnej kartę do pokoju, która nie była moja. Inne piętro, inny numer. Nikt nie potrafił wyjaśnić, skąd się tam wzięła. Recepcja twierdziła, że z tego pokoju nikt się ostatnio nie wymeldował. Z ciekawości poszłam to sprawdzić — drzwi były otwarte na oścież.

Koniecznie zapoznajcie się z naszym kolejnym artykułem zawierającym 12 prawdziwych historii, które zakończyły się mrożącymi krew w żyłach zwrotami akcji. Czasami niespodzianki, które robi nami życie, mogą przerosnąć nawet najśmielsze wyobrażenia najbardziej pomysłowych filmowców.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły